-
"W cieniu paproci" Aniki Stelmasik to powieść optymistyczna, ciepła, ale nie przesłodzona. Jest w niej miejsce i na radości i na smutki, na humor i powagę oraz na ludzkie dramaty, które najbardziej przyciągają uwagę czytelnika.
Główni bohaterowie, Adam i Maria, mieszkają w sąsiadujących ze sobą kamienicach. Codziennie widują się z okna, ale się nie znają.
On jest zdolnym i płodnym malarzem, lecz nie chce z nikim dzielić się swoją twórczością. Od wypadku, po którym porusza się na wózku, nie opuszcza mieszkania. Zakupy robi mu zaprzyjaźniony listonosz. Tylko od czasu do czasu Adam maluje jakieś kopie na zlecenia, by podreperować domowy budżet, gdyż z lichej renty trudno mu wyżyć. Taki tryb życia mu odpowiada, lecz spokój ten burzy pewnego dnia energiczna nastolatka, która odwiedza go w ramach społecznej akcji.
Maria jest dojrzałą kobietą, która z zadziwiającą pasją hoduje wielką paproć i systematycznie wystawia ją na balkon. Mieszka z matką, która jest wymagająca i podupada na zdrowiu, mimo iż nie chce się do tego przyznać.
Pasją Marii jest praca w ośrodku dla starszych osób oraz muzyka poważna. Kobieta wydaje się pogodzona z życiem, jednak cały czas tęskni za młodzieńczą miłością. Gdy dowiaduje się od matki, że ukochany Jan wcale nie zmarł przed laty, jej życie zostaje wywrócone do góry nogami.
Wydawać się może, że Adama i Marię łączy tylko przypadkowe sąsiedztwo. W rzeczywistości jednak mają oni ze sobą wiele wspólnego – oboje czują się samotni, mimo iż nie chcą się do tego przyznać. Oboje boją się też zmian, które mogłyby wprowadzić zamęt w dotychczasowe, uporządkowane życie.
Anika Stelmasik z wyczuciem snuje opowieść o dojrzałych, ciężko doświadczonych ludziach, którzy zasługują na szczęście.
Dzięki retrospekcjom poznajemy ich przeszłość, która pozwala lepiej zrozumieć decyzje i lęki. Tę wiedzę autorka dozuje stopniowo, budząc coraz większą ciekawość czytelnika.
Akcję na pewno ubarwiają także drugoplanowe postacie, zwłaszcza nastoletnia Niki, która nie poprzestaje na jednej wizycie u Jana. Jej losy to osobny wątek, również powoli odsłaniany na kartach pamiętnika, którego zakończenie okazuje się niezwykle zaskakujące.
"W cieniu paproci" to książkowy debiut autorki i takiego startu można szczerze pogratulować. Anika Stelmasik umiejętnie przeplata powagę z poczuciem humoru, dzięki czemu całość czyta się szybko, lekko i przyjemnie, mimo iż tematyka nie należy do łatwych – nieraz losy bohaterów poruszają do żywego.
Plusem na pewno są też kreacje postaci, nie tylko pierwszoplanowych. Dla mnie największą niespodzianką okazał się epizodycznie pojawiający się listonosz, którego optymistyczny styl bycia i życzliwość podbiły moje czytelnicze serce.
Cieszę się, że autorka nie stworzyła jakiegoś przesłodzonego i przewidywalnego (albo przekombinowanego) czytadła. "W cieniu paproci" przekonuje i fabułą, i nastrojem, i stylem. Z chęcią sięgnę po kolejną powieść tej pisarki, jeśli się ukaże.BEATA IGIELSKAKsiążka "W cieniu paproci" Aniki Stelmasik ukazała się 23 kwietnia 2018 roku nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka