Podróż po Ameryce to nieco inny rodzaj dziennikarstwa niż ten, który zwykle kojarzy się z Orianą Fallaci. Opowieść ta jest żywiołową, barwną, ale i pełną refleksji relacją z eskapad, jakie autorka odbyła w latach 60. minionego wieku.
Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych autorka poznała doskonale Nowy Jork i Hollywood, a także przemierzyła tysiące kilometrów, podróżując przede wszystkim w towarzystwie aktorki Shirley McLaine. Wspólnie odwiedziły Las Vegas i włóczyły się po Południu oraz niegdysiejszym tzw. Dzikim Zachodzie.
Książka Oriany Fallaci jest nie tylko relacją z tej ekscytującej podróży.
Dużo miejsca dziennikarka poświęca dyskusjom, jakie odbywała z McLaine, gdyż w wielu kwestiach kobiety się nie zgadzały (np. miały odmienne zdanie na temat sytuacji Murzynów w Ameryce czy wegetacji Indian w rezerwatach).
Często dziennikarka posługuje się ironią, dając upust swojemu ciętemu językowi. Błyskotliwie porównuje amerykańską i europejską obyczajowość, odnosząc się bezpośrednio do włoskich tradycji i przyzwyczajeń.
Z książki tej wyłania się interesujący i intrygujący obraz Ameryki sprzed ponad pięćdziesięciu lat. To kraj pełen kontrastów, jednocześnie fascynujący i odpychający, zafascynowany nowoczesnością i pruderyjny, dający szansę emigrantom, ale i przepełniony rasistowskimi uprzedzeniami.
Oriana Fallaci posługuje się tak barwnym językiem i sugestywnym stylem, że podczas lektury wciąż miałam wrażenie, jakbym podróżowała wraz z nią, poznając wielkie gwiazdy kina, wybitnych pisarzy i reżyserów, a także zwykłych, anonimowych ludzi.
Książka zrobiła na mnie duże wrażenie i - co ciekawe - pokazała, jak prorocze okazały się kolejny raz społeczne i kulturowe refleksje włoskiej reporterki.
Polecam nie tylko miłośnikom gatunku i fanom autorki.
BEATA IGIELSKA
Książka Oriany Fallaci "Podróż po Ameryce" (w przekładzie Joanny Ugniewskiej) ukazała się nakładem Wydawnictwa Świat Książki w 2016 r.