Pojawił się Świetlicki w "Pegazie". Czy fakt ten przynosi mu ujmę? Zdecydowanie nie. Ale wielu jest oburzonych. Jak to, kultowy poeta, "nieprzysiadalny" z natury, w TV.
Po Pegazie przecież może nastąpić reklama podpasek itp. Tylko że on nie miesza w to swojej poezji, której nomen omen nie publikuje także w internecie. Ludzie, którym obecność Świetlickiego w TV się nie podoba, mają ze sobą problem. Czy poeta musi tylko chlać i umrzeć młodo? Ja tego poecie nie życzę i myślę, że lepiej zapisać się w pamięci potomnych wielością i jakością swojej twórczości niż legendą powstałą po niespodziewanej śmierci. Fakt, że urodził się w tym samym dniu co Mickiewicz nie znaczy, że całe życie musi podporządkować swojej poezji. Ale dla niektórych i tak pozostanie zdrajcą ideałów. Tylko że marzeniami nie posmaruje się chleba. Świetlicki jest człowiekiem, który najnormalniej w świecie prowadzi dobry program kulturalny. I pisze wiersze. I tyle.