Oprawę poetyckich spotkań, koncert finałowy 15. festiwalu Port Wrocław 2010,
aranżacje muzyczne i nie tylko, rekomenduje Radek Łukasiewicz, założyciel,
gitarzysta i tekściarz zespołu Pustki.
"O wrażliwość tekstową mojego byłego zespołowego kolegi - Filipa Zawady
jestem zupełnie spokojny". "Niemniej ciekawie zapowiada się koncert z
premierowym materiałem The Poise Rite do wierszy
EugeniuszaTkaczyszyna-Dyckiego".
Radek Łukasiewicz: Chłonąć poezję
Port Wrocław to przygoda. Jedna z większych, jakie dane mi było przeżyć jako
członkowi zespołu Pustki. I nie ma w tym stwierdzeniu wiele przesady ani
kokieterii. Było to dla nas spore wyzwanie. Przygotowywaliśmy się do tego
festiwalu w marcu 2007 roku. Przejęci czytaliśmy wiersze, słuchaliśmy uwag
autorów, decydowaliśmy o charakterze kolejnych wieczorów autorskich,
dyskutowaliśmy o muzycznej koncepcji całej imprezy. Mieliśmy już wtedy na
koncie ilustracje muzyczne do spektakli teatralnych (w tym do "Cokolwiek się
zdarzy", kocham cię Przemka Wojcieszka, gdzie główną rolę gra poezja) czy
okazjonalną współpracę z poetami na konkursach jednego wiersza, slamach oraz
imprezach pism literackich.
Ale jeszcze nigdy nie zajmowaliśmy się muzyczną kuratelą tak dużego i
złożonego przedsięwzięcia, które zakładało współpracę z tak wieloma
różnorodnymi autorami jednocześnie. Częścią solidnych przygotowań były
nagrania z prób z podwarszawskiego Ostrówka. Wymyślane na kanwie
improwizacji tematy wysyłaliśmy do Artura Burszty - perfekcjonisty, który na
bieżąco chciał obserwować nasze prace. Jako dyrektor Portu Wrocław dał nam
całkowicie wolną rękę, ale z zainteresowaniem komentował nasze poczynania.
To był dla Pustek bardzo twórczy okres - powstało na tę okazję bardzo dużo
premierowego materiału, który póki co spoczywa w archiwach naszych
komputerów i aż prosi się, by czasem do niego wrócić. Cały czas czekamy na
taką okazję.
Port Wrocław 2007 to dla nas także masa reminiscencji: scena w Imparcie,
obfite obiady w pobliskiej Galerii Dominikańskiej i spotkania z ludźmi.
Często z Basią i Grześkiem wspominamy przedfestiwalowy tydzień spędzony we
Wrocławiu na próbach - zaskakująco żywiołowy występ Bogusława Kierca,
inspirujące formalnie teksty Krzysztofa Jaworskiego czy wciągające i
niezwykle emocjonalne czytanie Ryszarda Krynickiego. Zwieńczeniem całości i
sporym przeżyciem było spontaniczne improwizowanie do tekstów Augusta
Kleinzahlera, który początkowo nie chciał muzyki przy swoim wystąpieniu, ale
zmienił zdanie, gdy tylko nas usłyszał. Poczuliśmy się wtedy naprawdę
docenieni.
Życzę takich przygód duetowi Indigo Tree, który w tym roku oprawiać będzie
muzycznie festiwalowe czytania. Utwory z ich debiutanckiej płyty "Lullabies
of Love and Death", choć śpiewane po angielsku, wydają się idealnym
podkładem także do polskiej poezji. Zresztą o wrażliwość tekstową mojego
byłego zespołowego kolegi - Filipa Zawady oraz Peve Lety'ego, drugiej połowy
duetu IndigoTree, jestem zupełnie spokojny.
Niemniej ciekawie zapowiada się koncert z premierowym materiałem The Poise
Rite. Rzeszowianie specjalnie na tę imprezę przygotują materiał do wierszy
Eugeniusza
Tkaczyszyna-Dyckiego, posiłkując się głównie wydanym w USA tomikiem
"Peregrinary". Zaskoczeniem może być fakt, że kojarzony z mrocznym i
elektrycznym brzmieniem The Poise Rite przygotowuje ten materiał w sposób
akustyczny i dość kameralny. "Coś a la Kings of Convenience, ale bardziej
surowo" - tak określa przygotowania Bartłomiej Zaborowski, wokalista i
gitarzysta zespołu. Wygląda na to, że muzyka na Porcie Wrocław 2010 będzie
wyjątkowo spójna - dwa duety (The Poise Rite, które na co dzień jest triem,
zagra w odsłonie dwuosobowej) nagrywające płyty w języku Szekspira wezmą na
warsztat krajową poezję. Zapowiada się więc spore wydarzenie.
Na koniec jeszcze jedno wspomnienie z zeszłorocznej edycji Portu Wrocław,
gdzie występowałem podczas finałowego koncertu z zespołem Ballady i Romanse.
Zafascynowany sąsiadującym z Impartem lunaparkiem, po nieudanych próbach
wygrania misia na strzelnicy postanowiłem spróbować swoich sił na
najbardziej spektakularnie wyglądającej karuzeli. Ekstremalne doznania
murowane! Nie byłem w stanie wydusić z siebie słowa przez następny kwadrans.
Polecam wszystkim, którzy chcą się dotlenić, by potem z całkowicie czystą
głową chłonąć poezję.
INDIGO TREE
Oprawa muzyczna festiwalowych czytań
23-24.04.2010 / piątek-sobota / wstęp wolny
THE POISE RITE
Koncert oparty na tekstach Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego
24.04.2010 / sobota / godzina 22:30 / wstęp wolny
Dowiedz się więcej o zespołach grających na 15. Porcie Wrocław >>>
http://www.biuroliterackie.pl/imprezy/festiwal.php?site=900