Menele (winos żłopos obdartuchos dix)

anonim
Anonimowy użytkownik
Kategoria kultura · 22 czerwca 2007

Menel to człowiek uzależniony od alkoholu, najczęściej bezrobotny lub wykonujący jakąś mało odpowiedzialną pracę na czarno. Menele stoją w grupach najczęściej w pobliżu sklepu, w którym można zakupić alkohol.

Menele (winos żłopos obdartuchos dix)

Menel to człowiek uzależniony od alkoholu, najczęściej bezrobotny lub wykonujący jakąś mało odpowiedzialną pracę na czarno. Menele stoją w grupach najczęściej w pobliżu sklepu, w którym można zakupić alkohol. Ogólnie nie są agresywni i nie zaczepiani nie powinni sprawiać nikomu kłopotu, chociaż są sytuacje gdy menele są bardziej agresywni od najgorszych skinów, na szczęście głównie między sobą. Charakterystyczny dla meneli jest sposób zdobywania pieniędzy. Z powodu braku zawodu(przy dzisiejszym bezrobociu nie jest to ich wina lub brak chęci) zmuszeni są dziadować. Odbywa to się w następujący sposób. Podchodzą do ciebie, witają się jak ze starym znajomym, i jak dobrego przyjaciela pytają się czy nie masz iluś tam groszy. Sumy są zazwyczaj niskie. Osobiście ani grosza nie dałem dziadującym pod kościołem Rumunom, ale gdy zostało mi kilka groszy, nie sępiłem ich Polakowi w potrzebie. Menele piją ze względu na trudną sytuację życiową, brak perspektyw itd. Niski poziom agresji,(nie mylmy z brutalnością, menele nie szukają powodu do bójki jak dresiarze, czy szalikowcy, ale gdy dojdzie co do czego mogą być groźni)niski poziom agresji w porównaniu do innych subkultur równoważą nieporównywalnym zużyciem alkoholu, najczęściej tanich win.

Nie mam nic do meneli, ot ludzie którym się nie udało w życiu. Nie biją bezbronnych przechodniów bez powodu i gdy powiesz że nie masz tych kilku groszy, odejdą w spokoju. Żyj i daj żyć innym, gdyby wszyscy tak myśleli...

Ciecie (upijatus maximus)

Ciecie (najmilsza memu sercu subkultura...aż się łezka w oku kręci) nie dają się tak łatwo zaklasyfikować, i proszę nie mylić cieci , z cieciami jako stróżami, występuje tu jedynie zbieżność nazw. Cieciem może być każdy (oprócz dresów i skejtów). Jest to półmetek przed menelstwem. Kim właściwie są ciecie? To ludzie, którzy w (nie tylko) piątkowy wieczór (opcjonalnie noc) stają sobie w grupce, i albo piją, albo palą różne eksperymenty. Jak któremuś coś odwali, to potrafi (bez powodu) uciekać przed policją. Cieć używa sobie najczęściej w piątek wieczór, czasem przedłuża na weekend. Potem następuje tydzień, w czasie którego cieć wraca do codziennych obowiązków, wyczekując końca tygodnia.

Tutaj (okręg mazowiecki) nazwali się ciecie, gdzie indziej nie nazwali się w ogóle. Od meneli różni ich to, że mają życie prywatne, do nieprzytomności chlają tylko w wyznaczonym okresie czasu.