Oriana Fallaci i Teresa Torańska to kobiety niezwykłe - silne, bezkompromisowe, oddane swojej pracy. Nigdy się nie spotkały, a jednak ich życiorysy i zawodowe dokonania udowadniają, że można pozostać wiernym wyznawanym ideałom, nawet jeśli świat wokół zmienia się z szybkością błyskawicy i czyni z dziennikarstwa lans, a nie zawód z misją i powołaniem.
Nie ukrywam, że książka Remigiusza Grzeli rozbudziła we mnie wielkie nadzieje, bo od wielu lat jestem wierną fanką twórczości pani Fallaci i osobą darzącą wielkim szacunkiem dorobek naszej rodzimej dziennikarki, nieodżałowanej pani Torańskiej.
Moje odczucia po lekturze "Podwójnego życia reporterki" są jednak mieszane.
Pomysł na książkę okazał się bardzo ciekawy, realizacja również, jednak momentami fragmenty dotyczące Teresy Torańskiej wydawały mi się zbyt chaotyczne. Być może jednak wynika to z faktu, że sylwetka i twórczość Oriany Fallaci są mi znacznie bardziej znane i dlatego bez problemów kojarzyłam nawet odległe fakty czy nawiązania.
Autor wykonał tytaniczną pracę, badając biografię i dokonania obu dziennikarek, a także odbiór ich dzieł.
Dotarł do wielu miejsc i osób, które znały obie kobiety, przedstawiając czytelnikowi nieraz skrajne wypowiedzi na ich temat, gdyż były i są w swoich środowiskach różnie postrzegane.
Dużo miejsca poświęcone zostało najbardziej znanym książkom i tekstom Fallaci i Torańskiej. Czasem może nawet zbyt wiele, bo kilka razy odniosłam wrażenie, że Remigiusz Grzela tak bardzo skupia się na treści publikacji, jakby pisał monografię twórczości obu autorek. Ale może to tylko moje subiektywne odczucie...
Interesująco wypada porównanie Torańskiej i Fallaci, chociaż Grzela nie zakłada koncentrowania się na podobieństwach i różnicach. Raczej pokazuje, że w dwóch różnych krajach żyły i tworzyły niemal równolegle dwie dziennikarki, których celem było pokazywanie prawdy, obnażanie absurdów i zamiatanych pod dywan problemów, docieranie do ludzi, z którymi ciężko było przeprowadzić wywiad...
Przede wszystkim wywiady łączą Torańską i Fallaci, gdyż ta druga zasłynęła także jako wybitna reporterka oraz autorka powieści.
A różnice? Oprócz zasięgu popularności to na pewno osobowość - Torańska była bardziej wyważona, mniej agresywna, miała spokojniejszy temperament, a przynajmniej taki jej wizerunek się utrwalił.
Książka jest interesująca, ale - moim zdaniem - adresowana przede wszystkim do tych, którzy znają chociaż trochę twórczość obu bohaterek. Bez tej znajomości niektóre fragmenty mogą nużyć albo wydawać się niezrozumiałe, mimo iż Grzela szczegółowo przestawia i biografie, i książki Fallaci oraz Torańskiej, jednocześnie zachęcając do ich lektury.
Można też potraktować "Podwójne życie..." jako opowieść o silnych, bezkompromisowych kobietach, które w świecie zdominowanym przez mężczyzn i w trudnych warunkach polityczno-społecznych umiały wywalczyć sobie wysoką, niekwestionowaną pozycję.
Ich sylwetki i praca są równie ważne jak opisywane przez nie wydarzenia, które należały do najistotniejszych kart historii XX wieku.
BEATA IGIELSKA
Książka "Podwójne życie reporterki. Fallaci. Torańska" Remigiusza Grzeli ukazała się 21, listopada 2017 roku, nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka