Dawno temu w Nowym Jorku – premierowo o książce "W złotej klatce" Rhys Bowen

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 18 sierpnia 2019

W złotej klatce to kolejny tom przygód Molly Murphy, młodziutkiej, energicznej panny detektyw, która na co dzień musi zmagać się nie tylko z nowymi, niebezpiecznymi sprawami, ale i uprzedzeniami wobec emigrantów oraz zbyt samodzielnych kobiet. W Ameryce początku XX wieku słowo emancypantka brzmi jak obelga, jednak nie brak w książce bohaterek, które nie poddają się i walczą o swoje prawa. 

Molly Murphy pochodzi z Irlandii. Przed dwoma laty przypłynęła do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego życia. Szybko nauczyła się, że trzeba o nie walczyć, a pomógł jej w tym niesamowity tupet, który w połączeniu ze sprytem, inteligencją i determinacją stworzył z niej młodą buntowniczkę. Molly nie da sobie w kaszę dmuchać, ale jest też osobą wrażliwą, zwłaszcza na cudze nieszczęścia. Ma również marzenia, które stara się realizować. 

I właśnie za to wszystko tak bardzo lubię tę bohaterkę. Na każdy kolejny tom jej przygód czekam niecierpliwie, tym bardziej, że uwielbiam kryminały retro, a Rhys Bowen potrafi świetnie, barwnie i przekonująco oddać klimat Nowego

Jorku sprzed ponad stu lat. 

Tym razem Molly, mimo iż przeszła ciężką grypę, przyjmuje kolejne zlecenia. Podczas wielkanocnej parady sufrażystek poznaje kilka młodych kobiet, z którymi szybko się zaprzyjaźnia. Jedna z nich prosi pannę detektyw o rozwiązanie zagadki dotyczącej zmarłych tuż po jej urodzeniu rodzicach. Podobno byli oni misjonarzami, ale zagadkowe zachowanie wychowującego ją wuja wskazuje na to, że przeszłość może okazać się zupełnie inna. 

Molly podejmuje się zadania, a przy okazji trafia się jej nowe zlecenie od bogatej, ale nieszczęśliwej mężatki, która podejrzewa małżonka o niewierność. W międzyczasie w mieście dochodzi do wielu zgonów, gdyż cały czas panuje epidemia grypy. Gdy jednak nagle zaczynają w dziwnych okolicznościach umierać młode kobiety, które w dodatku uczyły się kiedyś w jednej szkole, Molly dochodzi do wniosku, że nie może to być przypadek. I postanawia wziąć sprawę w swoje ręce, tym bardziej, że i lekarze, i nawet jej ukochany policjant Daniel nie dają wiary przypuszczeniom. 

Robi się coraz bardziej gorąco, ale Molly nie byłaby sobą, gdyby nie rozwiązała nawet najbardziej skomplikowanych zagadek. Zanim to się jednak stanie, bohaterka będzie musiała zmierzyć się z wieloma pułapkami, a nawet ze śmiertelnym niebezpieczeństwem. 

Jakby tego było mało, wciąż targają nią wątpliwości, czy powinna wyjść za mąż za Daniela, który nieraz wyprowadza ją z równowagi swoimi staroświeckimi poglądami. Molly nie zamierza żyć w złotej klatce jak jej nowo poznane przyjaciółki, które opływają w dostatki, ale nie mogą o sobie decydować i są traktowane przez rodziców i mężów jak przedmioty albo dzieci. 

Duchem emancypacji przesycona jest cała powieść. Pojawiają się tu sufrażystki walczące o swoje prawa, nawet jeśli grozi im za to więzienie. Mimo iż jest to poważny temat, w książce jest też miejsce – wzorem poprzednich tomów – na poczucie humoru. Odnajdujemy je nie tylko w rozważaniach Molly, ale i stylu życia dwóch sąsiadek. Sid i Gus są wyzwolonymi artystkami, mieszkają razem i uwielbiają siać zgorszenie. To za ich sprawą Molly trafia na marsz kobiet, one też podtrzymują ją na duchu w trudnych chwilach, dzielą się swoimi bogatymi doświadczeniami życiowymi i dają dobre rady. 

Całość czyta się jednym tchem, podobnie jak wszystkie części serii. Akcja płynie szybko, obfituje w nagłe zwroty, a barwna narracja prowadzona przez główną bohaterkę wprowadza wiele dodatkowych smaczków. 

Kolejna zaleta to wyraziste kreacje pozostałych postaci, które zapadają w pamięć, nawet jeśli odgrywają jedynie epizodyczne role. 

I jeszcze ten klimat Nowego Jorku z początku XX wieku... Jedyny, niepowtarzalny! Wielka gratka dla miłośników kryminałów retro, które kontynuują najlepsze tradycje gatunku. 

 

BEATA IGIELSKA 

Książka "W złotej klatce" Rhys Bowen (w przekładzie Joanny Orłoś-Supeł) ukazała się  8 sierpnia 2019 r.