Białe i czarne - recenzja książki "Dollbaby" Laury Lane McNeal

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 19 lutego 2018

Debiutancka powieść Dollbaby amerykańskiej pisarki Laury Lane McNeal zadziwia dojrzałością treści i formy. To piękna, wzruszająca historia rodzinna, pełna zaskakujących zdarzeń i tajemnic sprzed lat.

 

Akcja zaczyna się w latach sześćdziesiątych minionego wieku i już od pierwszych stron wyczuwa się klimat typowy dla amerykańskiego Południa. Nowy Orlean jest miastem pełnym kontrastów, podziałów i rasistowskich uprzedzeń. Coraz częściej jednak słyszy się głosy rozsądku, które nawołują do równouprawnienia. Wyrazem tego są uliczne manifestacje i zmiany ustawowe wprowadzane przez prezydenta Lyndona Johnsona.

 

Do tego barwnego świata trafia nagle dwunastoletnia Ibby, którą matka obwinia za śmierć ojca i zostawia u swojej znienawidzonej teściowej. Ma to być krótki pobyt, lecz trwa latami. Zagubiona dziewczynka szybko odkrywa, że jej zamożna babka Fannie jest osobą zaskakującą i ekscentryczną. Nie mniej dziwi ją zatrudniona przez starszą panią służba o czarnym kolorze skóry.


Ibby pierwszy raz ma okazję przekonać się, czym są rasowe i społeczne podziały. Nie chce jednak ich zaakceptować, co rodzi wiele zaskakujących, a nawet niebezpiecznych sytuacji.

Najbliższymi osobami okazują się dla dziewczynki Queenie i Dollbaby, matka i córka, pracujące w domu babki. Opiekują się nią i powoli wprowadzają w świat tradycji południowców. Jednocześnie stopniowo odsłaniają różne tajemnice związane z panią Fannie. Dzięki temu dziewczynka poznaje także skrywaną dotąd przed nią przeszłość ojca.


Pobyt w domu babci, szkoła i czas spędzany ze służbą okazują się dla Ibby najlepszą lekcją życia i dojrzałości. Kształtują jej charakter, sprawiając, że powoli przestaje ona myśleć o matce.

Dollbaby to piękna i wzruszająca opowieść o dorastaniu, o przyjaźni, miłości i wierności, o uczuciowych związkach, jakie łączą nieraz bardzo odmiennych ludzi. To również rodzinna historia, która na pewno zadowoli miłośników sag i prozy z wielkimi tajemnicami w tle.

 

O poważnych sprawach autorka pisze barwnie, finezyjnie, nieraz z poczuciem humoru, łącząc znaczącą problematykę i refleksje z lekkim stylem. A to nie jest łatwe.

Dzięki temu zespoleniu udaje się przyciągnąć uwagę czytelnika, który skupia się nie tylko na perypetiach głównych bohaterów, ale i na sytuacji społecznej oraz na politycznych zmianach mających i zwolenników, i przeciwników w tradycjonalistycznym Nowym Orleanie.

 

Problem segregacji rasowej przewija się przez cały utwór, przypominając, że w Ameryce – powszechnie uznawanej za symbol współczesnej demokracji – jeszcze w drugiej połowie XX wieku dochodziło do przestępstw na tle rasowym, które niejednokrotnie były tuszowe i uchodziły płazem obywatelom o białej skórze.

 

Powieść Laury McNeal oczarowuje czytelnika od pierwszych stron i niezmiennie trzyma w napięciu do końca. Fascynujące jest śledzenie życia Ibby i innych domowników. Nie jest to monotonna codzienność, mimo iż opiera się na porządku i rytuałach pielęgnowanych przez obie służące.

Autorka wciąż zaskakuje fabularnymi niespodziankami i retrospekcjami, które silnie wiążą się z teraźniejszością. Kiedyś i teraz wciąż się przeplatają, coraz bardziej intrygując. Na ostateczne rozwiązanie wszystkich rodzinnych zagadek trzeba jednak poczekać niemal do ostatnich stron. Warto uzbroić się w cierpliwość, bo finał jest zaskakujący i daje wiele do myślenia.

BEATA IGIELSKA

Książka "Dollbaby" Laury Lane McLean (w przekładzie Zofii Uhrynowskieh-Hanasz) ukazała się nakładem Wydawnictwa Świat Książki