Bo nie o Edypa tu chodzi. Recenzja książki „Poparzone dziecko” Stiga Dagermana

Anna Bugajna
Anna Bugajna
Kategoria książka · 3 września 2020

Stig Dagerman wciąż karmi wyobraźnię zarówno krytyków, jak i czytelników. Jego reportaż o powojennych Niemczech zaliczany jest już do klasyków literatury faktu. Jednak Dagerman nie był dziennikarzem, był młodym pisarzem żyjącym w latach 1923–1954, którego już na początku drogi pisarskiej krytycy okrzyknęli geniuszem. Następną częścią w serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich Wydawnictwa Poznańskiego jest jego powieść Poparzone dziecko – uznawana za najbardziej przystępną dla czytelników. Wśród krytyków jednak opinie są mocno podzielone. Jedni ją doceniają, inni ganią za zbyt duże nawiązania do Freuda. Jak dziś czytamy powieść Dagermana z 1949 roku?

 

Stig Dagerman – geniusz swoich czasów. Czy tylko?

 

Wcześniejsze powieści pisarza pełne były symbolicznych postaci, abstrakcyjnych obrazów, przesiąknięte egzystencjalnym lekiem i poczuciem winy. Doskonale odzwierciedlały niepokoje społeczeństwa szwedzkiego lat 40. Poparzone dziecko powstało jednak po jego pracy nad reportażem o powojennych Niemczech, a także później po nieudanych próbach opisania powojennej Francji. Obserwując cierpienia ludności cywilnej, zniszczonej przez naloty dywanowe i nałożone reperkusje coś się w tym młodym człowieku zmieniło. Do tej pory jego biografowie nie potrafią odnaleźć konkretnej przyczyny. Dagerman po tych wydarzeniach pisze jeszcze dwie powieści i po pięciu latach twórczego zastoju popełnia samobójstwo.

 

"Poparzone dziecko" inne niż pozostałe

 

W 1949 roku powstaje naprędce jego najbardziej realistyczna powieść Poparzone dziecko. Opowiada o młodym chłopcu, który po śmierci matki odkrywa romans ojca. Po próbach odrzucenia kochanki, sam wplątuje się z nią w miłosną historię. Rzeczywiście można doszukiwać się tu przypadku kompleksu Edypa. Obraz kochanki nieustannie nakłada się na obraz zmarłej matki. Można nazwać emocje szargane bohaterem przebijającym się przez jego zachowanie libido, które walczy o spełnienie ze społecznymi zakazami reprezentowanymi przez super ego. Można to zrobić, tylko po co? Ujawniając domniemane inspiracje pisarza teoriami Freuda zyskamy ładną ilustrację jego rozważań. Nic więcej. Jeśli już nakładać jakieś teoretyczne konstrukcje na tę powieść, bliższa byłbym afektom, aby to właśnie im przyjrzeć się z bliska. Nadmiar emocjonalnego ładunku wręcz wycieka z tej powieści. Miłość splata się z nienawiścią, a namiętność z przemocą.

 

Pisarz nie porzuca całkowicie swojego stylu na rzecz realistycznej powieści. W Poparzonym dziecku również możemy odnaleźć wiele symboliki ukrytej w żywiołach – ogniu i lodzie. Niezwykłego znaczenia nabiera świeca żałobna matki, która nieustannie powraca w powieści. Dagerman buduje obrazy, które zatrzymują akcje niczym stopklatka i przenoszą odbiór powieści na bardziej emocjonalny poziom. Działają one jak doskonała ekfraza przywołująca przed oczami obraz, przy odbiorze którego czujemy pewien metafizyczny wstrząs, pewną nieopisaną wzniosłość.

Różne drogi narracyjne

 

Sama narracja jest prowadzona na kilka sposobów. Aktualne wydarzenia relacjonowane są przez Bengta, który po śmierci swojej matki poznaje kochankę ojca Gun. Pomiędzy kolejnymi wydarzeniami znajdują się listy pisane przez Bengta do samego siebie. W powieści znajdują się również listy Bengta do swojej narzeczonej Berit czy Bengta do Gun. Każda z tych narracji zakłada pewne kłamstwa, co sprawia, że nigdy do końca nie poznamy pełnej motywacji bohaterów, ani nie zrozumiemy w racjonalny sposób ich kolejnych kroków.

