"Mehmed Zdobywca” nie jest typową powieścią historyczną. Autor połączył w niej w postmodernistyczny sposób opowieść o piętnastowiecznym władcy, autotematyzm i historiozoficzne refleksje.
Od początku akcja płynie dwutorowo. Na przemian poznajemy świat współczesny i imperium sułtana, który w roku 1453 zdobył Konstantynopol i uczynił go swoją stolicą.
Narrator-pisarz zwierza się czytelnikowi z problemów twórczych, cały czas wyjaśniając, jak i dlaczego tworzy książkę o słynnym władcy i o początkach Stambułu. Jednocześnie czasem odbiega od tematu, pisząc o swojej żonie, kochance, o własnych pragnieniach i marzeniach.
Najciekawsze wydają się jednak rozdziały dotyczące przeszłości. Akcja nie płynie w nich linearnie, bardziej przypominają one orientalne opowieści, które skupiają się na różnych epizodach z życia Mehmeda Zdobywcy i na postaciach z jego otoczenia.
Poznajemy zatem przygotowania do zdobycia twierdzy konstantynopolskiej i do innych podbojów. Śledzimy też codzienność władcy, który dzięki swoim nauczycielom pokochał naukę i stał się jej orędownikiem, cenił życie w zgodzie z religią i z naturą, hodował samodzielnie różne rośliny, do których nikomu nie pozwalał się zbliżać.
To jedna twarz sułtana. Ta druga jest mniej przyjazna, gdyż w walce o tron Mehmed wykazał się okrucieństwem i bezwzględnością. Podobnie postępował z wrogami i politycznymi przeciwnikami, każąc ich torturować przed śmiercią w wyjątkowo perfidny sposób.
Tytułowego bohatera poznajemy również oczyma innych postaci. Najczęściej to jego zaufani dworzanie i poddani. Są wśród nich także jeńcy wojenni oraz zdrajcy lub ci, którzy zostali za nich uznani.
Przy okazji możemy śledzić dworskie intrygi, walkę o pozycję u boku sułtana i codzienne życie w pałacu oraz na polu bitwy.
Wszystkie te elementy układają się w niezwykle barwną, nastrojową opowieść, w której historia przeplata się z legendami i domysłami.
Autor bardzo plastycznie opisuje miejsca, ludzi, ich obyczaje i religijne nakazy. Dużo tu barw i zapachów, które oddziałują na wyobraźnię odbiorcy.
Dodatkowym plusem jest kunsztowny język, którym naprawdę można się delektować.
„Mehmed Zdobywca” to nie tylko portret władcy. To również ponadczasowa powieść o mechanizmach i żądzy władzy, o ścierających się od wielu wieków dwóch światach – Wschodzie i Zachodzie, o europejskości i orientalizmie, o tym, co swojskie i egzotyczne.
Nie jest to książka łatwa w odbiorze, wymaga od czytelnika skupienia, ale odwdzięcza się niesamowitymi, niezapomnianymi wrażeniami, więc warto po nią sięgnąć.
BEATA IGIELSKA
Książka "Medmed Zdobywca" Nedima Gursela ukazała się 27 kwietnia 2017 r. nakładem Wydawnictwa Literackiego