Zaparzcie filiżankę angielskiej herbaty, włączcie płytę z przebojami Edith Piaf i zanurzcie się w Tajemnicach zamku, którego mury skrywają kilka tragicznych historii.
Autorką powieści jest Lucinda Riley, irlandzka pisarka znana przede wszystkim z Domu orchidei, który przyniósł jej sławę oraz pozycję na europejskich i amerykańskich listach bestsellerów. Jej znakiem rozpoznawczym są historie toczące się równocześnie w dwóch różnych przestrzeniach czasowych i ukazujące tym samym wpływ przeszłości na losy następnych pokoleń. Wzór ten powtarza się również w przypadku Tajemnic zamku, będących najnowszym dziełem pisarki dostępnym na polskim rynku wydawniczym.
W książce ujęte są o losy Emilie, skromnej, młodej weterynarz, mieszkającej w Paryżu i starającej odciąć się od swoich arystokratycznych korzeni. Plany te burzy śmierć matki, zmuszająca dziewczynę do powrotu do rodzinnego zamku i podjęcia decyzji, które zaważą na jej dalszym życiu. Seria niespodziewanych wypadków zdecyduje o jej powrocie na stałe w rodzinne strony i rozpoczęciu renowacji zniszczonego majątku. Remont ten nie tylko odmieni jej życie, ale odkryje nieznane dotąd fakty z dziejów rodziny.
Fabuła książki została rozbita na dwie równoległe historie. Pierwsza dotycząca Emilie rozgrywa się u schyłku lat 90. XX wieku i początkowo stanowi naiwną historię z przewidywalnymi wątkami. Gdyby opowieść zamknęła się tylko w tej części to stanowiłaby kiepską wersję powieści gotyckiej. Jednak dzięki drugiej części Tajemnice zamku nie tylko skupiają uwagę czytelnika, ale w pewnym momencie zaczynają również wyciągać na powierzchnię wątek Emilie.
Druga historia rozpoczyna się w 1943 roku i dotyczy losów ojca Emilie oraz agentki brytyjskiego wywiadu o imieniu Constance. Trafia ona na tajną misję do Paryża, jednak przypadek sprawia, iż znajduje schronienie pod dachem znanych we Francji arystokratów. W ten sposób staje się częścią niebezpiecznej maskarady.
Opowieść Constance została wpisana w książkę w formie wspomnień ich naocznego świadka. Opowiada ją Emilie jeden z sędziwych już wiekiem pracowników zamku. Dziewczyna dowiaduje się z niej o nieznanych losach ojca, stawiających jego osobę oraz historię rodziny w zupełnie nowym świetle. Otrzymuje w ten sposób nie tylko klucz do zagadek przeszłości, ale również szansę zrozumienia samej siebie.
Lucinda Riley niestety nie poradziła sobie z kreacją postaci Tajemnic zamku, tworząc je nierównomiernie. Część z nich stanowi schematyczny obraz bohaterów gatunku, któremu daleko do realności. Szczególnie w przypadku Emilie zderzamy się z typową bohaterką naiwnych powieści romantycznych. Jednak znajdziemy tu także grono postaci pociągających oraz stanowiących ciekawe studium osób, będących zarówno ofiarami, jak i bohaterami swoich czasów.
Losy postaci z okresu II wojny światowej pochłaniają czytelnika od momentu pojawienia się ich na stronach powieści, nie tylko za sprawą ciekawej fabuły, ale również dobremu przedstawieniu realiów historycznych. Riley przygotowała się do tego zadania wzorowo.
Pisarce należy oddać również sprawiedliwość, jeśli chodzi o sposób tworzenia klimatu powieści, gdyż świetnie oddaje atmosferę miejsc akcji. Fabuła wiedzie nas przez pogodne, francuskie południe, tajemnicze, angielskie wrzosowiska rodem z książek sióstr Brontë oraz paryskie ulice naznaczone partyzancką walką z okupantem. Sposób opisu tych wszystkich miejsc wspaniale wprowadza czytelnika w klimat historii, swobodnie go w niej zanurzając.
Tajemnice zamku to powieść o dziedzictwie tkwiącym nie tylko w przedmiotach, ale również w ludzkich czynach. Historia ukazuje, jak trudne może okazać się odkupienie win, a choć czas leczy rany i przynosi odpowiedzi, to jako lekarstwo, jest okupiony najdroższymi cenami w postaci złamanych obietnic, serc oraz ludzkich losów. To przyzwoita książką, z którą można spędzić całkiem przyjemny, zimowy weekend.
Tajemnice zamku
Lucinda Riley,
Wydawnictwo Albatros, 2015
Liczba Stron: 512