„Czekanie cudu” Jerzego Sosnowskiego

Redakcja
Redakcja
Kategoria literatura · 1 kwietnia 2011

Mamy przed sobą lekturę opowiadającą o narastaniu wątpliwości, rozpadaniu się uporządkowanego obrazu świata i zatracaniu wiary; począwszy od pozytywistów, przez pokolenie „bruLionu” aż do filmów Davida Lyncha i Kieślowskiego.

 

Jerzy Sosnowski, którego mamy okazję znać m.in. z TVP Kultura, felietonów w „Więzi” oraz publikacji w różnych wydawnictwach, Jerzy Sosnowski, którego mamy okazję znać m.in. z TVP Kultura, zaprezentował czytelnikom swoją nową książkę, pt. Czekanie cudu. Są to szkice literackie, z których część miała swój pierwodruk w książce  Śmierć czarownicy!, 15 lat temu. Teraz możemy czytać je poprawione (autor we wstępie przyznaje się do pozbycia maniery, która utrudnia lekturę) i układające się w całość, która dopiero dziś krystalizuje się w odpowiedni sposób. Mamy przed sobą lekturę opowiadającą o narastaniu wątpliwości, rozpadaniu się uporządkowanego obrazu świata i zatracaniu wiary; począwszy od pozytywistów, przez pokolenie „bruLionu” aż do filmów Davida Lyncha i Kieślowskiego.

W części pierwszej, O literaturze i wątpieniu, stykamy się z twórczością pozytywistów i Młodej Polski. Autor dochodzi tu do śmiałych interpretacji, wobec których nie da się przejść obojętnie – albo  się z nimi czytelnik zgodzi, albo będzie się spierał. Rdzeniem pierwszych kilkunastu stron są Dumania pesymisty Aleksandra Świętochowskiego, publikowane w XIX wieku na łamach „Przeglądu Tygodniowego”. Otóż pozytywizm głosił hasła optymistyczne, jednak potęgi pisarskie tamtej epoki... mogły same nie wierzyć w ich spełnienie, jednak dostrzegały moc i wartość dla Polaków, którzy znaleźli się pod zaborami. Znamienitym tego przykładem jest list Elizy Orzeszkowej do Świętochowskiego, w którym pisze: „... niedawno miałam jeszcze wielką tentację odpowiedzieć na Dumania pesymisty Rojeniami optymistki. Zamiaru tego nie spełniłam, bo (...) spostrzegłam, iż większą jestem pesymistką, niż samej mi się zdawało. Jednakże miałabym wiele do powiedzenia pesymiście...” Autor Czekania cudu stara się wyjaśnić, czym były owe teksty Świętochowskiego dla współczesnych, dodać klimat tamtych lat i ukazać, jaki wpływ miały one na przyszłe pokolenia. W tej samej jeszcze części Sosnowski interpretuje Placówkę Prusa (trafne spostrzeżenia co do naturalistycznych zapędów w tej powieści oraz nawiązań bohatera do losu Hioba) oraz wielu innych, znanych autorów, takich jak Witkacy, Miciński czy Leśmian.

Tytułowy rozdział, Czekanie cudu, to mocny zarys sylwetki Antoniego Kamieńskiego, malarza z przełomu XIX i XX wieku. Jego obraz, Niedokończone dzieło z 1894 roku jest impulsem do podjęcia myśli filozoficznych, poruszenia mitu umierającego przedwcześnie geniusza i stwierdzenia „kresu pewnego myślenia”. Przy okazji autor opiera się na listach wysyłanych w latach 1919 - 1933 przez Kamieńskiego do Woźnickiego, kolekcjonera dzieł sztuki i dziennikarza. Z nich dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o postaci malarza, a przede wszystkim znajdujemy w nich komentarz autorski, reinterpretujący Niedokończone dzieło

 

