„Czy piękno może istnieć samo w sobie, wtedy gdy nie ma nikogo? Czy też powstaje wraz z tym, kto się nim zachwyci? Czy barwa może mieć sens pod nieobecność światła?…
Czy mądrość istnieje sama z siebie, bezczynnie – a nie wówczas, gdy jest przekazywana? Wartość – gdy nie jest z nikim dzielona?…
Stworzenie świata mogło być po prostu wyższą koniecznością.”
Aiendall Srebrzysty to symbol chciwości i zawiści i więcej szkody wyrządza ręce, która go dobywa niż chwały i glorii. Ponadto jest tłem dla wielkiej intrygi i spisku ówczesnych (powieściowych) władców, którzy wiążą z nim nadzieje polityczne i chcą, aby stał się zbrojnym insygnium ich panowania.
„Bycie królem własnego życia to heroiczne i odpowiedzialne zadanie, i często samotne, bo trzeba odzyskać swoją ziemię i bronić jej. Utkać własną przepiękną chorągiew, którą będzie się niosło przez życie, taką, żeby było warto iść. Nic dziwnego, że wielu się nie chce i ściągają gotowe z Tradycji. Szkopuł w tym, że wówczas twój świat przestaje zależeć od ciebie, inni ci mówią, jak ma wyglądać i co masz uważać... Ja bym tak nigdy nie chciała żyć! Dlatego uciekłam w leśne ostępy i zostałam wiedźmą.”
Cechą charakterystyczną powieści jest język zawierający stare zwroty, słowa, wyrażenia, podając kilka ilustracji choćby: jeno, wraży, wżdy, kromlech, nanizane, zali, alibo, atoli, niźli, zaiste, krom, przebóg, jejmościanka. Albo też przykłady całych fraz i zdań: „Widzę, że Waszeć za to dwornością wszelką i cnotami wojennymi bogaty” lub „aniśmy stracili chyżości”. Dla niektórych czytelników może okazać się to szczególnie atrakcyjną zachętą, dzięki której wybiorą się w etymologiczną podróż i spróbują badać źródłosłów.