Chack to napisana z ogromnym rozmachem powieść o zapomnianej postaci historycznej i o upadku I Rzeczypospolitej. Obok prawdziwych patriotów poznajemy zdrajców, szpiegów oraz interesownych polityków, którzy – jako żywo! - przypominają swoją zmiennością sylwetki współczesnych ludzi władzy. Są też osiemnastowieczni lobbyści i bohaterowie z półświatka. Brzmi znajomo, prawda?
Kim był tytułowy bohater powieści Włodzimierza Boleckiego? Na to pytanie trudno odpowiedzieć jednym zdaniem, tym bardziej, że do dziś nie wiadomo, jak dokładnie wyglądała pisownia jego nazwiska.
Chack, czyli Ignacy Chadźkiewicz (a może Chodźkiewicz?) to człowiek-legenda.
Podobno bardzo wygadany i przystojny – podbijał niewieście serca, najczęściej w konkretnym celu i z wyrachowaniem. Inteligentny i sprytny – pracował jako agent dla kilku europejskich rządów, policji i rozdimych sprzedajnych targowiczan.
Podstępny, zręczny, miał doskonałą pamięć - zasłynął jako szuler grający w karty i zazwyczaj zgarniający główną pulę. Pozbawiony skrupułów – nie miał wyrzutów sumienia, ograbiając przeciwników w trakcie hazardowych zmagań z resztek majątków i puszczając ich z torbami.
Elokwentny i czarujący – potrafił omamić nawet największych spryciarzy swoich czasów, chociaż nieraz zdarzało się, że trafiała kosa na kamień.
Jak skończył? Tego też do końca nie wiadomo, gdyż istnieje kilka wersji jego śmierci, a żadna nie została w stu procentach potwierdzona. Domysły, domniemania, poszlaki... Jak z takich urywków stworzyć przekonującą opowieść o człowieku, który popadł w zapomnienie?
Autor udowadnia, że można, jeśli wykona się wcześniej tytaniczną pracę, zbierając materiały, analizując je i stając się historycznym detektywem.
O ile o Sejmie Czteroletnim, zakończonym w 1791 roku, uchwaleniu Konstytucji 3 Maja, o konfederacji targowickiej i trzech rozbiorach Polski można bez trudu znaleźć informacje w szkolnych podręcznikach, fachowej literaturze i innych źródłach, to sylwetka wplecionego w te zdarzenia Chacka wciąż pozostaje owiana tajemnicą.
W swojej powieści Bolecki odsłania wiele prawd na temat tej intrygującej postaci, uwikłanej w polityczne rozgrywki, które ostatecznie doprowadziły do utraty niepodległości.
Czasem autor zwodzi jednak czytelnika na manowce, żonglując różnymi formami, przeplatając epicką narrację z pamiętnikarskimi zapiskami, które brzmią jak autentyczne dokumenty. Czy jednak są nimi faktycznie? Na to pytanie pisarz odpowiada z przymrużeniem oka na ostatnich stronach.
Chack to nie tylko brawurowa opowieść o nietuzinkowym człowieku. To także historyczny fresk, w którym – jak w lustrze – odbijają się autentyczne wydarzenia i prawdziwe postacie: król Stanisław August Poniatowski, caryca Katarzyna Wielka i książkę Potiomkin, Braniccy, Potoccy, Sapiehowie, Rzewuscy, Kossakowscy, reformatorzy z Kołłątajem na czele...
Co ciekawe, w obrębie tych samych polskich rodów magnackich można było odnaleźć i zdrajców, i patriotów.
W politycznym kontekście tytuł powieści może nabierać nowego znaczenia – szulerami okazują się nie tylko karciarze, ale i polityczni gracze, którzy często podejmowali decyzje, kierując się prywatą.
A upadek hazardowych oszustów może być analogiczny z upadkiem, jakim były rozbiory Polski.
Całość czyta się z zainteresowaniem. Emocje dodatkowo podgrzewają różnej maści intrygi. Mimo iż zna się ostateczny finał Targowicy i rozpadu państwa, śledzi się wydarzenia z zapartym tchem.
Chack na pewno wymaga od czytelnika skupienia i wiedzy historycznej, jednocześnie jednak skłania do jej bogacenia (przyznam z ręką na sercu, że nieraz musiałam przypomnieć sobie różne niuanse).
Nie jest to lektura lekka, łatwa, ale jest przyjemna, gdyż zmusza do wielu historiozoficznych refleksji i odsłania sporo mało znanych powszechnie epizodów z osiemnastowiecznej przeszłości Polski.
BEATA IGIELSKA
Książka "Chack" Włodzimierza Boleckiego ukazała się 31 października 2018 roku, nakładem Wydawnictwa Literackiego