Przy kominku, w ciemną noc... - premierowa recenzja "Opowieści wigilijnych" Charlesa Dickensa

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 2 grudnia 2017

Wydany niedawno trzeci tom „Opowieści wigilijnych” zawiera nieznane dotąd polskim czytelnikom utwory Charlesa Dickensa. Jest w nich wiele ciepła, magii, świątecznego klimatu oraz poczucia humoru, także w czarnym wydaniu.

 

„Czym jest dla nas Boże Narodzenie” to podtytuł zbioru, który można uznać za myśl przewodnią całości. Wszystkie opowiadania bowiem związane są ze świętami, przygotowaniami do nich, ich celebrowaniem albo tęsknotą za tym, co utracone – w różnych miejscach, przez różne osoby i na różne sposoby.

 

Dickens daje się tu poznać jako świetny obserwator otaczającej go rzeczywistości. Obok realizmu sięga jednak również po elementy fantastyczne, czego przykładem może być otwierająca zbiór „Opowieść o goblinach, które podkradły zakrystiana”.
To jedyny tekst, który ukazał się wcześniej w polskim przekładzie, gdyż stanowi on fragment znanej powieści „Klub Pickwicka”.

Pozostałe utwory drukowane były w czasopismach i w „Trzech opowieściach o duchach” - są one najmniej znanymi powszechnie u nas świątecznymi opowiadaniami Dickensa.

 

Wszystkie historie są zajmujące, interesujące i zapadające w pamięć. Odnajdujemy tu postacie typowe dla prozy autora „Oliviera Twista” – są zmanierowani bogacze, oddane służące, nieszczęśliwe sieroty, uczciwe wdowy, rozbrajające dzieciaczki, honorowi mężczyźni, typki spod ciemnej gwiazdy.


Są też postacie ze świata nadprzyrodzonego, które wprowadzają niesamowity klimat – raz jest groźnie i strasznie, innym razem można się ubawić i uśmiechnąć pod nosem, na przykład śledząc perypetie wiecznie niezadowolonego ze wszystkiego Gabriela Gruba, który umila sobie czas „usilnie myśląc o ospie, szkarlatynie, dyfterycie, pleśniawce, kokluszu i różnych innych pocieszających zjawiskach”.

 

Również wydarzenia oscylujące wokół Świąt Bożego Narodzenia są charakterystyczne dla dziewiętnastowiecznej klasyki angielskiej. Sporo tu tajemnic, rodzinnych sekretów, nieszczęśliwych uczuć, zbiegów okoliczności i niespodziewanych spotkań po latach, które zmieniają diametralnie życie postaci.

 

Akcja rozgrywa się w różnych miejscach, zazwyczaj są to jednak gospody, pensjonaty, zamki i ubogie domostwa, w których przy kominkach snute są zajmujące i zapierające dech w piersiach opowieści.
Ten ogień zdaje się podsycać napięcie i przydawać poszczególnym historiom rodzinnego ciepła, rozbrajającego charakteru i wzruszeń.

 

„Opowieści wigilijne” chwytają za serce, skłaniają do ponadczasowych refleksji, wspomnień i marzeń. Idealnie wprowadzają w klimat zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia.
Są też niewątpliwie ucztą duchową dla miłośników klasyki i pięknego, kunsztownego języka, którym można delektować się tak samo jak treścią.

BEATA IGIELSKA

Książka "Opowieści wigilijne. Czym jest dla nas Boże Narodzenie" Charlesa Dickensa (w przekładzie Jerzego Łozińskiego) ukazała się 6 listopada 2017 r., nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka