Kotki, kociska, kocury i ludzie - recenzja książki Charlesa Bukowskiego "O kotach"

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 28 października 2017

„O kotach” to zbiór różnych tekstów Charlesa Bukowskiego, od wierszy, które dominują, po fragmenty prozy, listów i luźne zapiski. Nie lada gratka dla miłośników twórczości amerykańskiego pisarza. I dla tych kociarzy, którzy widzą w swoich ulubieńcach nie tylko miluśne, mruczące futrzaki.

 

Bukowski to pisarz wzbudzający skrajne odczucia, od zachwytów po ostrą krytykę i zarzuty grafomanii. Jedno jest pewne – obok jego utworów nie da się przejść obojętnie.
Tak też jest przy lekturze zbioru „O kotach”.

 

Autor dużo miejsca poświęca własnym czworonogom, a książkę ubarwiają ich fotografie zrobione w różnych miejscach i okolicznościach. Panoszą się tu zatem i rozkosznie wyglądające mruczaki, i zwierzaki o groźnym spojrzeniu oraz wyniośli indywidualiści, dla których świat ludzi istnieje tylko po to, by koty podziwiać (a mógłby i wcale nie istnieć).

 

Na tytułowych bohaterów Bukowski spogląda z różnych perspektyw. Czasem po prostu je opisuje – wygląd, zachowanie, przyzwyczajenia, innym razem czyni punktem wyjścia do snucia innych refleksji, do prowokowania czytelnika i prowadzenia z nim różnych gier.

 

W wierszach jest dużo przemocy, co zdaje się przeczyć stereotypowemu obrazkowi kota-mruczusia, który się łasi, uwielbia pieszczoty i wylegiwanie się na słońcu czy kolanach właściciela.
Nie należy jednak zapominać, że koty to drapieżniki, potrafią pokazać pazury i podrapać, zaatakować i złowić ofiarę. W niektórych tekstach podobnie zdają się zachowywać ludzie… Generalnie jednak człowiek wypada tu znacznie gorzej niż kot, często nie może albo nie chce podążać swoimi drogami, żyje w świecie ograniczeń albo jest po prostu monotonny i nieciekawy.

 

Najciekawsze wydały mi się wiersze autotematyczne, w których koty są stałym elementem i życia, i twórczości pisarza. Dosłownie potrafią „nasrać w archiwum” (jak w wierszu „Czytelnik”), ale mogą też być natchnieniem i ukojeniem (np. w utworze „Ciepłe światło”).

O kotach Bukowski pisze różnym stylem. W wielu tekstach odnajdziemy typowy dla niego język, pełen wulgaryzmów, prowokacji, obrazoburczych fraz. Są tu jednak i fragmenty liryczne, nastrojowe, w których pod lakonicznością słowa kryje się mnogość myśli.


Nie brak też poczucia humoru, zwłaszcza wisielczego, groteski, ironii i autoironii.

Koty Bukowskiego mają różne imiona i różne temperamenty, niczym ludzie. Są z nimi, są obok, czasem są wbrew nim. Właśnie ta różnorodność jest największym atutem zbioru, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie.

BEATA IGIELSKA

Książka "O kotach" Charlesa Bukowskiego (w przekładzie Michała Kłobukowskiego) ukazała się 11 września 2017 r. nakładem Wydawnictwa Literackiego