Klucz do władzy - recenzja głośnej książki "Siódma funkcja języka" Laurenta Bineta

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 22 maja 2018

Siódma funkcja języka to oryginalny thriller i pełna refleksji opowieść o sposobach komunikacji oraz możliwościach wykorzystywania ich do manipulowania ludźmi. To również erudycyjny hymn na cześć nauki, mądrości i pasji ich zgłębiania. 

Bohaterami powieści Laurenta Bineta są autentyczne postacie, przede wszystkim francuscy i włoscy językoznawcy, filozofowie, wykładowcy, uczeni, którzy od wielu lat zajmują się semiotyką, czyli nauką o znakach i ich znaczeniu. 

Jeden z nich, Roland Barthes, zostaje w 1980 roku potrącony przez ciężarówkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pewne zdarzenia z miejsca wypadku wskazują na zaplanowane działanie. 
W kręgach akademickich przypuszcza się, że ciężko ranny pisarz i semiotyk odkrył sposóba na wykorzystanie tzw. siódmej funkcji języka, która pozwala nie tylko manipulować ludźmi, ale i kontrolować ich decyzje oraz myśli. To marzenie każdego polityka i władcy, każdego przestępcy, mafijnego bossa oraz całkiem zwyczajnego człowieka. Któż bowiem nie chciałby, by wszystko toczyło się po jego myśli? 
Problem w tym, że klucz do siódmej funkcji języka w niepowołanych rękach mógłby doprowdzić świat do katastrofy. 

Sprawą śmiertelnego wypadku zajmuje się komisarz Jacques Bayard. Środowisko semiologów i ich doktryn okazuje się dla niego światem tak dziwacznym i niezrozumiałym, że postanawia on włączyć do śledztwa młodego, ambitnego doktoranta Simona. 

Mimo iż obaj mężczyźni różnią się jak ogień i woda, z czasem zaczynają tworzyć zgrany tandem. Simon okazuje się dla Bayarda przewodnikiem po skomplikowanych teoriach semiotycznych. Wprowadza go też w świat poglądów takich mistrzów jak: Umberto Eco, Michel Focault, Jacques Derrida, Roman Jacobson czy Julia Kristeva. Te indywidualności mamy okazję poznać, gdyż pojawiają się na kartach powieści jako bohaterowie. 

Kto zabił Rolanda Barthesa? Czy maczali w tym palce zazdrośni koledzy po fachu, czy może naukowca zamordowano na zlecenie kogoś, kto postanowił wykorzystać klucz do siódmej funkcji języka do celów propagandowych lub przestępczych? 
Na horyzoncie pojawiają się zdolne do wszystkiego służby specjalne, terroryści, mafiozi, a także zdradzeni kochankowie i wyrachowane męskie prostytutki. 

W tym zamieszaniu Bayard i jego pomocnik muszą stawić czoła realnym niebezpieczeństwom, gdy ich życie zawiśnie na włosku. Muszą też szybko nauczyć się odróżniać wrogów od sprzymierzeńców, a to jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać. 
Skomplikowane śledztwo sprawi, że obaj mężczyźni przejdą przemianę i spojrzą na swoje dotychczasowe życie z zupełnie innej perspektywy, zaś zaskakujące zakończenie okaże się prawdziwą wisienką na torcie. 

Powieść Laurenta Bineta pochłania się jednym tchem, mimo iż nie jest to lektura łatwa i lekka. Zgłębienie semiotycznych i językoznawczych teorii może sprawiać problemy nawet polonistom, a co dopiero laikom. Autor wychodzi jednak naprzeciw oczekiwaniom odbiorców i w sposób przejrzysty, logiczny, poparty przykładami, a przede wszystkim interesujący, wyjaśnia, czym jest nauka o znakach, na czym polega sześć funkcji języka według Romana Jakobsona i czym jest tytułowa, magiczna siódma funkcja. 

Książka jest nie tylko oryginalnym thrillerem, łączącym cechy gatunku z erudycyjnymi fragmentami na tematy związane z kulturą, filozofią, historią i literaturą. 
To również hołd złożony nauce, dzięki której rozwija się cywilizacja, która może być wielką pasją, ale i przekleństwem, gdy umiłowanie mądrości zaczyna graniczyć z fanatyzmem czy szaleństwem. 

Laurent Binet w ciekawy sposób przedstawia czołowych intelektualistów końca XX wieku. Z jednej strony to naukowcy, bez reszty oddani swojej pracy, nieraz oderwani od rzeczywistości i żyjący tylko we własnym świecie, z drugiej strony jednak to także ludzie z krwi i kości, pełni słabości, także cielesnych. 

Na uwagę na pewno zasługuje wspaniały styl – autor łączy literacki majstersztyk i piękno języka ze zbliżonym do reportażowego przekazu dynamizmem, a nieraz także z dosadnością, a nawet wulgarnością. 
Wszystko to sprawia, że forma doskonale współgra tu z treścią, w której także dzieje się tak wiele, że czytelnik nie nudzi się ani przez chwilę. 

BEATA IGIELSKA 

Książka "Siódma funkcja języka" Laurenta Bineta (w przekładzie Wiktora Dłuskiego) ukazała się 9 maja 2018 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego