Relacja z uroczystości wręczenia nagród w konkursie Papierowy Ekran 2011.
W sobotni poranek (5 listopada) wywrotowa tajna delegacja wyruszyła z Katowic w podróż, której celem była jeszcze bardziej tajemnicza misja pod kryptonimem „K”. Wiele przeciwności losu pragnęło uniemożliwić spełnienie wyznaczonego zadania, przesuwając godzinę odjazdu pociągu, kradnąc przystanek tramwajowy (niechaj żyją w zdrowiu panie kioskarki, które wszystko mają na oku i potrafią podpowiedzieć, dokąd się udać) czy podcinając linię telefoniczną tak, aby wszystkie połączenia nie przekraczały jednego aparatu. W końcu jednak delegacja przedostała się przez bramki prowadzące do krakowskich Targów Książki, gdzie została porwana przez tłum wprost w objęcia 500 wystawców. Na szczęście był to na tyle sympatyczny tłum, że wypuścił z uścisku w okolicach sali seminaryjnej nr 2. Program potwierdził, że to odpowiednie miejsce i czas: Papierowy Ekran 2011 – prezentacja najlepszych stron internetowych poświęconych książce i wręczenie nagród dla laureatów.
Po przywitaniu zebranych przez organizatorów i przedstawieniu stron biorących udział w konkursie, o głos został poproszony Piotr Stankiewicz, redaktor naczelny elektronicznego magazynu o książkach – „Literadar”. Jego diagnoza obecnego stanu interesującej nas części rynku jest prosta i zarazem bardzo trafna: mamy do czynienia z nadprodukcją książek. Dlatego potrzebujemy kogoś, kto dokona odsiewu, a skoro życie literackie jest spychane do Internetu, serwisy tematyczne itp. przejmują rolę czasopism, to właśnie w tym obszarze tego „kogoś” należy szukać. To ważne zadanie, wręcz misja, a ważności dodaje fakt, że wbrew temu, co mówią wyniki badań Biblioteki Narodowej, wciąż jest dla kogo tę misję prowadzić.
Pokrzepieni słuchacze odetchnęli na moment z ulgą. Tylko na moment, bo nadeszła pora ogłoszenia wyników. Napięcie rosło. Rzutnik wyświetlił wyróżnione zakątki internetowe:
LekturyReportera.pl – Wyróżnienie
za rzeczową prezentację literatury faktu
PolskaIlustracjaDlaDzieci.pl – Wyróżnienie
za podkreślanie wizualnego piękna książek
Następnie przedstawione zostały wyniki głosowania internuatów. Trzeba przyznać, że zwycięzca rozłożył konkurencję na łopatki (ponad tysiąc głosów!) i to niewątpliwie zasłużenie. Nagrodą Czytelników został uhonorowany Portal LubimyCzytać.pl, reprezentowany przez Izabelę Sadowską. Według znalezionych informacji jest to: „serwis pełen wiadomości o świecie literatury. Znajdziesz tu tysiące recenzji książek i niepowtarzalną społeczność, która inspiruje do dyskusji. Stwórz własną internetową biblioteczkę, poznaj osoby o podobnych czytelniczych gustach, zadaj pytanie ulubionemu autorowi. Dołącz i twórz unikalny serwis społecznościowy dla miłośników książek”.
Po oklaskach i chwili dla fotoreporterów, nie pozostało już nic innego, jak ogłoszenie faworyta Kapituły, którym okazał się serwis najstarszy (trzynastoletni!) wśród kandydatów i do tego oferujący czytelnikom szeroki horyzont możliwości kontaktu z kulturą.
Nagroda Główna
za wielość propozycji odkrywania kultury
dla Portalu Wywrota.pl
Tytuł Papierowego Ekranu 2011, to dla nas niesamowicie ważna nagroda, która doprawdy trafiła w Wywrotowe ręce w odpowiednim momencie, bo w czasie zmagań z wieloma problemami. Docenienie naszej pracy i starań jest sygnałem, że nadal nas potrzebujecie, a trud wkładany w tworzenie Wywroty jest w stanie przerodzić się w coś istotnego dla odbiorcy. Zatem nie przestaniemy dla Was dzielnie walczyć.
Jako głos narratora tej relacji chciałabym w tym miejscu podziękować w pierwszej kolejności Arkadiuszowi Janickiemu, za to, że wciąż pozwala nam „bawić się” na Portalu, oraz Pawłowi Kaczorowskiemu (redaktor prowadzący Wywrotę w okresie 1.06 2010 - 1.06.2011), który „rozbujał ten wózek”, wdrażając w wywrotowe życie wiele projektów, wlewając jednocześnie w cały zespół niesamowite ilości energii i nadziei. Dziękuję piszącym, nie tylko stałym współpracownikom, ale i tym, którzy z czystej chęci podsyłają do nas teksty. Niech Wam się lekko pisze! Jest jeszcze jedno grono zasługujące na oklaski – często o nim zapominamy, a jest bardzo istotne. Podziękowania kieruję w stronę wydawnictw, wytwórni, teatrów, kin i wszystkich innych placówek kulturalnych, które z nami współpracują, wysyłając egzemplarze recenzenckie, konkursowe, umożliwiając uczestnictwo w imprezach.
Na koniec, choć tak naprawdę te słowa powinny się znaleźć na początku, dziękuję Użytkownikom oraz Czytelnikom – jak powiedziałam, odbierając nagrodę: Wywrota to przede wszystkim ludzie, bez Was nie byłoby niczego.
Zmęczona, ale i szczęśliwa delegacja dotarła do Katowic późnym wieczorem. O ile o poranku los miał nieco kpiący nastrój, o tyle w przeciągu dnia zmienił się on diametralnie – Katowice powitały delegację wystrzałami fajerwerków. Oczywiście, nie była to szalona noc z 31 grudnia na 1 stycznia, ale niewątpliwie rozświetlone niebo stało się zapowiedzią Nowego Roku dla Wywroty.
Justyna Barańska
PS Jak się dowiedziałam, pokaz sztucznych ogni odbył się ze względu na Święto Diwali, które przypadło akurat na 5 listopada.