„Niemy Uzbek” jest zbiorem opowiadań zainspirowanych młodzieńczymi doświadczeniami autora. Absurdalne sytuacje, groteska i jedyne w swoim rodzaju poczucie humoru to gratka dla miłośników satyrycznej prozy spod znaku Mrożka oraz Bułhakowa.
Luis Sepulveda należy do najbardziej znanych współczesnych prozaików chilijskich. Jako młody człowiek współpracował z prezydentem Salvadorem Allende. Potem, w czasach reżimu Pinocheta, był prześladowany i więziony. Udało mu się jednak wyjechać z ojczystego kraju, by na emigracji pisać, wykładać na najbardziej prestiżowych europejskich uczelniach i współpracować z humanitarnymi organizacjami.
Sepulveda jest autorem wielu książek, także przetłumaczonych na język polski i spopularyzowanych u nas przede wszystkim dzięki Oficynie Literackiej Noir sur Blanc, która od 2002 roku systematycznie publikuje jego opowiadania, powieści oraz reportaże.
W „Niemym Uzbeku” pisarz wykorzystał osobiste doświadczenia z czasów młodości, gdy był socjalistą i politycznym aktywistą. Stały się one inspiracją do stworzenia dziewięciu opowiadań, które utrzymane są w różnym nastroju – od rozbrajającego poczucia humoru i szokującej groteski po nostalgię, zadumę i refleksję.
Bohaterami utworów zawartych w zbiorze są zazwyczaj młodzi ludzie, idealiści, ale i perfidni gracze, którzy doskonale czują się w świecie politycznych gierek. Często mają szczytne idee, ale zderzenie z rzeczywistością nieraz odziera ich ze złudzeń i okazuje się lekcją życia.
Nieraz narrator opisuje świat z perspektywy dojrzałego, doświadczonego człowieka, który na czas młodości „durnej i chmurnej” spogląda z dystansem, ale i poczuciem humoru.
Najbardziej rozbroiły mnie trzy utwory: „Żołnierz Czapajew w Santiago de Chile”, tytułowy „Niemy Uzbek” i nawiązujący do wielkiego przeboju „Blue Velvet”.
Gdy czytałam o perypetiach młodych terrorystów-samozwańców, którzy postanowili napadać na banki albo dokonać największego, najgłośniejszego na świecie zamachu ...bez ofiar (w dodatku w imię wielkiej idei), nieraz ubawiłam się do łez.
Opowiadania Sepulvedy można odczytywać na różnych poziomach. Na pewno są to świetne utwory satyryczne, które przywodzą na myśl najbardziej udane małe formy Michaiła Bułhakowa czy naszego rodzimego Sławomira Mrożka.
Z drugiej strony jednak teksty z „Niemego Uzbeka” potrafią wzruszać i poruszać, zwłaszcza gdy mowa o idealizmie, przyjaźni oraz lojalności.
Polecam wszystkim, którzy lubią i cenią niebanalne historie, absurdalne oraz wisielcze poczucie humoru, a także połączenie powagi z dowcipem.
BEATA IGIELSKA
Książka "Niemy Uzbek i inne opowieści z podziemia" Luisa Sepulvedy (w przekładzie Joanny Branickiej) ukazała się 16 stycznia 2019 r. nakładem Oficyny Literackiej Noir sur Blanc