Literacka praca miesiąca luty

Redakcja
Redakcja
Kategoria literatura · 5 marca 2013

Drodzy Wywrotowcy - Literaci,

 

Jak już zapewne zauważyliście w dziale Galeria powróciło zjawisko zwane PRACĄ MIESIĄCA, która wyławiana jest drogą publiczną poprzez głosowanie w artykule RPG. W podobny sposób chcemy wynagrodzić osoby, przesyłające (naszym zdaniem) najlepsze/ najciekawsze/ najbardziej przykuwające uwagę teksty literackie - opowiadania, wiersze, dramaty czy co Wam spod palców wypłynie. Będzie jedna różnica. Póki co w dziale Literatura tytuł Pracy Miesiąca będą przydzielać opiekunowie.

 

Jak to wygląda?

 

Spośród prac polecanych bądź też takich, które otrzymały wyróżnienie czytelników, opiekunowie będą wybierać trzy prace. Te prace uszeregują zgodnie z punktacją 1-3. Tekst, który zdobędzie największą ilość punktów, zwycięża. Wyróżniona praca będzie się ukazywać w dziale Literatura w specjalnie przygotowanym miejscu - w prawym panelu - ze stosowną adnotacją. Natomiast autor Pracy Miesiąca otrzyma od Wywroty upominek.

 

W pierwszych dniach marca odbyło się tajne głosowanie. Wierzcie, nie było łatwo. Każdy z opiekunów miał nieco inne typy, w końcu jednak niewielką przewagą wygrał tekst Bogusza Jana Szulca: Prosektorium

 

 

Tak, to prawda. Pracuję na nocnej zmianie w prosektorium. Właściwie, to jestem odpowiedzialny za przyjęcia do kostnicy przy nim. Jaka to praca? Taka jak każda inna, czasem jest tylko trochę chłodno. Na tym polega cały paradoks, za życia potrzebujemy ciepła, zarówno tego fizycznego, jak i duchowego, po śmierci – chłodu i tylko chłodu. Ale na to można przecież poradzić, ja mam herbatkę i pierogi w kance. Mama zawsze mi robi do pracy, bardzo je lubię, szczególnie te mamine. W sumie to już ósmy rok jak tutaj pracuję, mamusi jeszcze nigdy nie przeszło przez gardło to słowo. Ludzie boją się tego miejsca, myślę, że niesłusznie. Dla mnie to tylko zwyczajna poczekalnia, taka jak ta u lekarza czy na dworcu. Ktoś do niej wchodzi, a ktoś wychodzi. Cały czas. Ja jestem tutaj, za moją szybką, a oni tam. Dotrzymuję im towarzystwa, a oni dotrzymują go mnie. Staram się ich pocieszyć, chociaż wydaje mi się, że oni się nie boją i nie są smutni. Mimo wszystko, jestem zawsze w pobliżu. Przecież każdy z nich ma jakąś historię - swoje życie (...)

Chcecie przeczytać więcej? Zapraszamy do tekstu: Prosektorium.

 

 

Serdecznie gratulujemy! Bogusza prosimy o przesłanie adresu (hayde@wywrota.pl), na który wyślemy nagrodę.