W części drugiej, O dwóch końcach wieku, Sosnowski zaczyna od Witkacego i jego 662 upadkami Bunga. Ale to tylko wprowadzenie do rozpoczęcia interpretacji tekstów z kręgu „bruLionu”, gdzie przyznaje, że są oni trudni do zaszufladkowania (chociażby dlatego, że ich twórczość jest bardzo rozległa, jak i oni sami nie przepadają za nazywaniem ich „pokoleniem brulionu”). Tak więc kilka rozdziałów jest poświęconych takim autorom, jak Świetlicki, Sendecki, Wilczyk czy Baran, jednak najciekawszym i najbardziej pomysłowym jest rozdział Więcej niż 130 nocy. Na podstawie książki Philipa Dicka Ubik, poradnika Jak przeżyć utratę miłości oraz wierszy Jacka Podsiadły, Sosnowski tworzy wielkie studium cierpienia po utracie ukochanej kobiety. „Pisanie jest dla bohatera powieści Jacka Podsiadły podstawową funkcją życiową, chwilami wydaje się, że ważniejszą od jedzenia czy snu (Jac Po pisuje często nocą). Jeśli nie jest ważniejsze od miłości, to przede wszystkim dlatego, że – postrzegane z właściwej perspektywy – okazuje się jej swoistym przejawem (...).” Stąd autor Czekania cudu przechodzi do osobowego Boga pojawiającego się – skądinąd – w wierszach autora Arytmii. Jest to tak zgrabnie wkomponowane w całość wywodu, że zostaje w pamięci na długo, a zawarte w nim informacje pozwalają na nowo odkryć twórczość Podsiadły.

 

Części trzecia i czwarta Czekania cudu to już opowieści o filmie, Bogu i ogólnie pojętnym niepokoju pojawiającym się w sztuce. Napomknę tylko o komentarzach do filmów Scorsese'a i Zeffirelli'ego. „Zarówno Jezus z Nazaretu, jak i Ostatnie kuszenie to rodzaj apokryfów.” W pierwszej produkcji Sosnowski zauważa, że jest ona przedstawieniem opowieści dopiero się kształtującej, w której bohaterowie korzystają z wolności, jaka jest im dana. Dlatego wahają się, przeżywają rozterki. Natomiast w drugiej wszystko dzieje się z „woli Boga”, zgodnie z przeznaczeniem. Nie znajdziemy w nim takich wyrazistych rysów psychologicznych, jak u Socrsese'a. Sosnowski zwraca uwagę na wiele szczegółów, bardzo przekonywających i śmiałych (szczególnie później, przy omawianiu Blade runner). 

 

Językowo Czekanie cudu stoi na wysokim poziomie. Jerzy Sosnowski, gdy trzeba, używa naukowej terminologii, by w pewnym momencie dać wyraz ekspresywnej interpretacji poszczególnych tekstów. Tak więc książka nie ma jasno określonej grupy odbiorców, zawężonego „target”. Dzięki takiemu zastosowaniu każdy może łyknąć z ogromnego źródła, jakim jest literatura i w miarę łatwo przyswoić sobie przeróżne informacje, jakie są zgromadzone w tym wydawnictwie. 

 

Jerzy Sosnowski we wstępie napisał: „chciałbym tylko podzielić się moimi fascynacjami, jak nieco rozgadany gospodarz jakiegoś wieczoru przy lampce wina.” Osobiście sądzę, że atmosfera czytania jest jeszcze przyjemniejsza, a każdy czytelnik – jestem tego pewny – nie będzie czuł się znudzonym żadnego wieczoru spędzonego z Czekaniem cudu.

 

Marcin Sierszyński/Nisza Krytycznoliteracka

 

 

Jerzy Sosnowski, Czekanie cudu   

okładka miękka, stron: 286

Wydawnictwo Literackie Semper, Warszawa 2008

 

Jerzy Sosnowski o swojej książce „Czekanie cudu”

 

Jerzy Sosnowski (ur. 1962) — z wykształcenia historyk literatury; przez pewien czas krytyk literacki; obecnie pisarz, publicysta, dziennikarz TVP Kultura i współpracownik miesięcznika „Więź”.  Opublikował m.in.: „Chwilowezawieszenie broni” (1996, z Jarosławem Klejnockim); powieści „Apokryf Agłai”  (2001), „Prąd zatokowy” (2003), „Tak to ten” (2006), książkę eseistyczną „Ach”
(2005).