Wspomnieniowa książka hrabiny Ewy Dzieduszyckiej to nie tylko barwna relacja z wielu dalekich i bliskich podróży, jakie autorka odbyła podczas długiego życia. To również jedyna w swoim rodzaju kronika rodzinna i opowieść o XIX i XX wieku.
Napisane z rozmachem wspomnienia obejmują niemal sześćset stron, ale połyka się je jednym tchem, niczym najlepszą powieść. I nic dziwnego, gdyż życie autorki i jej bliskich mogłoby posłużyć za niejeden filmowy scenariusz i stać się inspiracją do stworzenia wielu historii, zarówno obyczajowych, historycznych, jak i sensacyjnych.
Ewa z Koziebrodzkich Dzieduszycka urodziła się w 1879 roku. Wychowywała się wraz ze starszą siostrą w majątkach babci, głównie w Kozłowie, gdyż chora na gruźlicę matka nie była w stanie zajmować się córkami.
Pobyt w domu słynącej ze stanowczości, ale i dobrego serca Anieli Kielanowskiej nie był jednak sielanką, gdyż babka przywiązywała ogromną wagę do wykształcenia. Obie siostry spędzały całe dnie na nauce, co zaprocentowało w przyszłości.
Od dziecka Ewa Dzieduszycka miała okazję podróżować. Najpierw były to tylko wycieczki po okolicy, potem po całej Polsce, a wreszcie po Europie i innych kontynentach. Ta podróżnicza pasja towarzyszyła jej przez całe długie życie.
„Podróżniczka” jest zapisem wielu wspaniałych i niezapomnianych eskapad. Wraz z autorką przenosimy się m.in. w Karpaty, do Włoch, Francji, Grecji, Anglii, Niemiec, Austrii, Indii, w Himalaje, do Palestyny i do Egiptu.
O każdym miejscu autorka opowiada niezwykle barwnie i piękną polszczyzną. Przywołuje mnóstwo anegdot związanych z poznanymi ludźmi i z towarzyszami wycieczek.
Przy okazji snuje interesujące refleksje na inne tematy, związane ze sztuką, przeczytanymi książkami, własnymi życiowymi doświadczeniami i przeszłością swej licznej rodziny, której członkowie trwale zapisali się na kartach historii Polski. Nie brak wśród nich patriotów (jak ojciec, który sprowadził do Polski prochy Adama Mickiewicza), niespokojnych, ale twórczych dusz (jak stryj, który budował Kanał Panamski), a także różnych dziwaków i oryginałów słynących z poczucia humoru.
O każdej z tych postaci Ewa Dzieduszycka pisze z dbałością o szczegóły, w sposób plastyczny i tak synestezyjny, że czytelnik – zanim jeszcze zobaczy w książce portret lub zdjęcie – już widzi bohatera dokładnie oczyma wyobraźni.
Przez całą książkę przewijają się tematy związane z sytuacją polityczną Polski, Europy i świata. Dzięki temu „Podróżniczkę” można uznać za kronikę końca XIX i większości XX wieku.
Życie autorki i jej bliskich pokazane jest właśnie przez pryzmat najważniejszych wydarzeń historycznych minionego wieku.To rewolucja bolszewicka, obie wojny światowe, obie okupacje Polski, powojenny reżim, który okazał się szczególnie bolesny dla właścicieli majątków i pozbawił Polaków wolności oraz możliwości podróżowania po świecie.
Niezwykle bolesne są fragmenty, w których Ewa Dzieduszycka opisuje ograbione, zniszczone rodowe dwory, pałace, kamienice, ogrody i parki.
Mimo utraty domu i pozycji społecznej autorka nigdy nie straciła wiary w człowieka i życiowego optymizmu. Pod koniec życia skupiła się na spisaniu wspomnień, dzięki czemu – po przygotowaniu ich do druku przez wnuczkę – dziś możemy poznać życie i poglądy tej niezwykłej, odważnej i inteligentnej kobiety.
Obfitująca w archiwalne zdjęcia lektura „Podróżniczki” była dla mnie wielką, inspirującą i wzruszającą ucztą duchową, czego życzę wszystkim czytelnikom.
BEATA IGIELSKA
Książka "Podróżniczka" Ewy Dzieduszyckiej ukazała się w marcu 2018 roku, nakładem Wydawnictwa Literackiego