Autorka w przystępny sposób prezentuje w nim walory naturalnych składników (owoców, warzyw, ziół itp.), na bazie których można przygotować preparaty czyniące cuda. Pożegnaj się z drogimi chemicznymi kosmetykami – od teraz możesz zrobić je sama i to za grosze! Poradnik jest podzielony na wiele działów tematycznych. Już na początku, w słowie wstępnym autorka zachęca nas do przygotowywania naturalnych kosmetyków pisząc o tym, że ,,Naturalne produkty to skuteczne kosmetyki. Możemy zadbać o stan skóry domowymi sposobami nie wydając na to majątku. Sami widzimy i wybieramy produkty – składniki do ich przygotowania. Możemy zadbać by były one świeże, dobrej jakości i aby nam pomagały zachować urodę”. Znajdziemy tam również krótką charakterystykę skóry i jej rodzajów.
Wśród przepisów natomiast znajdują się maseczki, podzielone na wiosenne, letnie, jesienne i zimowe, domowe peelingi, kosmetyki do włosów, skóry dłoni i kąpieli. Intrygującym rozdziałem jest rozdział XVIII, czyli ,,Poznaj sekrety kosmetyków Kleopatry”, gdzie możemy poznać cztery przepisy, których używała ostatnia królowa Egiptu znana ze swojej niezwykłej urody. Która z nas nie chciałaby wyglądać tak pięknie jak ona? Na uwagę zasługuje również rozdział IX – ,,Zioła a uroda”. Autorka pisze w nim o tym, że ,,Właściwości ziół sprawiają, że działają one na skórę w zróżnicowany sposób. Mogą pobudzać metabolizm komórkowy i wpływać odmładzająco; poprawić ukrwienie skóry, bądź spowodować, że stanie się bardziej elastyczna. Przywracają też stan równowagi cerze przez regulację wydzielania substancji tłuszczowych. Dzięki zastosowaniu ziół skróceniu może ulec czas potrzebny na wymianę starych komórek na nowe, przez co skóra odzyskuje młody wygląd.
Warto posiadać wiedzę jak wykorzystywać ich upiększające właściwości i działanie”. Jak się okazuje, wszystko, czego nasza cera potrzebuje możemy znaleźć zaraz obok kawy i herbaty! Poradnik ,,Bądź naturalnie piękna, czyli domowe sposoby upiększania się” Barbary Ciepielewskiej warto kupić dla siebie – by poznać tajniki zbawiennych naturalnych składników, czy też dla swojej babci – by przypomnieć jej o wielu recepturach, o których już zapomniała.
Marianna Umerle