„Czas gniazdowania” to powieść obyczajowa, którą czyta się szybko, ale bez wielkich emocji. Jest to udany debiut, ale autorka na pewno musi jeszcze popracować nad warsztatem.
Główną bohaterką jest dwudziestoośmioletnia Sara, która uczy języków obcych w małej wiejskiej szkole. Ma za sobą kilka nieudanych związków z mężczyznami, a ich ukoronowaniem jest dramat i skandal sprzed trzech lat, gdy tuż przed ślubem odkryła zdradę niedoszłego męża. Od tamtej pory w domu Sary wisi ślubna suknia, która ma jej przypominać o podłej naturze mężczyzn.
Pewnego dnia do domu kobiety trafia lokator, trzydziestopięcioletni Grzegorz, który ma za sobą bolesne doświadczenia życiowe. Po zdradzie żony trudno mu się pozbierać, więc poświęca się pracy.
Nietrudno domyślić się, że między dwojgiem samotników musi narodzić się jakaś więź. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? - takie pytania pojawiają się dość szybko. I równie szybko przychodzi odpowiedź, mimo iż nie jest ona tak samo oczywista dla każdego z bohaterów.
Relacje między Sarą i Grzegorzem nie są cukierkowe i to mi się spodobało, bo nie znoszę przesłodzonych historii. Jednak przyznać muszę, że wiele fragmentów się dłuży, niektóre dialogi są banalne i wydumane, a za najsłabsze uważam opisy scen łóżkowych (czy erotycznych – jak kto woli). Nad tym elementem fabuły debiutująca autorka powieści na pewno musi jeszcze popracować, bo – niestety – język jest mało wyszukany.
Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach i tego typu wpadek jest w książce kilka – np. stwierdzenie, iż niespełna trzydziestolatka od wielu lat pracuje w szkole jako nauczycielka.
Całość nie jest zła i przeczytałam „Czas gniazdowania” bardzo szybko, ale książka nie wzbudziła we mnie dużych emocji. Dla mnie to historia, jakich wiele, opowiedziana poprawnie, ale nie porywająco.
BEATA IGIELSKA
Książka "Czas gniazdowania" Doroty Pasek ukazała się 4 czerwca 2018 roku nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka