Bezsilni to powieść kryminalna fińskiej pisarki Kati Hiekkapelto, która zadebiutuje na polskim rynku księgarskim 1 marca. Na pewno ma szansę dołączyć do grona znanych skandynawskich autorów, którzy fascynują mrocznymi, mrożącymi krew w żyłach historiami, na długo zapadającymi w pamięć.
Początkowo czytelnikowi może się wydawać, że kryminalna intryga jest prosta i że wie wszystko lub prawie wszystko o sprawcy zbrodni. Nic bardziej mylnego! Autorka zgrabnie tka nić pełną tajemnic i pułapek, w którą wpada również główna bohaterka, policjantka Anna Fekete. Postać tę szybko zaczyna się darzyć sympatią, gdyż jest to kobieta zdecydowana, silna, inteligentna, a jednocześnie wrażliwa i empatyczna.
Poznajemy od podszewki jej stresującą pracę, ale i osobiste przeżycia, które są równie wciągające jak prowadzone śledztwo. Anna często wraca myślami do byłej Jugosławii, z której przed laty wyemigrowała z rodziną do Finlandii. W tych wspomnieniach ból miesza się z nostalgią i obrazkami zapamiętanymi z beztroskiego dzieciństwa.
Bardzo lubię takie połączenia powieści kryminalnej z elementami prozy obyczajowej, więc byłam lekturą usatysfakcjonowana.
W Bezsilnych dzieje się wiele. Akcja obfituje w liczne zwroty i fabularne niespodzianki. Mamy tu dziwny wypadek samochodowy, narkotykowych dilerów, walczące ze sobą gangi, zaginięcia, morderstwa i spory krąg podejrzanych. Napięcie podnoszą emigranci spod ciemnej gwiazdy. To środowisko autorka opisuje w sposób obiektywny, pokazując, że są w nim i przestępcy, i ludzie uczciwi – uchodźcy, którzy pragną ułożyć sobie na nowo życie w Europie.
To temat na czasie, budzący gorące emocje i kontrowersje. Kati Hiekkapelto nie pozostaje wobec niego obojętna. Nieraz wsadza kij w mrowisko, zmuszając czytelnika do refleksji nad kondycją współczesnej Europy i jej stanowiska wobec fali emigrantów z krajów muzułmańskich.
Bezsilni to również ważny głos w sprawie problemów, które w rozwiniętych krajach chce się zamiatać pod dywan. Pod tym względem przypomina słynną trylogię Millenium Stiega Larssona.
Autorka w bezkompromisowy sposób rozprawia się z rasizmem, którego uosobieniem jest jeden z policjantów. Nie pozostawia też suchej nitki na instytucjach społecznych, które są pełne uprzedzeń wobec ludzi z marginesu, zwłaszcza obcokrajowców, gdyż ich obecność zdaje się psuć sielankowy obraz nowoczesnego społeczeństwa fińskiego. W kraju dobrobytu i wciąż rosnącej stopy życiowej nie ma miejsca dla wyrzutków, narkomanów i wykolejeńców. Nie da się jednak ukryć, że oni istnieją.
Całość napisana jest lekko, ale błyskotliwie, z literackim zacięciem. Od lektury trudno się oderwać, więc radzę zarezerwować sobie na nią czas. I przygotować zapas gorącej herbaty oraz ciepły koc, gdyż opisy zimy, mrozu i śniegu są tak plastyczne i sugestywne, że szybko zaczyna się odczuwać bijący ze stron powieści chłód.
BEATA IGIELSKA
Kati Hiekkapelto: Bezsilni, str. 352. Wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska