John Irving „Modlitwa za Owena” (recenzja)

Anna Bugajna
Anna Bugajna
Kategoria książka · 1 sierpnia 2016

John Irving główną fabułę swoich powieści często rozbudowuje przez liczne anegdoty, niejednokrotnie pełne charakterystycznego dla niego humoru, które razem tworzą wielowymiarowy obraz rodziny i jej pojedynczych członków. Autor sięga także często po schemat powieści inicjacyjnej podkreślając niejako wagę momentu dojrzewania, jako najistotniejszego w kształtowaniu dorosłej jednostki. W Modlitwie za Owena odnajdziemy zarówno te charakterystyczne elementy dla irvingowskiej prozy, jak i całkiem nowe, które po raz kolejny sprawią, że nie będziemy mogli i nie będziemy chcieli, oderwać się od jego książki.

 

Modlitwa za Owena Johna Irvinga to opowieść o dojrzewaniu w niezwykle trudnych

czasach. Pokolenie młodych ludzi, które dorastało w cieniu wojny wietnamskiej w powieści Irvinga jest podzielone na jej zwolenników, którzy szykują się na wojnę i jej przeciwników, którzy w kolejnych manifestacjach okazują swoją niechęć do polityki prowadzonej przez ich kraj. W tych niespokojnych czasach przyszło dorastać trójce bohaterów powieści Irvinga Owenowi, Johnowi i Hester. Każde z nich reprezentuje niejako odmienny głos pokolenia amerykańskiego lat 50. i 60.

 

Głównym bohaterem jest Owen Meany – niezwykle tajemniczy chłopiec, pełen sprzeczności i niesamowitej wiary w siebie. Jego wygląd wskazuje na bardzo niepozorną jednostkę, jest chudy, niski, a jego głos niezwykle piskliwy. Okazuje się jednak, że jest najbardziej charyzmatyczną postacią, o mocno ugruntowanym światopoglądzie i dużej wierze, gotową do poświęceń w imię Boga. Od chwili, gdy stał się przyczyną tragicznego wypadku rośnie w nim poczucie bycie „narzędziem Boga”. Posiada niezachwianą wiarę w poczucie misji, którą zsyła mu Bóg i każda jego decyzja nieuchronnie prowadzi go do wyznaczonego mu celu. Jest postacią uosabiającą prawdziwą wiarę, która wykracza ponad wszelkie podziały religijne.

 

Hester, która jest kuzynką Johna należy do generacji zbuntowanych. Jest przeciwna zarówno wojnie w Wietnamie, jak i religii, która niejako pozbawia ją ukochanego człowieka i szansy na spokojne życie. John, z którego perspektywy poznajemy całą historię, jest najlepszym przyjacielem Owena. Chłopcy razem się wychowują i razem dojrzewają. Ich drogi rozchodzą się dopiero w chwili, gdy Owen wstępuje do wojska. Łączy ich niezwykła przyjaźń pełna zrozumienia i podziwu. Jako jedyny zachowuje pewien dystans pozwalający mu zrozumieć sytuację, w której znaleźli się jego najbliżsi i on sam. Widział stopniowe zatracanie się w niezrozumiałej początkowo dla niego idei Owena i coraz mocniejszy bunt Hester, sam pozostając z boku. 

 

Cała fabuła Modlitwy za Owena skonstruowana jest wokół tajemniczej misji, którą Owenowi zsyła Bóg. Powieść stanowi jedną z najbardziej dopracowanych powieści Irvinga, w której fabuła zatacza pewien krąg. Znajdziemy w niej nieco mniej irvingowskiego humoru, ale za to wiele niezwykle trafnych uwag autora o polityce i religii swojego kraju, symbolizmu i pewnej dozy mistycyzmu.  

 

Modlitwa za Owena jest powieścią niezwykle mądrą i wzruszającą. Irving ustosunkował się w niej do polityki swojego kraju w najbardziej kontrowersyjnym momencie jego historii, nie bojąc się często ostrych słów krytyki. Taki sam stosunek zachował względem religii, która w Stanach Zjednoczonych jest podzielona na wiele odłamów i kościołów zarówno katolickich, jak i ewangelickich form chrześcijaństwa.

 

Wierność ojczyźnie i wiara w Boga to dwie niezwykle ważne i silne idee, które rodziły i niszczyły kolejne pokolenia. Irving w Modlitwie za Owena ukazuje jak mocno mogą oddziaływać one na młodych ludzi, którzy dopiero co wchodzą w dorosłość. Etap dojrzewania jest chwilą, w której człowiek jest najbardziej poddany na wpływy z zewnątrz i jak nigdy później poszukuje sensu swojego istnienia. Jedynie dystans i zdrowy rozsądek może uchronić go od popełnienia błędu, lecz z drugiej strony tylko całkowite oddanie i zaangażowanie może uczynić z człowieka bohatera.   

 

 

John Irving, Modlitwa za Owena

Tłumaczenie: Magdalena Iwińska i Piotr Paszkiewicz

Wydawnictwo: Prószyński i s-ka

Stron: 740