Ciało ponad intelektem. Liliana Hermetz „Costello. Przebudzenie” (recenzja)

Anna Bugajna
Anna Bugajna
Kategoria książka · 4 sierpnia 2017

Ostatnia książka Liliany Hermetz, choć niewielkich rozmiarów, to jednak zaskakuje swoją bogatą treścią i możliwościami. Dzięki niej poczułam coś, czego już dawno nie odczuwałam po lekturze ostatnich nowości wydawniczych. Uwierzyłam na nowo, że literatura może zadziwić, zaskoczyć, podjąć dialog, że może się w niej coś wydarzyć. To historia znanej już postaci Elizabeth Costello, która tym razem mówi własnym głosem.

 

Elizabeth Costello to postać stworzona przez Johna Coetzee’ego. Uznawana za jego maskę, alter ego, za pomocą której przekazywał swoje dość kontrowersyjne i nie zawsze pasujące do dyskursu akademickiego idee. W swojej książce poruszał takie tematy jak piękno, miłość, moralność, a także prawa zwierząt. Coetzee dał wyraz swojemu kobiecemu pierwiastkowi skłonnemu do wątpliwości, których się nie wstydzi i do emocjonalnego nastawienia do spraw ważnych w ówczesnej humanistyce wciąż rządzonej przez twardą logikę. Jako postać literacka Elizabeth Costello również nie należy do najłatwiejszych charakterów. Niejednokrotnie ma się wrażenie, że wymyka się spod władzy swojego kreatora. Przez swój upór i bezkompromisowość wzbudza albo podziw i sympatię, albo nawet częściej strach i pogardę. To właśnie Elizabeth Costello wygłasza sławny już wykład, w którym porównuje zabijanie zwierząt w celach przemysłowych do Holocaustu (swoją drogą podobne porównanie odnajdziemy także w filmie Okja nominowanym do głównej nagrody w tegorocznym Cannes). Elizabeth Costello Coetzee’ego jest niezwykle przekonywująca i żywa, jednak w pełni zrodzona z intelektu. Brakuje jej tej spontaniczności stojącej niejednokrotnie naprzeciw rozumowi wynikającej z posiadania ciała. Tę lukę w jej historii wypełnia

Liliana Hermetz w swojej najnowszej książce Costello. Przebudzenie.

 

Elizabeth Costello Liliany Hermetz co krok wzbudza niemałe kontrowersje. Tak jak poprzednio wyrusza w świat razem ze swoimi wykładami, jednak tym razem poświęca je ciału. Ciału, które ona sama odkrywa u siebie, poznaje je, uczy się korzystać z jego możliwość. Słowo „przebudzenie” w tytule powieści możemy rozumieć jako ponowne narodziny u schyłku wieku. Elizabeth Costello jest starszą kobietą, uznaną autorką i matką dorosłych dzieci. To jednak nie przeszkadza jej w roztaczaniu wokół siebie nuty erotyzmu, która wabi nie tylko mężczyzn, ale także kobiety. Bohaterka Hermetz odkrywa swoje ciało niczym dziecko, powoli ulega jego potrzebom, słabościom. Odkrywa rozkosz, która płynie z dotyku drugiego człowieka. Seksualność osób starszych jest w naszej kulturze spychana na pobocze. Wycisza się ją zarówno w dyskursie, jak i w samych ciałach, które wciąż bądź co bądź czują. Na myśl nasuwa mi się kolejne filmowe nawiązanie – Aquarius  w reżyserii Klebera Mendonça Filho. Film przedstawia historię emerytowanej Klary. Mogłoby się wydawać, że z powodu swojego wieku i przebytej choroby, która naznacza niedoskonałością jej ciało, powinna usunąć się z życia towarzyskiego. Jednak tak się nie dzieje. Reżyser przedstawia ją pełną energii i seksualności, która nie rezygnuje ze swojego ciała wciąż odczuwającego pożądanie. Jak widać, we współczesnej kulturze coś się zmienia…

   

Ciężko mówić o Elizabeth Costello Liliany Hermetz, bowiem bohaterka niejednokrotnie działa wbrew autorce. Szepcze słowa niedostępne nikomu innemu, zaczyna działać na przekór zasadom, którym podporządkował ją poprzedni jej twórca. Przykładem może być spożywanie przez nią mięsa, pomimo że w zamyśle Coetzee’ego była zagorzałą wegetarianką. Liliana Hermetz daje Costello więcej przestrzeni do działania i życia, nie zamyka jej w sztywnym konstrukcie postaci. Z tego powodu, co chwilę nas zaskakuje, nie jesteśmy w stanie przewidzieć jej następnych kroków. „Przebudzenie” możemy rozumieć także jako oderwanie się postaci od swego twórcy. Chwilę, w której kształtujący ją język płynie na tyle swobodnie, że jedyne czemu podlega to chwilowe zawirowania emocjonalne, cielesne a nie wyznaczonemu przez rozum planowi.

 

Elizabeth Costello w książce Coetzee’ego jest autorką między innymi powieści Dom przy Ecless Street. Pochyla się w niej nad postacią Molly Bloom – bohaterką Ulissesa Jamesa Joyca. Oddaje jej głos, uwalnia ją  i jej kobiecość spod konstruktu, narzuconego przez męskie spojrzenie Joyca. Liliana Hermetz robi podobnie, jednak z samą Elizabeth Costello. Niejako odbiera ją Coetzee’emu i obdarzając ją ciałem uwalnia ją na kartach swojej powieści.

 

Costello. Przebudzenie  to książka niezwykła w swoim zamyśle, temacie, konstrukcji, ale także w podjętym przez autorkę dialogu z noblistą. Podoba mi się to w jaki sposób postaci żyją na karatach niejednej książki, jak ich historia snuje się dalej, uzupełnia, odkrywa kolejne ich maski. Powieść Hermetz jest z pewnością książką innowacyjną, wyróżniającą się na tle dzisiejszej literatury i z pewnością godną Waszej uwagi.

 

Costello. Przebudzenie, Liliana Hermetz

Wydawnictwo: W.A.B