Philip Roth prowokuje i ocenia - recenzja powieści "Kiedy była porządną dziewczyną"

Beata Igielska
Beata Igielska
Kategoria książka · 1 września 2017

W powieści „Kiedy była porządną dziewczyną” Philip Roth kolejny raz mistrzowsko charakteryzuje amerykańską prowincję i wyszydza mentalność jej mieszkańców.

 

Bohaterami tej intrygującej historii są członkowie dwóch rodzin, których najmłodsze latorośle zakochały się w sobie, a następnie postanowiły wziąć ślub. Problem jednak w tym, że familia Lucy Nelson nie cieszy się w okolicy dobrą opinią – jej ojciec to wieczny pijaczyna i skłonny do przemocy awanturnik, zaś matka wydaje się być podręcznikowym przykładem kobiety zniewolonej i bezwolnej, wciąż popada w depresje i wybacza małżonkowi wszystkie wyskoki. Wpływu nie mają na nią nawet jej rodzice, którzy starają się scalać mieszkającą pod jednym dachem rodzinę.


Inaczej rzecz ma się z krewnymi Roya Bassarta. Uchodzą oni za ludzi poważnych i poważanych, cieszą się szacunkiem sąsiadów i dlatego nie uśmiecha im się mariaż syna z młodziutką Lucy.


Czy jednak Bassartowie faktycznie są tak idealną rodziną, za jakich mają ich mieszkańcy miasteczka?

Prawda stopniowo wychodzi na jaw, odsłaniając różne sekrety. Najważniejszym elementem fabuły są jednak losy młodych bohaterów, którzy zostają rzuceni w wir dorosłości i odpowiedzialności. Z jednym i drugim trudno sobie poradzić, zwłaszcza, gdy ma się problemy finansowe i małe dziecko.

 

Trudne relacje między Lucy i Royem, ich rozmowy, a raczej kłótnie, szybko prowadzą do małżeńskiego kryzysu, podczas którego młoda kobieta zaczyna dojrzewać emocjonalnie i spogląda krytycznie na swoje wcześniejsze decyzje oraz fascynację mężczyzną, który okazał się chwiejny, niezdecydowany i oderwany od rzeczywistości.
Jej przeżycia wewnętrzne pokazują, jak bardzo się zmienia i jak wielki wpływ mają na nią traumatyczne przeżycia z dzieciństwa.

 

Oczyma buntującej się Lucy oglądamy małomiasteczkowy świat, przez co powieść Rotha nabiera satyrycznego charakteru.
Autor nie zostawia suchej nitki na pełnej zakłamania mentalności amerykańskiej prowincji. Wyszydza nowobogacki styl życia, konsumpcjonizm, pruderię, które doprowadzają do tragedii.


Pod tym względem książka Rotha jest ponadczasowa – mimo iż jej akcja rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, w połowie minionego wieku, opisywane obrazki wydają się znajome, podobnie brzmią rozmowy bohaterów.

„Kiedy była porządną dziewczyną” to powieść niesłychanie dynamiczna, a jednocześnie dająca czytelnikowi czas na refleksję.


Fabuła porusza od pierwszych stron i trzyma w napięciu do końca.
Roth kolejny raz prowokuje, irytuje, ale i zadziwia spostrzegawczością oraz bezkompromisowością, dzięki czemu obok jego książki nie można przejść obojętnie. I na pewno warto ją przeczytać.

BEATA IGIELSKA

Książka "Kiedy była porządną dziewczyną" Philipa Rotha ukazała się 31 sierpnia 2017 r. nakładem Wydawnictwa Literackiego