premiera 5 października 2011
Historia Polityczna Polski 1944-1991
Pierwsza tak dokładna praca na temat powojennej historii politycznej Polski. Na pełny obraz trudnego okresu w dziejach kraju i narodu składają się tutaj istotne (dla wielu niewygodnie) fakty, a wśród nich również te dotychczas nieznane poza wąskim gronem specjalistów. Autor w sposób fascynujący obnaża mechanikę systemu, w którym żyliśmy.
Niniejsza praca nie jest klasycznym podręcznikiem akademickim – pisze we wstępie autor. – Traktuję ją jako autorską syntezę, a równocześnie w miarę wyczerpujące kompendium wiedzy na temat różnych instytucji politycznych.
Zgodnie z tym założeniem Andrzej Leon Sowa, starając się zachować obiektywizm w opisie sytuacji, wplata w opowieść o naszej najnowszej historii własne oceny i opinie, które nierzadko prowokują do dyskusji, a zawsze – do refleksji.
Jaki jest pański stosunek do potencjalnych kontrowersji, które powstaną wokół tej książki? Czeka pan na nie, obawia się ich?
Przypuszczam, że kontrowersje powstaną, ale zaczynając pracę nad tą książką, wiedziałem, że różne wydarzenia będą postrzegane i oceniane inaczej, niż oceniam je ja. Historyk, który chce uprawiać swoją profesję w taki sposób, jaki uważa za słuszny, musi się liczyć z reakcjami tego typu, ale bez względu na to powinien przedstawiać rzeczy tak, jak je sam widzi, i umieć to uzasadnić. Jeżeli tylko dyskusja wokół Historii politycznej… będzie merytoryczna, to proszę bardzo.
Dyskusję może wzbudzić nawet nie tyle interpretacja, co sam dogłębny opis funkcjonowania Kościoła katolickiego w PRL. Utrwalony w naszej świadomości obraz bohaterskiego Kościoła stojącego zawsze w bezwzględnej opozycji wobec aparatu państwowego kłóci się z faktami.
Sprawa jest wyjątkowo skomplikowana, bo te relacje się zmieniały. Po okresie, w którym Kościół był otwarcie zwalczany (zresztą w pewnym momencie sam Stalin ograniczał tę walkę), stopniowo ukształtowała się bardzo złożona sytuacja. Uważam, że polski Kościół nigdy nie był tak silny jak pod koniec PRL, kiedy wręcz w jakimś sensie był siłą współdecydującą o kształcie rozwiązań politycznych. Myślę tutaj o latach po stanie wojennym, kiedy kierownictwo partii konsultowało z jego przedstawicielami swoje zasadnicze decyzje.