Nic dwa razy się nie zdarza? - recenzja książki "4321" Paula Austera

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 18 września 2018

"4321" to powieść monumentalna, niesamowita, dosłownie wbijająca w fotel i tak pochłaniająca uwagę, że zaprząta myśli od rana do wieczora. 

Można powiedzieć, że autor sięgnął po pewien schemat - wszak ukazanie różnych wersji życia jednej postaci nie jest niczym nowym w literaturze. 
Auster rozwinął jednak te wątki w sposób niezwykle twórczy, oryginalny i dojrzały, a przy tym piękny, poruszający i nieraz szokujący. Jeśli dodamy do tego kunsztowny styl i barwny język - mamy obraz całości, która - jak dla mnie - zasługuje na literackiego Nobla. 

Pozornie poznajemy tylko cztery drogi życia Archiego Fergusona, jego bliskich, znajomych i epizodycznie spotykanych postaci. 
W rzeczywistości jednak oglądamy oczyma bohaterów Amerykę XX wieku, zwłaszcza lat 50. i 60. minionego stulecia, śledzimy zmiany polityczne, społeczne i kulturowe, a także codzienne życie przedstawicieli tzw. klasy średniej. 

"4321" to również monumentalna powieść autotematyczna - Archibald staje się pisarzem, dziennikarzem, tłumaczem i poetą. Poznajemy czytane przez niego książki, śledzimy ich wpływ na jego życiowe wybory i twórczą drogę. 
Niebagatelną rolę w tym kontekście odgrywa klamrowa budowa, zaś zakończenie przynosi tak wielką niespodziankę, że czytelnikowi spokoju nie daje specyficzna gra, jaką prowadzi z nim autor. 
Ile jest w tej powieści Austera, a ile literackiej fikcji, ile prowokacji i ile manipulacji? - to pytania, które niezmiennie towarzyszyły mi podczas lektury. 

"4321" to powieść, którą można odczytywać na różnych poziomach - i na tym na pewno polega jej siła. 
Można ją też czytać na dwa sposoby - poznając równolegle wszystkie życiorysy Archiego albo każdy z osobna. Ja wybrałam pierwszą możliwość. Nie wiem, czy to lepiej, czy gorzej, na pewno było barwnie, żywiołowo i klimatycznie. 

Wszystkim, których przeraża objętość książki (848 stron), polecam zagłębienie się w każdą z czterech opowieści - zapewniam, że warto i że po poznaniu głównego bohatera nie będzie chciało się z nim rozstać. 
Zresztą, nie tylko on zasługuje tu na uwagę, bo tak naprawdę każdy bohater zaskakuje swoimi perypetiami. Dla mnie równie interesującą i intrygującą postacią okazała się matka Archiego, także opisana z różnych perspektyw i w różnych sytuacjach życiowych. 

BEATA IGIELSKA 

Książka "4321" Paula Austera (w przekładzie Marii Makuch) ukazała się nakładem Wydawnictwa ZNAK w marcu 2018 roku