Anna Kamieńska: Rzeczy małe

Redakcja
Redakcja
Kategoria literatura · 16 czerwca 2013

 

Anna Kamieńska jest nie tyle poetką zapomnianą, co niesłusznie, przez sporą część czytelników, ale i krytyków, zaszufladkowaną. Jej miejsce w historii poezji polskiej ubiegłego wieku zostało przysłonięte przez szereg obelg - "dewotka", jak nazwał ją w Tajnym dzienniku Miron Białoszewski czy umniejszających jej poezji łatek - "przyjaciółka ks. Jana Twardowskiego". 
  
Sam autor Niebieskich okularów pisał po jej śmierci: "Nigdy nie czułem się mistrzem Anny. Po śmierci męża była bardzo dojrzała, bo każda śmierć bliskiej osoby jest progiem do dojrzałości. Potrzebowała jednak przyjaźni księdza, który często mówi o śmierci. W naszych relacjach istniała współpraca: Pan Bóg dawał Annie dojrzałość, a ja odgrywałem jakąś tam rolę towarzysząc jej w tej drodze". 
  
A dewocja? Adam Ważyk nazywa ją najważniejszą poetką chrześcijańską całego XX wieku. Natomiast Bogusław Kierc w posłowiu dodaje: "Należałoby natychmiast mówić o mistrzostwie Kamieńskiej, o jej horacjańskim wyczuleniu na tektonikę zdania, o osłuchaniu w uczynnej (nieoderwanej od żywej mowy) polszczyźnie, o cierpliwym patrzeniu w serce rzeczy, wrażliwości na – jak  sama to nazwała – >gorzką mądrość rzeczy<" 
  
To poezja cierpliwa, pogodzona ze światem. Nawet z jego cierpieniem i niesprawiedliwością. Nie ma w niej sprzeciwu wobec otaczającej rzeczywistości, ale raczej ufność, że to wszystko jest częścią jakiegoś boskiego planu. Przyglądanie się najmniejszym elementom przyrody w jej utworach odgrywa istotną rolę, nierzadko wychodzącą poza samą obserwację i zachwyt, jak motyw cierpienia w utworze "Dusze zwierzą". 
  
Sama długo dojrzewała do takiego pisania. Wiele czasu zajęło jej skupienie się na kwestiach istotniejszych niż "tu i teraz". W jej Notatniku czytamy: " Jeśli dla mnie celem jest p r z e ż y ć do końca, to cała moja uwaga koncentruje  się na byciu, a to właśnie jest najtrudniejsze i najgroźniejsze. Straszliwa choroba - być. Tylko jeśli cel umieszcza się w kimś drugim, życie staje się możliwe". 
  
Z wyboru Kierca wyłania się poetka, o której ks. Jan Twardowski mówił: "Była człowiekiem niezwykle wrażliwym na potrzeby ludzkie. Dobrą i czułą matką. Dbała o to, żeby 'wydobyć na powierzchnię' zapomnianych poetów. Ożywiała pamięć o umarłych. Była niezwykłą i świętą kobietą. Mogę powiedzieć - taki murowany człowiek, a jakże subtelny w przyjaźni. Takich ludzi już nie ma". 
  
Anna Kamieńska urodziła się w 1920 roku w Krasnymstawie. Jej pierwszą publikacją poetycką były wiersze ogłoszone w 1936 roku w "Płomyczku" (pod redakcją Józefa Czechowicza). Związana redakcyjnie z wieloma czasopismami ("Nową Kulturą", "Twórczością", "Życiem Literackim"), następnie "W drodze", "Tygodnikiem Kulturalnym", "Kameną" czy "Poezją". 
  
Była również wybitną tłumaczką z języka bułgarskiego, czeskiego, słowackiego, serbsko-chorwackiego, rosyjskiego, łacińskiego i hebrajskiego). Przełożyła m.in. Hozjusza i Dantyszka, Grzegorza z Nareku i Psalmy Dawidowe, Metamorfozy Owidiusza i O naśladowaniu Jezusa ChrystusaTomasza à Kempis, i z Szymonem Datnerem przełożyła fragmenty Talmudu. 
  
Autorem wyboru jest wrocławski poeta i aktor Bogusław Kierc. Obchodzący w tym roku 70 urodziny autor opublikował kilkanaście tomików wierszy, wśród których znalazły się wydane przez Biuro Literackie zbiory: ZaskroniecSzewski poniedziałekRtęćPlankton oraz Manatki. Jest autorem biografii oraz edytorem tekstów Rafała Wojaczka, jak również pedagogiem na PWST we Wrocławiu oraz aktorem w tutejszym Teatrze Współczesnym. 
  
Od 2010 roku w serii "44" wyszły: Maria Konopnicka Złotniejący wiek, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Seans na dnie morza, Bolesław Leśmian Z tamtej strony ciszy, Władysław BroniewskiWykrzywiam się na ten wszechświat, Władysław Sebyła Dialog w ciemności, Leopold Staff Wyszedłem szukać, Jarosław Iwaszkiewicz Wielkie, pobrudzone, zachwycone zwierzę, Tadeusz Nowak Psalmy i inne wiersze oraz Adam Ważyk Wiersze i dwa poematy.