Tym razem Wojciech Jagielski oddaje głos kobiecie i to nie byle jakiej. Kobiecie, która wbrew wszelkim przeciwnościom losu postanawia walczyć o życie swoich synów.
Kiedy Twój świat pogrąża się w chaosie wojny możesz podjąć walkę po którejś ze stron, bądź walkę o pokój. Możesz również spróbować przeciwstawić się jej sile i spróbować ochronić życie.
W najnowszym reportażu Wojciecha Jagielskiego jak zwykle ciężko mówić o przeciwnych sobie stronach, o dobrych i złych, naszych i innych. Ta wieloznaczność często przeszkadza w zajęciu konkretnego stanowiska. Wszystkie wojny Lary porusza problemy dzisiejszego podziału świata pomiędzy Europą a światem muzułmańskim.
Wojciech Jagielski jest uznanym reporterem, autorem książek i korespondentem wojennym. Najlepiej czuje się na Bliskim Wschodzie. Jego reportaże z Afganistanu czy Azji Środkowej zawsze cechowała chęć zrozumienia innych kultur czy wielkich konfliktów. Zazwyczaj bohaterami jego książek są mężczyźni, zarówno wielcy przywódcy wojenni, jak i zwykli żołnierze i cywile. W najnowszym reportażu przedstawia historię Lary, kobiety uwikłanej w Historię, która tworzy się także na naszych oczach. Jej przeżycia, pragnienia i tragedie pozwalają nam spojrzeć na wojnę z perspektywy zwykłego człowieka – matki, która staje w obronie swoich dzieci.
Lara pochodzi z wioski na granicy Gruzji i Czeczeni. Jej tożsamość kształtowała się przez przynależność do małej społeczności muzułmańskich Kistów mieszkającej w dolinie Pankisi otoczonej ze wszystkich stron górami. Unikali oni wielkich wojen rozgrywających się wokół z powodu izolacji terytorialnej a także z braku mocnej tożsamości narodowej uniemożliwiającej im w pełni przyłączenie się do którejś ze stron – niestety do czasu. W końcu wojna pochłonęła również rodzinę Lary. Gwałtowne idee nakłoniły społeczność Kistów do określenia swojej tożsamości, do wyznaczenia granicy pomiędzy swoimi a Innymi. Dotąd wielonarodowa społeczność zaczęła się dzielić, a różnice stawały się powodem do nienawiści.
W krąg świętej wojny wpadli również synowie Lary. Wśród mudżahedinów zyskali mocne podstawy swojej tożsamości, zyskali idee, tak wielkie, że gotowi byli za nie zginąć. Wojna stała się dla nich możliwością, zyskania sławy i dokonania wielkich rzeczy. W końcu mogli się zaangażować, wykorzystać wszystkie swoje umiejętności i odnosić z tego powodu sukcesy, czego Europa nie chciała im zapewnić.
Główną osią, wokół której krąży historia Lary nie jest wojna dobrych ze złymi, lecz wojna pomiędzy życiem a śmiercią. Lara jest z pewnością bliższa naszym europejskim ideom humanitarnym, a jej postawa jest w pełni zrozumiała przez wszystkie matki niezależnie od pochodzenia i wyznania. Na jej drugim końcu znajduje się Święta Wojna, w której śmierć dla mudżahedinów oznacza drogę do zbawienia. Prawdziwym przeciwnikiem dla Lary stają się jej synowie, którzy uwikłani w niezrozumiałą dla niej ideę przeciwstawiają się największej, wyznawanej przez nią wartości – życiu.
Jagielski w niezwykle interesujący sposób snuje historię Lary. Początkowo przytacza historię Kistów, ich przybycia w góry i budowę tradycji w oparciu o ościenne narody. Pozbawiona dat i szczegółów narracja przybiera wręcz bajkowy charakter. Zresztą w całej opowieści Lary nie odnajdziemy konkretnych dat. Reporter w ten sposób każde nam skupić się na sensie tej historii, a nie na przytoczonych faktach. Jagielski przez całą narrację utrzymał również charakter rozmowy, w czasie której poznał historię Lary. Małe wtrącenia i powroty do teraźniejszości budują napięcie i wrażenie współuczestnictwa w wywiadzie. Podporządkowana jest temu zabiegowi również pewna achronologiczność wydarzeń. Niekiedy, jak w rozmowie, przytaczane są zdarzenia, które wybrane zostały przez rozmówce z powodów emocjonalnych lub nagłego przypomnienia, łamią one zorganizowaną fabułę.
W najnowszym reportażu Jagielskiego można bowiem mówić o pewnej fabule i mocno zarysowanych bohaterach. Tym razem oni są na pierwszym miejscu – fakty, wydarzenia historyczne nawet wojna pozostaje jedynie tłem, na którym rozgrywa się tragedia ludzka. Z drugiej jednak strony tłem niezwykle ważnym, bowiem dotyczącym wydarzeń nam współczesnych.
Reportaż Jagielskiego z pewnością znajdzie swoje miejsce w obecnym dyskursie na temat sytuacji w Syrii, bowiem wydarzenia, w których Lara i jej synowie biorą udział właśnie jej dotyczą. Wiedza czytelnika zostaje jednak uporządkowana dopiero na końcu, po przeczytaniu kalendarium skupiającym najważniejsze daty i wydarzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Polecam tę książkę każdemu, a szczególnie ludziom wrażliwym i otwartym na obcość. Mam nadzieję, że odnajdą w niej zrozumienie dla człowieka ponad granicami i konfliktami, człowieka, dla którego życie staje się najważniejszą wartością. W obecnej sytuacji uchodźców z Syrii o wiele trudniej jest patrzeć na pojedynczą twarz człowieka, w której z pewnością nie raz odnajdziemy spojrzenie Lary. Łatwiej jest postrzegać tłum ludzi, anonimową masę, obcą i niezrozumiałą, która niesie zagrożenie i lęk.
Reportaż Jagielskiego niczego nie wyjaśnia, pokazuje jednak, że sprawy są o wiele bardziej skomplikowane niż mogłoby nam się wydawać. Nie ma dobrych i złych, jest tylko życie i śmierć.
Wojciech Jagielski, Wszystkie wojny Lary
Opieka redakcyjna, Damian Strączek
Wydawnictwo: Znak, Kraków, 2015
Oprawa: miękka
Stron: 240