 

W listach Bengt planuje zemstę na ojcu i jego kochance, którzy jego zdaniem dopuszczają się najgorszego grzechu i szargają pamięcią matki. Przez głowę bohatera przewijają się te plany, jednak ich nie wypełnia. W tym rozłamie można już zacząć doszukiwać się pewnych nieuświadomionych uczuć i tłumionych emocji. W listach zaś kreowana jest rzeczywistość, w której prawdziwość możemy wątpić najbardziej. Opisywane wydarzenia i uczucia mają odpowiadać nie nadawcy, a ludziom wokół, normom społecznym i przyzwoitości. Ostatni list Bengta sprytnie ukrywa np. dodatkowego nadawcę, którym jest wówczas już jego kochanka Gun.

Postaci na rozdrożu 

 

Te śmiałe zabiegi narracyjne nie zostają jednak pustą formą. Wypełniają je żywe, czasami dość wyjaskrawione, ale pełne emocjonalnego napięcia i uczuć postacie. Każda z nich jest na swój sposób zagubiona. Bengt wciąż stoi pomiędzy dzieciństwem a dorosłością, pomiędzy zemstą a miłością. Gun reprezentuje ognistą kobietę pełną erotycznej mocy, którą mężczyźni pożądają i pragną na własność. Sama jednak stoi pomiędzy głosem rozsądku, którym byłby związek z ojcem Bengta, a niezwykle silnym napięciem erotycznym, które wybucha pomiędzy nią a Bengtem.

 

Berit – narzeczona Bengta również jest ciekawą postacią. Stworzona została jako przeciwieństwo Gun – kobieta, której ciągle zimno. Jest zdystansowana, unika wszelkiej bliskości i namiętności. Jest jednak niezwykle świadomą bohaterką. Podskórnie wie o wszystkich szalejących emocjach pomiędzy bohaterami, o ich wątpliwościach i kłamstwach. Dzięki temu jest w stanie zrozumieć czyny Bengta, które niejednokrotnie wykraczają poza wszelką logikę. Sama również jest mocno zagubiona w tym wszystkim. Czasem łatwiej jej zrozumieć innych niż samą siebie. Najbardziej szablonową postacią wydaje się ojciec. Pełni on jedną rolę – przeszkody. Jego rys psychologiczny i emocjonalny jest najmniej zarysowany. Jest prostym człowiekiem, który chce związać się ze swoją kochanką, poślubić ją i spędzić z nią prawdopodobnie resztę życia.

 

Przeszkodą w romansie pomiędzy Gun a Bengtem nie jest jednak tylko ojciec. Do kochanków w pewnym momencie dociera również różnica wieku i związane z nią doświadczenie. Na sam koniec dochodzi również społeczna rola, którą zaczyna odgrywać Gun. Staje się matką Bengta.

 

Z pozoru historia jest prosta, odgrywa się w kameralnym gronie. Najważniejsze wydarzenia zawsze odbywają się w ciasnych, zamkniętych pomieszczeniach, co buduje dodatkowo atmosferę niepokoju, przepełnienia, nadmiaru i duchoty jak w rozgrzanym do czerwoności piecu. Wszystko jednak ma miejsce na dalekiej północy – zimnej, szarej, z czterdziestostopniowym mrozem. Bohaterowie chodzą po tym zasypanym śniegiem krajobrazie i zostawiają za sobą wypaloną trawę.

 

Poparzone dziecko jest niezwykłą powieścią. Poruszy was na wielu poziomach. Rozbudzi waszą wyobraźnię, wzruszy i wami wstrząśnie. Szczerzą ją Wam polecam.

 

Stig Dagerman, Poparzone dziecko

Tłumaczenie: Justyna Czechowska

Wydawnictwo Poznańskie, 2020

 

Inne z serii Dzieł pisarzy Skandynawskich

 

1. Roy Jacobsen, Niewidzialni

2. Helga Flatland, Współczesna rodzina 

3. Carl Frode Tiller, Początki

4. Karen Blixen, Pożegnanie z Afryką

5. Roy Jacobsen, Białe morze

6. Jonass T. Bengtsson, Życie Sus   

7. Audur Ava Ólafsdóttir, Blizna

8. Sig Dagerman, Poparzone dziecko

9. Roy Jacobsen, Oczy z Rigela