„Improwizator” Hansa Christiana Andersena – recenzja

grejfrutoowa
grejfrutoowa
Kategoria książka · 6 listopada 2017

A jednak Andersen to nie tylko autor baśni!

Włochy. Mały chłopiec Antonio żyje spokojnie z matką, rozwijając swój talent muzyczny, interesując się sztuką i dorastając, aż pewnego dnia przychodzi kres tej sielanki. W wyniku wypadku ginie jego matka, a dziecko trafia najpierw pod opiekę wuja, który chce go skrzywdzić, następnie zajmuje się nim stare małżeństwo mieszkające na wsi, a później zostaje objęty ochroną przez wpływową rodzinę Borghese, która umożliwia mu rozwój, naukę i wszystko to, o czym nie mógł wcześniej nawet marzyć. Czy dzięki ich opiece chłopiec rozwinie swój talent improwizatorski?

 

Improwizator Hansa Christiana Andersena to powieść dla starszych czytelników, nie jak mogłoby się wydawać, znając dotychczasową twórczość autora, dla dzieci, która pokazuje losy dorastającego chłopaka. Jest on nie tylko głównym bohaterem, lecz także narratorem, dzięki czemu czytelnik ma szansę lepiej go poznać, zrozumieć jego motywacje, dowiedzieć się o nim więcej. Narrator nie ukrywa swoich myśli i emocji, ma też w zwyczaju opisywać szczegółowo wygląd miejsc i drobiazgowo relacjonować wydarzenia.

 

Obserwujemy głównego bohatera w okresie dojrzewania. Na początku widzimy w nim dziecko, które jest przykładne, dobre i uznawane przez wszystkich za bardzo utalentowane. W latach szkolnych zaczyna się jednak zmieniać – dochodzi do łamania reguł, zarówno tych wyznaczonych przez miejsca, w których przebywa, jak i tych, w których go wychowano. Bohater jest wrażliwy, poddaje się porywom serca, jest też skromny i nie zawsze pewny siebie, szczególnie w relacjach z innymi ludźmi. Nie obnosi się ze swoimi zdolnościami, choć zdaje sobie sprawę, że jest utalentowanym młodzieńcem.

 

Głównym wątkiem powieści jest dojrzewanie chłopca, zmiany, jakie w nim zachodzą, a także rozwój jego wyjątkowego talentu improwizatorskiego. Jest z tym związane kilka interesujących historii, w których nie brakuje morderstwa i miłości, a także porwania. Wszystko przedstawiono jednak bez sensacji, akcja nie jest zbyt szybka, wręcz przeciwnie. Mamy wiele plastycznych opisów, które ją spowalniają, sprawiając, że pewne zaskakujące wydarzenia nie robią tak wielkiego wrażenia.

 

Andersen świetnie operuje słowem. Książka pełna jest plastycznych, wręcz malarskich opisów Włoch. To one stanowią główny trzon powieści, w której historia Antonia stanowi jedynie wątek poboczny. To świetna lektura dla osób, które chciałyby poznać Włochy z XIX wieku. Jeśli chodzi jednak o treść – jest ona zwyczajnie nudna. Nie porywa, dłuży się i przeciąga w nieskończoność. Szkoda, bo styl autora, który jest znany jako twórca baśni potrafiących porwać dzieci pięknymi historiami, jest dobry. Zabrakło jednak fabuły, której nie przyćmiłby ten styl.

Jeśli jesteście ciekawi, jak wypada Hans Christian Andersen w czymś innym niż w opowiastce dla dzieci, możecie śmiało sięgnąć po tę pozycję. Nie oczekujcie od niej jednak czegoś porywającego i trzymającego w napięciu lub zaskakującego oryginalnym pomysłem i fabułą. To raczej książka, która ma przekonać o tym, jak piękne były Włochy dwa wieki temu.

 

Autor: Hans Christian Andersen

Tytuł: Improwizator

Tytuł oryginalny: Improvisatoren

Wydawnictwo: MG

Liczba stron: 336