Przedpremierowo o nowej książce Hanny Kowalewskiej "Zanim odfrunę"

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 22 października 2018

Zanim odfrunę to drugi tom powieściowego cyklu, którego akcja rozgrywa się przede wszystkim w nadmorskiej Jantarni. Możne jednak czytać książkę jako oddzielną całość, gdyż autorka nawiązuje do wydarzeń z przeszłości, dzięki czemu czytelnik nie czuje się zdezorientowany. 

Jeśli ktoś polubił serię o Zawrociu, na pewno do gustu przypadnie mu nowa powieść Hanny Kowalewskiej. Mamy tu podobne, chociaż niepowielające niczego motywy – odziedziczony dom, skomplikowany związek, rodzinne sekrety sprzed lat... Jest równie klimatycznie i tajemniczo. I pewnie dzięki temu żal przerywać lekturę, a jednak od czasu do czasu trzeba to zrobić, bo całość liczy aż ponad pięćset stron. 



Główną bohaterką jest młoda kobieta, Inka, która wychowywała się w przybranej rodzinie. Jej przedwcześnie zmarła matka była utalentowaną malarką, osobą niezwykle wrażliwą, ale i osamotnioną. W małej nadmorskiej miejscowości, do której przybyła, z pewnych względów traktowana była jak intruz. Dlaczego wciąż wiele osób nie chce o niej mówić? Jakie dziedzictwo artystka pozostawiła osieroconej córce? I dlaczego ona sama nie jest mile widziana w Jantarni? 

Te i inne pytania przewijają się przez całą powieść. By poznać odpowiedzi na nie, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Warto jednak to zrobić, gdyż zakończenie okazuje się zaskakujące. Daje też jednak nadzieję na powstanie kolejnych tomów (i mam nadzieję, że tak się stanie). 

Oprócz Inki w powieści występuje wielu innych bohaterów. Ich kreacje to na pewno jedna z najmocniejszych stron powieści. Podobnie jak retrospekcje, które z jednej strony powoli odsłaniają tajemnice sprzed lat, z drugiej jednak nieraz jeszcze bardziej komplikują akcję. 

Wielowątkowość to kolejny atut książki. Na szczególną uwagę zasługują historie kobiecych postaci. Są wśród nich osoby młode, dojrzałe, starzejące się i naprawdę stare. A także takie, których nie ma już w świecie żywych i istnieją tylko w czyjejś pamięci. Mamy tu kobiety silne i słabe, opanowane i pełne nieokiełznanych emocji, twardo stąpające po ziemi i postępujące irracjonalnie, a nawet potrafiące komunikować się ze światem natury w sposób przypominający magię. 

Na plan pierwszy niewątpliwie wysuwają się w powieści uczucia, ich cała gama, bo to i relacje między matką i córką, między kobietą i mężczyzną, między przyjaciółkami oraz przygodnymi znajomymi. Jeśli dodamy do tego różne cienie z przeszłości, mamy intrygującą mieszankę, od której trudno się oderwać. 

Hanna Kowalewska nieraz już udowodniła, że potrafi pisać o ludziach i ich życiu w sposób zajmujący, szczery, przekonujący i wzruszający. Jest w jej opowieściach też miejsce na odrobinę poczucia humoru, co ubarwia akcję i ujmuje odbiorcę, pozwalając mu na chwile rozluźnienia. 


Zanim odfrunę świetnie wpisuje się w ten nurt, w dodatku robiąc apetyt na więcej. Czekam niecierpliwie na kolejny tom cyklu. 

 

BEATA IGIELSKA 

Książka "Zanim odfrunę" Hanny Kowalewskiej ukaże się 31. października 2018 r. nakładem Wydawnictwa Literackiego