Przeszłość nigdy nie umiera - recenzja książki "Dokąd prowadzi pamięć" Saula Friedlandera

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 14 października 2017

„Dokąd prowadzi pamięć” to autobiografia wybitnego żydowskiego historyka i wielokrotnie nagradzanego pisarza. Autor skupia się w niej nie tylko na swoim życiu, ale i na pracy oraz poglądach.

 

Na spisanie wspomnień badacz zdecydował się, gdy wykryto u niego raka prostaty. Podkreśla, że początkowo zamierzał po prostu zająć czymś czas, potem jednak doszedł do wniosku, że warto podzielić się z czytelnikami refleksjami na temat wcześniej wydanych książek i głośnych publikacji, dopóki jeszcze dopisuje mu zdrowie i pamięć.

 

Autobiografii przyświeca także ważny cel, jakim jest ocalanie pamięci o Zagładzie. W ostatnim rozdziale autor przywołuje cytat z „Requiem dla zakonnicy” Williama Faulknera: „Przeszłość nigdy nie umiera”. Tak naprawdę jednak wydźwięk tych słów towarzyszy czytelnikowi od pierwszych do ostatnich stron.

 

Saul Friedlander stosunkowo niewiele miejsca poświęca dzieciństwu, które przypadło na okres drugiej wojny światowej. Rodzina chłopca opuściła Czechy w 1938 roku, szukając schronienia we Francji. Nikt wówczas nie przypuszczał, że wkrótce i tam codzienność stanie się dla żydowskich uciekinierów koszmarem.

 

Ukrywany i ochrzczony Saul dopiero po wojnie mógł zacząć samodzielnie decydować o własnym losie. W autobiografii wyjaśnia, jakie decyzje podjął i dlaczego, w interesujący sposób opowiada, jak doszło do tego, że stał się człowiekiem mieszkającym w różnych krajach i wciąż poszukującym swego miejsca na ziemi.

 

W dorosłym życiu autor, podobnie jak inne ofiary wojny, borykał się z emocjonalnymi problemami, które znacząco odbiły się na jego życiu rodzinnym i zawodowym.
Od początku jednak wiedział, że zamierza poświęcić się walce utrzymanie pokoju, nie tylko w nowo powstałym państwie Izrael. Potem dosłowną walkę zastąpiły idee i misja ocalania pamięci o Holokauście, docierania do prawdy na temat nazizmu i obnażania jej.

 

Saul Friedlander miał okazję współpracować z wielkimi politykami, przywódcami i naukowcami. Nie ze wszystkimi było mu po drodze, co nieraz doprowadzało do waśni i polemik, także na łamach gazet i fachowych periodyków.
Szczególnie głośne były dyskusje na temat wieloletniego konfliktu izraelsko-arabskiego oraz na temat źródeł nazizmu i kwestii odpowiedzialności za zbrodnie popełnione podczas drugiej wojny światowej.

 

Autor wiele miejsca poświęca powojennej historii Europy i świata. Na kartach jego opowieści spotykamy znanych i nieraz kontrowersyjnych prezydentów, premierów, ministrów, dowódców i bojowników oraz terrorystów.


Najczęściej Saul Friedlender pisze o Izraelu, który – z racji pochodzenia – jest najbliższy jego sercu. Spogląda jednak krytycznie na politykę wobec Palestyny, potrafi wytykać błędy rządzącym, nawet jeśli naraża się z tego powodu na ataki, a nawet groźby ze strony prasy, kolegów po fachu i napominanych z imienia i nazwiska polityków.

 

Zaletą książki jest też samokrytycyzm pisarza, który potrafi przyznać się do błędów, nie tylko z młodości. W przypadku autobiografii, w dodatku uhonorowanego wieloma prestiżowymi nagrodami człowieka, to rzadkie zjawisko, więc tym bardziej zasługuje na docenienie.

 

Niewątpliwym plusem jest styl – Friedlander nawet o skomplikowanych problemach pisze przystępnym językiem, starając się zawsze przybliżyć czytelnikowi tło przedstawianych wydarzeń.
Historiozoficzne, polityczne i społeczne refleksje przeplatane są rodzinnymi opowieściami, anegdotami i wrażeniami z przeczytanych lektur, co tworzy barwną i interesującą mozaikę.
Dzięki temu całość czyta się jednym tchem, niczym najlepszą powieść, która pozostaje w czytelniku nawet po odłożeniu jej na półkę.

BEATA IGIELSKA

Książka "Dokąd prowadzi pamięć. Moje życie" Saula Friedlandera (tłumaczenie Michał Romanek) ukazała się 28 września 2017 r., nakładem Wydawnictwa Literackiego