Bezkarni zbrodniarze (recenzja)

Anna Balcerowska
Anna Balcerowska
Kategoria książka · 26 kwietnia 2016

Książka Bezkarni zbrodniarze Stefanii Jagielnickiej od samego początku zapowiadała się bardzo interesująco. Czerpiąc z aktualnych niepokojów związanych z napływem do Europy kolejnych fal imigrantów, autorka pokusiła się o wizję przyszłości. Przyszłości, która pod wpływem obecnych wydarzeń i radykalizacji nastrojów społecznych zamieni się w przeszłość. Autorka wieszczy nie tylko rozpad Unii Europejskiej, ale i dojście do władzy w Niemczech neonazistów, którzy zbudują państwo na wzór hitlerowskiej III Rzeszy:

Nigdzie jednak demon zwątpienia nie zbierał tak potężnego żniwa jak w Niemczech. Konflikty, wojny na Bliskim Wschodzie i w Afryce spowodowały nieustanny napływ do Europy muzułmańskich uchodźców. Najdotkliwiej odczuli to Niemcy, ktorych ojczyna zapewniała im dobre warunki bytu. Na ulicach straszyły czarne widma z dziurkami na oczy, w których trudno było rozpoznać kobiety. (...), odradzał się nazizm, który coraz mocniej dawał o sobie znać.

Fala zmian nie ominie również Polski, w której do władzy dojdzie neofaszystowska partia "Nasza Przyszłość".

 

W tych właśnie mrocznych czasach rozgrywa się "właściwa" akcja powieści, która koncentruje się na losach małej Niemki – Grety. Dziewczynka jest wybitnie inteligentna jak na swój wiek, ale w wyniku traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa cierpi na rozdwojenie jaźni. Gdy o istnieniu Grety dowiaduje się jeden z sadystycznych psychiatrów pragnących przebadać jej mózg, życie dziewczynki staje się zagrożone. Po tym, jak matka Grety wyraża zgodę na leczenie córki w klinice profesora, bohaterka jest skazana prawie wyłącznie na siebie. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, Greta podejmuje próbę ucieczki przed zbrodniczym reżimem.

 

Akcja powieści toczy się bardzo dynamicznie. Książkę, pomimo dosyć ciężkiej tematyki, czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Być może wynika to ze sposobu wykreowania głównej bohaterki, która co prawda budzi dużo współczucia, ale jeszcze więcej sympatii. Czytelnik szybko opowiada się po stronie Grety i zwyczajnie kibicuje jej. Duże wrażenie robią na czytelniku włożone w usta dziewięciolatki rozważania na temat zła, czy zbrodniczych metod leczenia. Miejsca, w których toczy się akcja powieści budzą raczej pozytywne skojarzenia: szkoła, wakacyjny obóz czy wiejskie gospodarstwo. Zestawienie ich z niebezpieczeństwem wzmaga dramatyczny wydźwięk powieści i wywołuje dodatkowy dreszcz emocji.

 

Opisane wydarzenia dotyczą przede wszystkim badań nad czystością rasy i dążeniem do eliminacji jednostek niezdolnych do samodzielnego życia, stanowiących obciążenie dla państwa. Pozostałe sfery życia potraktowane zostały ogólnikowo, ale na tyle wyraźnie, by dać pełny obraz państwa nazistowskiego. Tym bardziej, że obraz ten jest większości potencjalnych czytelników dobrze znany.

 

Wydawać by się mogło, że zarówno nazizm, jaki i problem uchodźców to tematy dość mocno wyeksploatowane (choć ten ostatni w nieco mniejszym stopniu). Jednakże ich połączenie, a następnie uczynienie z nich jedynie tła przedstawionych wydarzeń dało bardzo dobry efekt. W zasadzie, jedynym minusem książki jest bardzo tendencyjne zakończenie, co jednak nie zmienia faktu, że to lektura godna polecenia.

 

                                                                                           ©Anna Balcerowska

 

Stefania Jagielnicka​, Bezkarni zbrodniarze

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o., 2016.