Prawda o całunie

Mantra
Mantra
Kategoria kultura · 29 maja 2004

Całun Turyński to niesamowity dowód na prawdziwe życie Jezusa Chrystusa. Mimo iż posiadamy wiele innych dowodów na jego prawdziwe życie, nikt tak naprawdę nie chce do końca uwierzyć, że On był człowiekiem i zostawił tak wyraźne dowody…

Całun Turyński to niesamowity dowód na prawdziwe życie Jezusa Chrystusa. Mimo iż posiadamy wiele innych dowodów na jego prawdziwe życie, nikt tak naprawdę nie chce do końca uwierzyć, że On był człowiekiem i zostawił tak wyraźne dowody… Jakże to tak? Nie każdy chce uwierzyć… Tajemnica Całunu to niesamowita sprawa… Czy wiecie, że w roku 1988 naukowcy ogłosili, że Całun Turyński pochodzi z X wieku, więc ze jest falsyfikatem? Szybko jednak te bzdury zostały naukowo obalone. Otóż okazało się, że metoda izotopu C-ileśtam ma na tych samych obiektach błędy nawet do 1500 lat- jest nieskuteczna… Co z tym całunem? Dlaczego nie jest to obraz namalowany przez jakiegoś malarza? Czemu nie jest to falsyfikat? Kiedy w 1898 roku sporządzono pierwszą fotografię CT okazało się, ze to, co widzimy gołym okiem jest faktycznym negatywem (czyli na kliszy widzimy oryginał). Żaden malarz średniowiecza nie mógłby czegoś takiego wykonać. Przyjmijmy jednak, że znalazł się jakiś genialny artysta interesujący się anatomią i namalował CT. Jednak to nie wszystko. Całun jest „namalowany” krwią. Wiemy, że jest duży, a więc co najmniej jeden człowiek musiał się poświęcić (bo jest to ludzka krew). Przyjmijmy, że i to było możliwe. Jezus na CT ma przebite nie dłonie, lecz nadgarstki (bo tak naprawdę był ukrzyżowany), a co za tym idzie nie widać kciuków (jeżeli przebija się nadgarstek to wciąga się ścięgno i palec chowa się pod dłoń). W średniowieczu przyjmowano, że PJ został przybity dłońmi. Pojęcia nie mieli, że były to nadgarstki. Powiedzmy jednak, że znalazł się taki ktoś, kto te informacje posiadał. Tylko skąd wiedział, co się dzieje ze ścięgnami przy krzyżowaniu (wciągnięty kciuk)? Czyżby kogoś ukrzyżował? Jest jeszcze jedna ciekawostka. Na ramionach i całym ciele były strużki krwi przebiegające dokładnie tak jak spływa krew, kiedy wisi się na krzyżu. Do tego przebity bok… Ale i to można by nagiąć do jakiegoś genialnego człowieka. Jak sprawdzono, że na 100% Całun nie może być podrobiony przez człowieka? Otóż na oczach Jezus położone były monety i na nich wybite było nazwisko i rok panującego ówcześnie cesarza. Odkryto to dopiero za pomocą komputerów. Napisy były tak małe, że żadna ręka nie mogłaby tego wykonać. Poza tym w średniowieczu nie znano dokładnej daty narodzin Jezus (jak wiemy w naszym kalendarzu jest błąd, Jezus urodził się jakieś 7-8 lat p.n.e.), jak więc mogliby znać panującego wtedy władcę? Ale właściwie dlaczego nie mógłby to być przypadek, że pochowano człowieka dokładnie w wieku Jezus i jemu też przebito bok. KAŻDY zmarły był myty przed pochowaniem i namaszczany olejkami. Procedury tej nie zastosowano w stosunku do Jezusa, ponieważ kobiety obawiały się naruszenia szabatu (święto żydowskie trwające od zachodu do zachodu słońca- nie można nic robić, żadnej pracy nie wolno wykonywać), bo groziło to śmiercią. Do grobu pańskiego wybrały się w poniedziałek, ale jak doskonale wiemy nikogo nie zastały (nie licząc archanioła). Na ciele były też ślady biczowania… Bez względu na to, jak ludzie podchodzą do Chrześcijaństwa jedno jest pewne. Jezus Chrystus żył i umarł umęczony- to nie podlega wątpliwościom… Z różnych źródeł wiemy też, że nie zrobił tego bez powodu… Czy jednak tę prawdę przyjmiemy, czy nie, zależne będzie tylko i wyłącznie od naszej dobrej woli…