30 października 2008 roku zmarł Wiliam Whorton, jeden z najpopularniejszych pisarzy lat 90.
30 października 2008 roku w wieku 82 lat zmarł Wiliam Whorton, autor m.in. "Ptaśka", "Domu nad Sekwaną", czy "Spóźnionych kochanków". Śmierć pisarza jest doskonałą okazją do wspomnienia jego fenomenalnej twórczości i życia, które nie było usłane różami. Whorton urodził się 7 listopada 1925 roku w Filadelfii. Jego prawdziwe nazwisko brzmi Albert DuAime, a jego przodkowie przybyli do USA z Francji.
Młodość zamierzał spędzić w USA, by tam zgodnie z życzeniem ojca, kształcić się na inżyniera. Jednak plany te pokrzyżował wybuch II wojny światowej. Siedemnastoletni Albert trafił wówczas jako amerykański żołnierz do Europy i odtąd jego życie przybrało zupełnie inny tor. W czasie wojny był trzykrotnie ranny, trzecim razem na tyle poważnie, że dalszy pobyt w wojsku nie był możliwy. Whortonowi udało się powrócić do ojczyzny, ale ten powrót do domu nie oznaczał końca cierpień. Piętno wojny odcisnęło się w jego umyśle bardzo mocno i nie pozwalało mu spokojnie żyć. Whorton długo nie potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości i pogodzić się z tym, co przeżył, co zobaczył i czego doświadczył. Po pewnym czasie znalazł jednak w sobie siłę, by zacząć życie na nowo. Jako kombatantowi wojennemu, rannemu w czasie wojny przysługiwało mu prawo do renty inwalidzkiej, z której mógł opłacać naukę. Nie była to już jednak, jak marzył wcześniej jego ojciec, inżynieria, ale sztuka. Dodatkowo kształcił się także na psychologa. Po ukończeniu studiów został nauczycielem, ale praca ta nie dawała mu satysfakcji, uważał ją za nudną i monotonną. Sytuacja materialna nie pozwalała mu jednak zająć się ukochanym malarstwem. Whorton wraz z żoną podjęli decyzję o wyjeździe z USA i osiedleniu się w Europie, gdyż byli przeciwni panującemu wówczas stylowi życia w Ameryce. Nie chcieli, by ich dzieci wyrosły na typowych, konsumpcyjnie nastawionych do życia obywateli. Sam Whorton powiedział kiedyś nawet, że nie chciałby aby jego dzieci cały dzień spędzały przed telewizorem i miały mózgi wielkości ziarnka piasku. Dodatkowym bodźcem do wyjazdu był fakt, iż w wyniku pożaru w Sylwestra 1958 roku stracili dom. Spłonął wówczas także jedyny egzemplarz pierwszej, pisanej w nielicznych wolnych chwilach książki pisarza, "One Thousand deaths".
Życie we Francji było zgoła inne niż w Ameryce. Pisarz wraz z żoną i szóstką dzieci zamieszkali w bajecznie położonym starym młynie. Od tego czasu Whorton utrzymywał się w zasadzie wyłącznie ze sztuki. Jak sam podkreślał, uważał się zawsze przede wszystkim za malarza. Książki, które pisał były swego rodzaju autoterapią po przeżyciach wojennych, które ciągle wracały w sennych koszmarach. Pisarstwo Whortona długo nie wychodziło na światło dzienne, dopiero za namową przyjaciół pisarz zdecydował się opublikować „Ptaśka”. Autor chciał jednak uniknąć rozgłosu i od tamtego czasu posługiwał się przybranym nazwiskiem - Whorton. Powieść została odebrana bardzo entuzjastycznie. Whorton z dnia na dzień stał się jednym z najpoczytniejszych pisarzy,a sukces „Ptaśka” był tak ogromny, że Alan Parker postanowił zekranizować powieść. Nagroda dla filmu na festiwalu w Cannes w 1985 roku dodatkowo przypieczętowała sukces powieściowego debiutu. Ciekawostką jest także fakt, iż honorarium, jakie Whorton otrzymał za „Ptaśka” było tak wysokie, że pisarz nie musiał już sprzedawać swoich obrazów. Malował je dla własnej przyjemności i do końca życia uzbierał niebagatelną kolekcję, około tysiąca płócien.
