Premierowo o książce "Gwiazdy rdzewieją na dnie Wisły" Bohdana Urbankowskiego

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 28 grudnia 2018

Nowa książka Bohdana Urbankowskiego to interesująca opowieść o wielkiej historii i jej uczestnikach. To również hymn na cześć mniej znanych postaci, które autor przypomniał w sposób niezwykle wiarygodny, przekonujący i wzruszający. 

Gwiazdy rdzewieją na dnie Wisły to na pewno powieść nietuzinkowa. Historia przeplata się tu z literacką fikcją, a czytelnika od pierwszych stron ujmują perypetie młodych bohaterów. Są oni energiczni, żądni życia, chcą się bawić, kochać, może nawet zatracać w zakazanych przyjemnościach. Jednocześnie jednak mają obowiązki i odczuwają ich ciężar. Pójść za głosem serca czy rozsądku? Oddać się w pełni ukochanej kobiecie czy poświęcić dla Ojczyzny (tak, tak, tej Ojczyzny przez duże „O”, w czasach, gdy równie ważnym słowem Patriotyzm przez duże „P” nie wycierano sobie gęb na politycznych mównicach). 

Oprócz takich znakomitości jak Józef Piłsudski czy Bolesław Wieniawa-Długoszowski poznajemy mniej znane osoby. Należy do nich architekt Marek Skrzyński, autor projektu pomnika upamiętniającego Bitwę Warszawską, która jest jednym z najważniejszych i kluczowych wydarzeń w powieści. 
Inni istotni autentyczni bohaterowie to na przykład: Mieczysław Lepecki i Tadeusz Jandura (adiutanci Marszałka), kapitan Bolesław Ziemiański, Mieczysław Słowikowski vel Słowik (bohater bitwy pod Ossowem), oficer Jerzy Drohojowski, Zygmunt Malinowski (szofer Piłsudskiego). 

Bardzo ciekawą postacią okazuje się Wanda, wykreowana na wzór słynnej Wandy Gertz, która walczyła w Legionach Polskich w męskim przebraniu, podając się za Kazimierza Żuchowicza. Miała też swój znaczący udział w wojnie polsko-bolszewickiej, tym razem już w kobiecym mundurze i pod oficjalnym nazwiskiem. 
Oprócz tej niezwykle energicznej, nieprzewidywalnej kobiety na kartach powieści pojawiają się i inne panie, wśród których mamy i postacie zainspirowane losami autentycznych działaczek, i będące fikcyjnym zlepkiem różnych literackich wzorów. 

Bohaterowie powieści Urbankowskiego w pełni zasługują na to miano. Są odważni, zdolni do poświęceń, oddani sprawie i swoim dowódcom, kierują się w życiu honorem i niezłomnymi zasadami. Nie są jednocześnie

wyidealizowani – piją, przeklinają, popełniają życiowe błędy... Jak to ludzie. Dzięki temu jednak okazują się wiarygodni i przekonujący, budzą w czytelniku sympatię, bo są zbudowani z krwi i kości. 
Zdarzają się też wśród nich zdrajcy. Działalność jednego z takich odszczepieńców komplikuje życie kilku osobom, a nawet doprowadza do tragedii. 

Autorowi udało się stworzyć głęboką powieść historyczną, która trzyma w napięciu, mimo iż przecież zna się z historii finał wojny i najważniejszych bitew. Emocjonalnie przeżywa się jednak osobiste perypetie jednostek, bez względu na to, czy darzy się je sympatią, czy nie. 

Powieść Urbankowskiego skłania do wielu refleksji. Nie tylko odsłania kulisy ważnych wydarzeń historycznych z okresu tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ale ukazuje dodatkowo ludzi w trudnych sytuacjach życiowych, wymagających podejmowania wiążących i najczęściej nieodwracalnych decyzji. 
Nie sposób też nie zastanowić się nad tym, jak wyglądałaby przyszłość Polski i Europy, gdyby wojnę wygrali bolszewicy. 

Dodatkowym atutem jest zderzenie kwestii obowiązków i porywów serca. Ubarwia to fabułę, która nie jest prosta, ale na pewno okazuje się interesująca.

 

BEATA IGIELSKA 

Książka "Gwiazdy rdzewieją na dnie Wisły" Bohdana Urbankowskiego ukazała się nakładem Wydawnictwa ZYSK i S-KA 30 października 2018 r.