Do kogo należy Kafka? „Ostatni proces Kafki” Benjamin Balint (recenzja)

Anna Bugajna
Anna Bugajna
Kategoria książka · 4 grudnia 2019

Do kogo należą rękopisy Kafki, jeśli on sam pragnął, aby zostały spalone? Benjamin Balint w swojej arcyciekawej książce Ostatni proces Kafki próbuje odpowiedzieć na to pytanie.

 

W latach 2007–2016 prowadzone były kolejne sprawy sądowe, w których brały udział trzy strony: domniemana spadkobierczyni rękopisów, a także Biblioteka Narodowa Izraela oraz Niemieckie Narodowe Archiwum Literatury w Marbach. Balint dokładnie przygląda się argumentom wykładanym przez każdą ze stron pretendujących do bycia właścicielem rękopisów Kafki. Śledzi także biografię samego twórcy i próbuje oszacować, ile w Kafkowskiej

literaturze wpływów żydowskich, a ile niemieckich. Która ze stron jest najlepszym kandydatem do bycia opiekunem tego najcenniejszego skarbu XX-wiecznej literatury.

 

Podobno rękopisy nie płoną. Maks Brod o tym się jednak nie przekonał. Wbrew ostatniej woli Kafki zebrał wszystkie szkice powieści, opowiadania, listy i rysunki swojego przyjaciela, wywiózł do Palestyny i tam oddał się ich redakcji i wydawaniu. W ten sposób ocalił je przed zniszczeniem nie tylko przez płomienie, ale także nadchodzące siły nazistowskie.

 

Jeszcze za życia część rękopisów Kafki Brod podarował swojej serdecznej przyjaciółce Esther Hoffe. Zachowała ona także większość spuścizny samego Broda po jego śmierci. Następnie swój spadek przekazała córkom: Evie i Ruth pomijając zapiski w testamencie pisarza. Problem rozpoczął się w chwili, gdy Eva Hoffe zaczęła sprzedawać rękopisy i listy Kafki. Na aukcjach osiągały zawrotne sumy. Wówczas podano w wątpliwość jej prawa do całej spuścizny Maxa Broda. W czyich rękach zatem powinna się ona znaleźć?

 

Pierwszym kandydatem została Biblioteka Narodowa Izraela, roszcząc sobie prawo do bycia jedynym opiekunem pozostawionych przez Maxa Broda rękopisów Kafki. W końcu był on żydowskiego pochodzenia, więc jego miejsce znajduje się w Izraelu – państwie żydowskim. Dodatkowo pewne przesłanki, że właśnie tam powinny znaleźć się wszystkie rękopisy można było zinterpretować w testamencie pozostawionym przez Broda.

 

Balint przywołuje biografię Kafki i Broda poszukując ich rzeczywistych związków z kulturą żydowską. Jak u Maxa Broda dość łatwo można było odnaleźć deklarowaną fascynację syjonizmem, tak Kafka miał mocno ambiwalentny stosunek do żydostwa. Z domu wyciągnął raczej niechęć do swojego pochodzenia, a sam poszukiwał własnej tożsamość niezbyt usilnie. Przez pewien czas uczył się hebrajskiego, zaczął interesować się wschodnią diasporą i językiem jidysz. Deklarował nawet chęć wyjazdu do Izraela, jednak z tonu jego listów nadal wiał duży dystans do kwestii swojego pochodzenia. Izraelscy krytycy usilnie odczytywali Kafkę z perspektywy żydowskiej. Odnajdywali motywy i inspiracje właściwe tylko żydowskiej kulturze i doświadczeniu.

 

Innego zdania było Niemieckie Archiwum Literatury w Marbach, twierdząc, że Kafka obracał się w kręgach kultury niemieckiej. Pisał w języku niemieckim i czytał niemiecką literaturę. Jednak twórczość Kafki jest uniwersalna, więc trudno przypisywać ją wpływom konkretnej kultury.

 

Z pewnością zgromadzenie rękopisów Kafki w obrębie jednej instytucji uniemożliwiłoby ich rozproszenie w prywatnych rękach kolekcjonerów. Groźba ta urzeczywistniała się jednak z każdą zorganizowaną przez Hoffe aukcją. Im proces trwał dłużej, tym miało miejsce więcej nielegalnych sprzedaży dzieł Kafki. Gdzie jednak lepiej je umieścić w Izraelu, gdzie autor odczytywany jest tylko z jednej, wąskiej perspektywy? Czy może w Niemczech uznając Kafkę za autora niemieckiego pomimo, że naród ten przyczynił się do holocaustu?  

 

Sprawa nie jest łatwa, a odpowiedź umyka tym bardziej im mocniej zagłębiamy się w biografię Kafki. Balint znakomicie przeplata spór dwóch państw szarganych własnymi traumami z życiem Kafki, który zawsze czuł się wyobcowany, nienależący do żadnego narodu i miejsca. Gdyby rękopisy Kafki zostały spalone zgodnie z wolą autora, kultura europejska wiele by straciła. W zamian dostała Kafkę Maxa Broda. Zredagowaną i ułożoną według pomysłu innego pisarza.

 

W książce Ostatni proces Kafki Benjamin Balint przedstawił także przyjaźń Kafki i Maxa Broda – pisarza zapamiętanego głównie jako pośmiertnego redaktora Kafki. Ta wieloaspektowa praca rzuca dokładny ogląd na biografię obu pisarzy, ich twórczość, a także jej współczesną recepcję. Jest także niezwykle ciekawą rozprawą, poruszającą wiele aspektów, które z pewnością umykają powszechnemu odbiory Kafki.

 

Do kogo więc należy Kafka – do nikogo i do wszystkich.

 

Benjamin Balint, Ostatni proces Kafki

Tłumaczenie: Krzysztof Kurek

Wydawnictwo Agora, 2019