Nowy As Kryminału

estel
estel
Kategoria literatura · 10 lipca 2012

Prószyński i S-ka wyciągnął z rękawa kolejnego asa, ASA KRYMINAŁU oczywiście! „Jak makiem zasiał” Anny Trojan to kolejna książka z popularnej serii mrożącej krew w żyłach. Dotychczas serii Asy Kryminału ukazały się m.in. „Kobieta bez twarzy” Anny Fryczkowskiej, „Plan Sary” i „Marionetki” Pawła Jaszczuka, „Krew na Placu Lalek” Krzysztofa Kotowskiego, „Morderstwo tuż za rogiem” Zofii Małopolskiej.

 

Tytuł powieści „Jak makiem zasiał” nawiązuje nie tylko do popularnego powiedzenia, oznaczającego martwą ciszę, ale też do dawnego zwyczaju – sypania maku do trumny osób podejrzewanych o to, że mogą straszyć po śmierci… „Jak makiem zasiał” to kryminał retro, jego akcja toczy się na Mazowszu pod koniec XIX wieku. Spokój niewielkiego miasta burzą mrożące krew w żyłach wypadki na cmentarzu. Pod osłoną nocy, w miejscu gdzie chowano ofiary cholery i ubogich z przytułku, ktoś rozkopuje groby i okalecza zwłoki. Działaniami policji kieruje doświadczony komisarz Połżniewicz. Mimo wzmożonych wysiłków „oprawca” długo pozostaje nieuchwytny. Dodatkowo pojawia się sprawa zniknięcia Adeli, córki rzeźnika, a niedługo potem osiemnastoletni student popełnia samobójstwo. Komisarza niepokoi dziwna koincydencja wszystkich wydarzeń. Tymczasem śledztwo w sprawie zbezczeszczenia ciał – zamiast zmierzać ku końcowi – poważnie się komplikuje. Wszystkie ślady prowadzą do szpitala dla obłąkanych, gdzie dzieją się przerażające rzeczy. Wkrótce pada kolejny trup. Tym razem chodzi o zabójstwo. Wydaje się jasne, że zbrodnia związana jest z profanacją grobów. Najwyraźniej, ktoś zdesperowany gotów jest mordować, by ukryć prawdę. 

 

Siedziałam w bibliotece nad grubym tomem starego czasopisma lekarskiego, szukałam materiały do pracy naukowej, ale przypadkowo wpadł mi w ręce artykuł o „zboczeniach umysłu”. Przeczytałam go i pomyślałam, że mógłby być z tego ciekawy kryminał. "Przecież ja nie piszę kryminałów", zreflektowałam się i odłożyłam tom. Po paru miesiącach wróciłam do niego, nie dawał mi spokoju. "Muszę spróbować",  pomyślałam i zabrałam się do pisania. A potem jeszcze nieraz zaglądałam do biblioteki, żeby odszukać dawne przepisy dotyczące pochówku i sekcji zwłok, opisy domu dla obłąkanych. Nawet knajpa Pod Truposzem i sypanie maku do trumny nie są tylko wymysłem mojej wyobraźni. Chciałam napisać „prawdziwy” kryminał.

Anna Trojan w rozmowie z portalem ZbrodniaWbibliotece.pl

 

Anna Trojan ukończyła farmację i etnologię medycyny. Pracuje naukowo, zajmuje się historią leków, głównie XIX-wiecznym lecznictwem. Publikowała teksty naukowe i popularnonaukowe (m.in. w „Gazecie Farmaceutycznej”). W wolnych chwilach pisze wiersze i opowiadania. Jedno z nich („Czym jest śmierć”) ukazało się w zbiorze „Zaułki zbrodni”.