Japonia to jeden z najbardziej legendarnych krajów na świecie. Beata Pawlikowska wiedziała to jeszcze przed wyjazdem, jednak to, co zobaczyła tam na własne oczy, wprawiło ją w ogromne zdumienie. Spotkała gejsze i Upychaczy Pasażerów, karmiła jelenie i piła herbatę z morskich glonów, przeczytała kodeks samurajów i widziała małpy kąpiące się w gorącym jeziorze pośród gór. Wszystko opisała w książce „Blondynka w Japonii”, która ukazała się 12 października nakładem Edipresse Książki.
Beata Pawlikowska podróżuje po całym świecie i odwiedza jego najbardziej egzotyczne zakątki. Tym razem zabiera czytelników na wspólną wyprawę do Japonii – kraju pełnego sprzeczności, który nieustannie zaskakuje. Każdy słyszał o gejszach, samurajach, słynnej uprzejmości, komiksach i grach, nowoczesnych miastach, medytacji i niezwykłej kulturze. Jednak Beata Pawlikowska prezentuje nieznane oblicze tego kraju. Mało kto wie bowiem, że Japonia ma jeden z najniższych wskaźników przestępstw na świecie czy że to tutaj istnieje najbardziej ostra, pozbawiona hamulców i pełna przemocy pornografia. W dodatku co rok Japonia zamienia się w ogromny, romantyczny ogród pełen drzew kwitnącej wiśni, a ludzie biorą urlop w pracy, by móc przez całe dnie siedzieć w parkach pod kaskadami białych kwiatów, zachwycać się nimi i medytować nad przemijaniem. To właśnie był główny powód wyprawy Beaty Pawlikowskiej – chciała zrozumieć, na czym polega ten japoński fenomen. Razem z czytelnikami poszukuje odpowiedzi, co takiego jest w kwitnących wiśniach, że cała Japonia wzrusza się i świętuje.
Znana podróżniczka już na początku książki „Blondynka w Japonii” wyjaśnia, że tutaj wszystko działa zgodnie z planem precyzyjnie zaprojektowanym co do sekundy, a każdy postępuje wedle ściśle określonych reguł. Jeśli natomiast ktoś wyłamie się ze zbiorowego harmonogramu, staje się wyrzutkiem. Jednostka może mieć swoje indywidualne cele i pragnienia, ale najważniejsza jest jej przydatność dla ogółu. Dla Japończyków praca jest wielkim zaszczytem, a pracownicy są tak naprawdę własnością firmy, która swobodnie nimi rozporządza. Japończycy pracują po dwanaście godzin dziennie, ale mimo to odczuwają wdzięczność wobec pracodawcy. Chociaż są wycieńczeni i nie mają czasu dla rodziny, nie wypada się skarżyć – zabrania tego społeczne tabu. W Japonii nie ma problemów emocjonalnych, depresji, psychoterapeutów – są samobójstwa, które stanowią główną przyczynę śmierci młodych mężczyzn. W dodatku tylko w Japonii istnieje pojęcie karōshi, oznaczające śmierć z przepracowania. Beata Pawlikowska wyjaśnia, że skrępowanie konwenansami przysłużyło się do rozwoju technologicznego Japonii. Ludzie szukali dodatkowej przestrzeni, gdzie mogliby być bardziej sobą, do czego świetnie nadaje się świat wirtualny. Dlatego powstało tu pojęcie hikikomori, określające ludzi, którzy zamykają się w swoim pokoju i nie wychodzą z niego przez wiele lat, rezygnując z życia w świecie zewnętrznym. Są to w większości młodzi ludzie i jest ich już około miliona.
Okazuje się także, że ze względu na duże zaludnienie, w Japonii można zapomnieć o przestrzeni osobistej. Zjedzenie posiłku samotnie przy stoliku w restauracji jest praktycznie niemożliwe, znalezienie wolnego pokoju w hotelu graniczy z cudem, a na najbardziej zatłoczonych peronach w godzinach szczytu specjalny dyżur pełni oshiya – Upychacz Pasażerów. Beata Pawlikowska opowiada czytelnikom także o gejszach, które wbrew stereotypom nie są kurtyzanami, ale artystkami, które przechodzą restrykcyjne szkolenie – uczą się grać na instrumentach, śpiewać, tańczyć, podawać herbatę i wódkę ryżową sake, prowadzić gry towarzyskie, nakładać tradycyjny makijaż, układać wymyślne fryzury i nosić kimono. Celem gejszy jest stworzenie dla swojego klienta beztroskiego, bezpiecznego i idealnego świata – świata, który można kupić za pięćset dolarów za godzinę.
Beata Pawlikowska spotkała również wojowników sumo oraz nastoletnie dziewczęta, które swoim prowokacyjnym strojem okazują bunt przeciw tradycji. W „japońskich Himalajach” niedaleko Nagano podziwiała kąpiące się w gorącym jeziorze śnieżne małpy, zobaczyła Bambusowy Las, a w cesarskim mieście Nara karmiła oswojone jelenie. Opowiada, że w Japonii nie wypada wydmuchać nosa przy stole, prawie nikt tutaj nie mówi po angielsku i mało kto wie, jak obsłużyć aparat fotograficzny – ale każdy ma smartfona. Wyjaśnia, dlaczego Japonia uznawana jest za kraj toalet idealnych (chociaż zdarzają się wyjątki) oraz czy tradycyjna kuchnia japońska jest naprawdę zdrowa. Udziela także wielu praktycznych rad, m.in. kiedy należy zarezerwować nocleg, jakie wyrażenia warto znać oraz jak kształtują się ceny.
„Blondynka w Japonii” zilustrowana jest autorskimi zdjęciami Beaty Pawlikowskiej. Jednak na czytelników czekają także specjalnie przygotowane materiały multimedialne. Wystarczy pobrać bezpłatną aplikację Tap2C z Google Play lub AppStore na swoje urządzenie mobilne i zeskanować oznaczoną fotografię, by zobaczyć dodatkowe filmy i galerie zdjęć. Tap2C to innowacyjna aplikacja umożliwiająca dostęp do wszystkich funkcji druku interaktywnego. Edipresse Książki wykorzystuje ją w wielu swoich projektach.
O autorce:
Beata Pawlikowska – pisarka, podróżniczka, dziennikarka. Łowca prawdy, przygód i fotografii. Podróżuje do najbardziej egzotycznych miejsc na całym świecie. Autorka reportaży, felietonów oraz kilkudziesięciu książek podróżniczych i poradników, które ilustruje własnymi zdjęciami i rysunkami. Od lat doradza swoim fanom, jak aktywnie i zdrowo żyć, być odważnym i myśleć pozytywnie.
Dane wydawnicze:
Autor: Beata Pawlikowska, tytuł: „Blondynka w Japonii”, Edipresse Książki, ISBN 9788379454273, cena: 39,90 zł, oprawa: twarda, format: 150 mm x 210 mm, liczba stron: 376, data premiery: 12 października 2016 r.