Wszyscy doskonale pamiętamy bajki z dzieciństwa, a węgierskie i polskie dzieci miały to szczęście, że wychowywały się jeszcze do niedawna na tych samych bohaterach. Warto przywrócić tę piękną i mądrą tradycję. Rok Kultury Węgierskiej to idealny moment, aby przybliżyć najmłodszym węgierską kulturę. Pomogą w tym najnowsze propozycje książkowe, idealne na wakacyjną lekturę.
Wspomnień czar
W czasach PRL-u węgiersko – polskie stosunki w dużym stopniu opierały się na wymianie dóbr. Prawie każdy z Polaków znał osobę, która jeździła na Węgry. Co stało się
węgierskimi symbolami z tamtych lat? Po pierwsze Balaton! To jezioro w czasach PRL-u było niezwykle popularnym miejscem wypoczynkowym dla polskich turystów. Mimo niewielkiej głębokości, często nazywane "węgierskim morzem", dla wielu osób było wymarzonym miejscem na wakacje. Początek lat 80-tych to także fascynacja kostką Rubika – wymyśloną przez węgierskiego wynalazcę Ernő Rubika. Pasjonujący sześcian układany godzinami zarówno przez dzieci, jak i dorosłych. A kto pamięta charakterystyczne pomarańczowe opakowanie z palmą? To przecież węgierska czekolada „Africana”. Przywożona z zagranicy, stała się jednym z najpopularniejszych słodyczy w Polsce. Gdy na półkach sklepowych był głównie ocet, słodka tabliczka była ogromnym rarytasem dla najmłodszych.
Wychowani na tych samych bajkach
Sentymentalne wspomnienia z dzieciństwa to także wspólne bajki. Węgierskie dzieci pokochały „Lolka és Bolka”, czyli polskiego „Bolka i Lolka”. Najmłodsi z zapartym tchem czekali na kolejne odcinki ich przygód. Natomiast niezwykle popularna pod koniec lat 70-tych w Polsce bajka "Latający zajączek" to produkcja węgierska. Serial pokazywał
przygody zielonego zajączka, który za pomocą swoich długich uszu potrafił latać, pomagał dzieciom i rozwiązywał problemy. W kanonie bajek z dzieciństwa, zarówno węgierskim, jak i polskim, ważne miejsce zajmuje „Miś uszatek”. Sympatyczny misio z klapniętym uchem, czyli, „Füles Mackó” był także bardzo popularny na Węgrzech.
Literatura dla najmłodszych
Czasy PRL-u minęły, ale warto wybrać się wraz z pociechami w sentymentalną podróż do krainy węgiersko – polskiego dzieciństwa. Pokazać im bajki, na których się wychowaliśmy, a także odkryć najnowszą literaturę węgierską dla najmłodszych, czyli baśniowy świat zapisany na kartach papieru. W ramach trwających właśnie obchodów Roku Kultury Węgierskiej, na polskim rynku pojawiły się trzy interesujące pozycje książkowe węgierskich autorów. To świetna lektura dla najmłodszych, z historią w tle. Pierwsza z propozycji to „Cudowny jeleń. Baśnie węgierskie” pod redakcją Márty Gedeon. Baśnie te wyrastają zarówno z kultury, jak i historii węgierskiej. To opowieści o słynnych władcach, np. królu Macieju Korwinie, mądrych zwierzętach, dzielnych młodzieńcach, sprytnych chłopach, pasterzach, smokach, wróżkach i królewnach, znanych z ludowych przekazów. Są uniwersalne, a jednocześnie pełne barwnych szczegółów i lokalnego kolorytu. Kolejną ciekawą książką jest „Bartók i drewniany książę” autorstwa Margit Garajszki, w której głównym bohaterem
jest znany i ceniony na całym świecie węgierski kompozytor i pianista. Książka przeniesie czytelnika w świat dzieciństwa tego wybitnego twórcy, w którym czeka wiele niespodzianek. Ostatnią pozycją jest „Korona i miecz” Dénesa Lengyela, zbiór opowiadań przedstawiających historię Węgier od czasów najdawniejszych. W książce znajdziemy pasjonujące historie o bohaterach narodowych, dzielnych królach, ale też o nieudolnych władcach, podstępach i intrygach dworskich. Wszystkie proponowane książki są idealnym pomysłem na wakacyjną lekturę dla naszych pociech. Warto pielęgnować w dzieciach chęć poznawania otaczającego świata, a książki węgierskich autorów z pewnością w tym pomogą. To także świetny sposób na podtrzymanie pięknej polsko – węgierskiej tradycji. Nowe pozycje książkowe z pewnością zaciekawią najmłodszych.