Po sukcesie „Ptaśka” pojawiły się kolejne tytuły. I podobnie jak pierwsza powieść, cieszyły się ogromnym powodzeniem, bardziej wśród czytelników niż krytyków literackich, którzy rzadko kiedy byli przychylni pisarstwu Whortona. Jego twórczość cieszyło się ogromną popularnością także w Polsce. W czasie swojego życia pisarz odwiedził nasz kraj wielokrotnie, odbyła się także wystawa jego prac malarskich.
Zastanawiając się nad przyczynami tak ogromnej poczytności książek Whortona warto zwrócić uwagę na ścisły związek tematyki podejmowanej w utworach z biografią autora.
Jak wspomniałam wcześniej, „Ptasiek” to próba poradzenia sobie z przeszłością wojenną, podobny charakter ma powieść „W księżycową, jasną noc”, w której główny bohater, alter ego autora, powrócił na front wojenny.
Pomimo iż sam Whorton nigdy jednoznacznie tego nie zadeklarował, to głównymi bohaterami jego powieści byli jego najbliżsi, a fakty, które opisywał w mniej, lub bardziej zbliżonej formie przewinęły się przez jego życie.
W 1988 dym z wypalanych pól stał się przyczyną karambolu, w wyniku którego zginęła jedna z córek Whortona wraz z mężem i dwójką małych dzieci. Wydarzenia te znalazły odzwierciedlenie w powieści „Niezawinione śmierci”. Whorton podjął wówczas także wiele działań, by doprowadzić do ustawowego zakazu wypalania pól przy autostradach i uniknąć w ten sposób podobnych, bezsensownych śmierci. Wydarzenie to miało znaczący wpływ na rodzinę pisarza. Żona Whortona już nigdy nie wsiadła z nim do auta, syn w ogóle nie chciał robić prawa jazdy, a jedna z córek wyprowadziła się do Wietnamu, gdzie samochodów prawie nie ma.
„Niezawinione śmierci” to powieść przede wszystkim o bólu i rozpaczy wynikających z utraty bliskich, ale także, wbrew pozorom piękna afirmacja życia związana z umiejętnością pogodzenia się z trudnym losem i dramatycznymi zdarzeniami.
Warto także wspomnieć o powieści „Tato”, którą Whorton napisał pod wpływem przeżyć związanych z odejściem swojego ojca. „Tato” to nie tylko historia rodzinna pisarza, jest to również wnikliwa analiza trudnych relacji międzyludzkich i psychologiczny portret rodziny.
Czytając powieści Whortona można odnieść wrażenie, że są one zbyt szczegółowe, że autor niepotrzebnie przedstawił poszczególne detale. Dla jednych taka budowa jest nudna i powoduje, że książka staje się nieatrakcyjna, a wręcz niemożliwa do przebrnięcia. Dla zwolenników twórczości pisarza jest to jednak dodatkowy atut, za sprawą którego można jeszcze bardziej zbliżyć się do bohatera i zrozumieć przeżywane przez niego emocje.
Pisarstwo Whortona obfituje również w liczne rozważania filozoficzno – egzystencjalne. Wszelkie wnioski, które autor wkłada w usta swoich bohaterów są zapewne odzwierciedleniem jego własnych myśli i refleksji.
jednak, że decydującym składnikiem, który przysporzył Whortonowi tak niezwykłej popularności i uczynił jego utwory atrakcyjnymi, jest po prostu ich prawdziwość i szczerość. Oparcie tematyki powieści na własnej biografii, wplecenie w karty książek własnej historii i wyznawanie filozofii stoickiej – tak chyba najkrócej można podsumować twórczość Whortona, który po zebraniu wielu doświadczeń i zapisaniu ostatniej karty swojego życia, może szukać śladów ptasich lotów w niebie...