Premierowo o nowej książce Aleksandry K. Maludy "Wojenni kochankowie"

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 18 października 2018

Wojenni kochankowie to trzeci tom cyklu Cień od wschodu, jednak można też czytać książkę jako odrębną całość. A robi się to jednym tchem!


Przyznam, że czekałam na tę powieść z niecierpliwością. Po pierwsze bardzo chciałam poznać dalsze losy bohaterów, po drugie jestem zachwycona prozą Aleksandry Katarzyny Maludy. Autorka pisze ujmującym, gawędziarskim stylem, barwnie, plastycznie, a jednocześnie lekko. Widać też od razu, że świetnie zna historię i

potrafi ją wykorzystać jako tło wydarzeń, w dodatku dbając o szczegóły. 

Historia niezmiennie wpływa w całej trylogii na życie ludzi, często stawiając ich przed trudnymi wyborami albo pozbawiając możliwości decydowania o sobie. W Wojennych kochankach to pierwsza wojna światowa i rewolucja bolszewicka wywracają świat do góry nogami, przekreślają plany bohaterów, nieraz wymagają od nich zmian, o jakich wcześniej nawet by nie pomyśleli. I wojna, i rewolucja ukazane są tu jako niszczące siły, których ofiarami padają nie tylko żołnierze, ale i cywile. Nie mają też nic wspólnego z wyobrażeniami o wielkiej przygodzie i wzniosłych ideałach – o czym boleśnie przekonują się niektóre postacie. 

Bardzo ciekawy jest też w powieści wątek miłosny. Uczucie między młodziutką Irenką i Jędrkiem musi obfitować w burzliwe momenty, gdyż jego wrogiem staje się i wojenna zawierucha, i zazdrosny o dziewczynę przyjaciel rodziny. 
Największą zaletą jest nieprzewidywalność rozgrywającej się w Warszawie i w Rosji akcji, dzięki czemu czytelnik niezmiennie trzymany jest w napięciu. 

Nie sposób nie wspomnieć o kreacjach postaci, które są kolejną zaletą. Zadziorna i zbuntowana Irenka od razu podbiła moje serce (jestem pewna, że nie tylko moje). Są tu i pozytywni, i negatywni bohaterowie, są i tacy, którzy przechodzą wewnętrzną przemianę, jaka zadziwia ich otoczenie i odbiorców. Oprócz fikcyjnych sylwetek mamy autentyczne, znane z historii postacie, do których należy np. Feliks Dzierżyński. 
W dialogach często pojawia się też Józef Piłsudski – przy okazji czytelnik może poznać stosunek bohaterów do jego decyzji i działań. 

Czyta się Wojennych kochanków z ogromną przyjemnością, aż chciałoby się, by książka miała kolejne dwieście siedemdziesiąt stron... 


Może autorka dopisze dalszy ciąg i z trylogii powstanie tetralogia? Bardzo chętnie sięgnę po kolejny tom, bo z doświadczenia wiem, że proza Aleksandry Katarzyny Maludy jest po prostu ciekawa, mądra, dojrzała i ujmująca (jest w niej też miejsce na odrobinę poczucia humoru). Zostawia po sobie niezapomniane wrażenia – treść nosi się w sobie długo po odłożeniu książki na półkę. 

 

BEATA IGIELSKA 

Książka Aleksandry Katarzyny Maludy "Wojenni kochankowie" ukazała się 10. października 2018 r. nakładem Oficyny Wydawniczej RYTM