Przyznam, że po debiutanckie powieści zawsze sięgam z dystansem i z obawami. Książka Joanny Parasiewicz zaintrygowała mnie jednak już od pierwszych stron. Całość przeczytałam jednym tchem !
Akcja "Uskrzydlonych" zaczyna się w 1901 roku, w dwóch odległych miejscach.
W Kurlandii mały Kostia Orłow marzy o latających maszynach. Jeszcze nie wie, że za kilkanaście lat wybuch Wielkiej Wojny nie tylko umożliwi mu realizację tych marzeń, ale sprawi, że stanie się on jednym z najbardziej znanych lotników tzw. Eskadry śmierci.
W tym samym czasie w Międzygórzu dorasta Stefania Odolańska. W wielkiej szklani hoduje róże i marzy, by stworzyć niepowtarzalną odmianę tych kwiatów.
Dziesięć lat później bohaterowie spotykają się przypadkiem i – jak nietrudno się domyślić – zakochują się w sobie. Nie jest to jednak miłość łatwa, gdyż na jej drodze stają różne przeszkody.
Od razu zaznaczę, że „Uskrzydleni” to nie romans, chociaż powieść zawiera takie wątki. To przede wszystkim proza podejmująca tematy historyczne i obyczajowe.
I – co dla mnie najważniejsze – jest to piękna, wzruszająca opowieść o ludziach z pasją, która potrafi dodawać sił, energii i uskrzydlać. W tym kontekście tytuł nabiera nowego znaczenia. I daje wiele do myślenia.
Autorce udało się tworzyć interesujące portrety, także drugoplanowych bohaterów. Mocną stroną jest też piękny, dopracowany język, który łączy wysoki styl z gawędziarskim zacięciem.
Duży plus na pewno należy się za umiejętność pisania o pionierach lotnictwa w sposób pasjonujący, wciągający i inspirujący.
Odrywanie się od ziemi w powieści ukazane jest w sposób wieloznaczny, a ja od wielu lat jestem zafascynowana kulturotwórczą rolą mitu o Dedalu i Ikarze, więc dla mnie lektura „Uskrzydlonych” była czymś wyjątkowym.
Czy polecam? Oczywiście, że TAK !!!
I czekam niecierpliwie na kolejne książki Joanny Parasiewicz...
BEATA IGIELSKA
Książka Joanny Parasiewicz "Uskrzydleni" ukazała się 5 lutego 2020 r. nakładem Wydawnictwa Novae Res