Książkowy azyl - recenzja powieści "Dom Sophii" Michaela D. O'Briena

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 4 marca 2018

"Dom Sophii" to mądra, głęboka książka, pełna kulturowych odniesień i aluzji literackich. Na pewno zadowoli nawet najbardziej wybrednych miłośników literatury z wyższej półki.


Tytułowy Dom Sophii to nie tylko księgarnia, w której ukrywa się zbiegły z getta młody Żyd. To także miejsce, w którym między właścicielem Pawłem i zbiegiem narodzi się wielka przyjaźń oraz miłość. Bohaterowie spędzają mnóstwo czasu na rozmowach o książkach, filozofii, Bogu, religii...

Porównują swoje przekonania i wyznania, dyskutują, tłumaczą sobie nawzajem skomplikowane poglądy na świat, także ten ogarnięty wojną.

 

Do księgarni zagląda czasami niemiecki urzędnik, były profesor literatury, który szuka unikatowych książek. On także prowadzi z Pawłem dyskusje na temat sztuki, polityki, dobra i zła.

Podobne rozmowy księgarz odbywa z tajemniczą kobietą, ubraną w łachmany konspiratorką.

 

W ten sposób książkowy azyl w pełni zasługuje na miano tytułowego Domu Sophii, czyli Domu Mądrości. Ujawnia się ona nie tylko w intelektualnych dysputach bohaterów, ale również w emocjonalnym dojrzewaniu Pawła, który ze sfrustrowanego młodzieńca staje się dojrzałym i odpowiedzialnym, chociaż nadal wewnętrznie rozdartym mężczyzną.

 

Zaskakujące jest zakończenie, które pokazuje losy niektórych bohaterów po wielu latach. Nie zdradzę go, oczywiście, by nie odbierać nikomu przyjemności czytania, jako że to grzech śmiertelny.

Dodam jedynie, że epilog to wisienka na torcie. .

Polecam z czystym sumieniem!

BEATA IGIELSKA

Książka "Dom Sophii" Michaela D. O'Briena (w przekładzie Anny Sak) ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak w 2009 roku