60, 70 kilometrów, bieg przez 11, 14 godzin, a na dodatek w śniegu lub błocie i po górach. Brzmi absurdalnie? Nie dla Katarzyny Karpy, która w swojej książce „Dziewczyny na start” zagrzewa do powtórzenia tych wyczynów.
Społeczność biegaczy w Polsce stale się rozrasta. Najlepiej widać to po tysiącach uczestników startujących w biegach miejskich na 10, 21, czy 42 kilometry. W końcu okazuje się, że wszyscy wokół biegają. I po co się tak męczyć? Z pewnością na to pytanie zna odpowiedź jedynie biegacz, który czerpie wręcz masochistyczną przyjemność z obolałych stóp, łydek i ud, które niekiedy palą żywym ogniem. Tylko on także widzi sens w przemierzaniu kolejnych kilometrów, goniąc wciąż na przód nie wiadomo do końca, w jakim celu. A cel, jak się okazuje, jest bardzo prosty i napędza go stale wrodzony zmysł rywalizacji. Biega się, aby ciągle i wciąż na nowo pokonywać siebie, a także innych, co przynosi nie mniejszą satysfakcję.
Katarzyna Karpa razem ze swoją mamą Anną napisały mocno autobiograficzny motywator-poradnik dla biegaczy. Znajduje się w nim mnóstwo praktycznych porad głównie dla kobiet, które nie są jeszcze do końca pewne, czy bieganie to ich ulubiony sposób na zmęczenie ciała. Znajdują się w niej porady dotyczące sprzętu, planów treningowych, ćwiczeń ogólnorozwojowych i ogromna moc motywacji. Każdy z pewnością ma problem z mobilizacją i regularnością treningów. Na to Katarzyna również znajdzie rozwiązanie, które może i w Twoim przypadku się sprawdzi.
Książka ta wpisuje się idealnie w modny dziś zdrowy styl życia, który obejmuje aktywność fizyczną i dietę. Również Katarzyna podpowie, co ugotować i jakie produkty wybierać, aby ciało lepiej spełniało swoje funkcje i było gotowe na wysiłek, który pragniemy podjąć. Z narracji autorki tryska ogromna ilość pozytywnej energii i siły, którą w niezwykle sympatyczny sposób próbuje przekazać czytelnikom.
Najciekawsze są oczywiście wspomnienia z trasy, które Katarzyna nieustannie przytacza. To właśnie z tych krótkich wstawek najbardziej bije siła rywalizacji i walka z własnym ciałem. Biegi na orientację są niezwykle trudnymi zawodami, o czym może dowodzić sama ich nazwa jak np. „Bieg Rzeźnika”. Nie dość, że liczą ogromną ilość kilometrów, to jeszcze usiane są podbiegami, w czasie których człowiek jest w stanie wypluć własne płuca, a gdyby było tego mało, to jeszcze wymagane jest od zawodników szukanie punktów zaznaczonych na mapie. Katarzyna Karpa jest wicemistrzynią Polski w tego rodzaju biegach na 50 km, a z jej wspomnień można wywnioskować, że dodatkowo świetnie się przy tym bawi.
Książka „Dziewczyny na start!”, jak sam tytuł niesie, przeznaczona jest raczej dla płci pięknej. Autorka udowadnia, że kobiety wcale nie muszą być słabe, a wręcz przeciwnie mogą wykazać się siłą, która w wielu sytuacjach sama ich zaskoczy. Nie ważny jest również wiek, czego żywym dowodem jest mama Katarzyny, która zaczęła biegać w wieku 58 lat. Po miesiącu przygotowań ukończyła bieg na 10 km w świetnym czasie. Niemożliwe – a jednak!
Największym motywatorem dla autorek pozostaje jednak ciągły zapis i publikacja swoich treningów, a także udział w kolejnych zawodach, które nie pozwalają zrezygnować z codziennych treningów. Katarzyna ma bardzo dużo założonych profili na FB, blogów itp. Mam wrażenie, ze przed każdym wyznaczonym celem zakłada nowy. Książkę polecam każdej dziewczynie, która nadal nie jest pewna rozpoczęcia zabawy z bieganiem. Warto jednak w tym całym zamieszaniu wokół tego sportu pamiętać, że biega się dla siebie i żeby poszukać w tej męczarni, choć odrobinę przyjemności.
Katarzyna i Anna Karpa, Dziewczyny, na start!
Redaktor: Ewelina Burska
Wydawnictwo: Helion, 2015
Stron: 256
Okładka: miękka