Karate, gra na instrumencie muzycznym, zapisy do szkolnego teatrzyku, nauka języków obcych, warsztaty plastyczne– to wszystko stanowi najchętniej wybierane formy aktywności przez rodziców szukających kreatywnego hobby dla swej pociechy. Zanim jednak zdecydujesz się wytypować coś z powyższej listy, przeczytaj nasz tekst poświęcony może mniej typowej i niepospolitej, ale jakże rozwijającej i pozytywnie wpływającej na dziecko pasji – jazdy konno. Postaramy się przekonać Cię, że dzięki tego typu zainteresowaniu i tak ciekawej formie spędzania wolnego czasu przez Twego szkraba, możesz dać mu znacznie więcej niż trendy zajęcie.
Nie tylko sport
Na samo hasło „będziesz jeździć na koniku” dziecko prawdopodobnie zareaguje z wyraźnym podekscytowaniem. Nic dziwnego, w końcu to coś zupełnie nowego w jego młodym życiu, a w dodatku wiążące się z możliwością nie tylko obejrzenia na żywo wielkiego zwierza znanego dotychczas wyłącznie z ilustrowanych książeczek, ale i szansa na to, aby słodkiego kucyka dosiąść i zrobić na jego grzbiecie chociażby kilkuminutową przejażdżkę. W gruncie rzeczy jednakże, poza tym, iż lekcje jazdy konno są dla parolatka prawdziwą frajdą, niosą one ze sobą niesamowicie rozległy wachlarz wielu innych ukrytych korzyści. Po pierwsze, dzieci uczą się wrażliwości. Co innego bowiem pogadanka na temat tego, że zwierzęta trzeba szanować, a co innego zetknięcie się z tym faktem na żywo, oko w oko. Po drugie, maluszek dowiaduje się, na czym polega odpowiedzialność za drugą istotę. Dziecko staje się troskliwe, opiekuńcze, zaczyna doglądać swego kucyka, karmić i pielęgnować. Warto zatem już na pierwszą wizytę w stadninie, wyposażyć latorośl w specjalną szczotkę do czesania końskiej grzywy i zapasy dobrej paszy jak ta od Chrupka.eu, tj. pochodzącej z profesjonalnego sklepu trudniącego się dystrybucją pieczołowicie skomponowanych mieszanek żywieniowych dla różnych gatunków. Takie proste gesty jak drobne przejawy opieki nad zwierzęciem otworzą malucha, sprawiając, że stanie się bardziej empatyczny i delikatny, co przełoży się na jego późniejszy charakter, także w życiu dorosłego już człowieka.
Na dobry początek
Niestety bardzo często zdarza się, że rodzice zupełnie przypadkowo wybierają stadninę, do której zawożą na pierwsze zajęcia swą latorośl. Konsekwencją losowego wytypowania niekoniecznie sprawdzonych miejsc jest zaś czasem rezultat odwrotny do zamierzonego, a mianowicie- aby dziecko zachęcić, najzwyczajniej je zniechęcają. Maluch przy instruktorze o braku właściwego podejścia do małych uczniów po prostu zamyka się w sobie, zaczyna odczuwać strach związany z koniecznością dosiadania konia, a tym samym niepotrzebnie się stresuje. Coś, co ma być dla niego radością i czymś interesującym, staje się zaspokajaniem na siłę i wbrew sobie zachcianek opiekunów. By tego uniknąć, zalecamy nie tylko odpowiednio wyposażyć małoletniego w paszę czy akcesoria dla źrebaka, ale przede wszystkim pofatygować się i zrobić selekcję dostępnych w okolicy miejsc nauki jazdy konno, wybierając dla swego szkraba to najbardziej Waszym zdaniem polecane i profesjonalne oraz nastawione na krzewienie nauki również wśród parolatków takich jak Twa pociecha.