Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam pozycję „Angielski dla przedszkolaków” mgr Michała Bednarskiego i bardzo się cieszę, że pomimo natłoku obowiązków w coraz bardziej zbiurokratyzowanej edukacji udało się autorowi wygospodarować czas na stworzenie swego rodzaju kompendium wiedzy i doświadczenia nauczyciela języka angielskiego najmłodszych.
Jest to tym bardziej cenne z racji, iż nauka języka nowożytnego obcego jest obowiązkowa już od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Co więcej, nauczanie zwłaszcza języka angielskiego, tego lingua franca naszych czasów, rozpoczyna się już zwykle jeszcze wcześniej – przy czym niestety uczą często osoby nie przygotowane na realia pracy z dziećmi, żeby nie powiedzieć: przypadkowe. Taka sytuacja może rzutować na sukces lub porażkę edukacyjną ucznia w następnych latach. Z samej tylko lektury powyższej książki można zauważyć, że mgr Bednarski jest jednym z tych pedagogów, dla których przekazywanie wiedzy jest autentyczną pasją, odporną na zniechęcenie i pełną młodzieńczego entuzjazmu. Pasji tej nie wygasiły ani zmieniające się ciągle przepisy, wymogi, oczekiwania, programy nauczania, ani jedne z najniższych na świecie zarobków, czy natłok pracy która wynosi blisko 47 godzin zegarowych tygodniowo z czego znaczna część nie jest nawet opłacana (Raport z „Badania czasu i warunków pracy nauczycieli” z roku 2013), a z której większą część zajmuje wymagana biurokracja (badania OECD z 2014 roku). Nie zdołały autorowi odebrać zamiłowania do wykonywanego zawodu również nieustanne nagonki na jego grupę zawodową w mediach, skutkujące negatywnym nastawieniem do stanu nauczycielskiego wśród społeczeństwa. Warto sięgnąć po tę książkę nawet dla samego zaczerpnięcia z pozytywnej energii Autora.
W swojej publikacji mgr Bednarski ma coś do zaoferowania zarówno ‘świeżo upieczonemu’ lektorowi języka angielskiego, jak i weteranowi nauczania, czy nawet laikowi-rodzicowi, pragnącemu pomóc swojej pociesze w nauce. Zgrabnie zorganizowana książka w pierwszej części przybliża czytelnikowi specyfikę pracy językowej z dziećmi z punktu widzenia metodyki nauczania języka angielskiego jako obcego oraz psychologii rozwojowej dziecka. Mgr Bednarski oszczędza przy tym szczęśliwie czytelnikowi encyklopedycznych omówień świadomy, że tak jak on, każdy absolwent studiów filologii angielskiej o specjalności nauczanie powinien mieć tu biegłe rozeznanie, a osobom bez takowych studiów podejmującym się nauczania – np. rodzicom, to fachowe terminy na nic się nie zdadzą. Autor omawia za to, w sposób bardzo przystępny, przybliżane zagadnienia z punku widzenia wieloletniego praktyka. Jest to absolutnie bezcenne zarówno dla nowicjusza, jak i dla być może teoretycznie doświadczonego już nauczyciela języka, któremu jednak po raz pierwszy przyszło uczyć małe dzieci. Młody (wiekiem czy stażem) nauczyciel doceni jasno sprecyzowane, konkretne porady odnośnie tego, na co zwracać uwagę podejmując nauczanie dzieci (np. iż nie można oczekiwać takiej samej reakcji na przedstawiany materiał w różnych grupach, że grupy które trzeba będzie uczyć mogą nieraz okazać się zaskakująco liczne – co jest sporym wyzwaniem, albo jak mogą do nauki języka dzieci podchodzić ich rodzice, którym trzeba dopomóc, aby ich zaangażowanie było efektywne). Autor podaje następnie coś niesłychanie przydatnego dla każdego uczącego: niezbędnik pomocy naukowych w postaci zarówno przedmiotów wspomagających nauczanie (m.in. plansze prezentacyjne), oraz zestaw prostych poleceń, wierszyków i piosenek, sprawdzonych przez Autora w praktyce dydaktycznej, w której osiąga znakomite wyniki. Metodą nauczania, którą autor w dużym stopniu stosuje i poleca w pracy z dziećmi jest opracowana przez emerytowanego amerykańskiego profesora psychologii przemysłowej, Dr Jamesa J. Ashera metoda Total Physical Response (TPR). Asher stworzył ją zastanawiając się, jak to się dzieje, że uczniowie amerykańscy – bo tych mógł obserwować – szybko zniechęcają się do nauki języków obcych. Doszedł do wniosku, że powodem niepowodzeń jest „nieznośny stres doświadczany przez dzieci czy dorosłych, którzy próbują nauczyć się języka obcego, a wynikający ze strategii nauczania ‘lewo-półkulowego’, czyli nastawionego na używanie języka, strategii pełnej instrukcji typu „słucha i powtórz”, „zapamiętaj ten dialog”, „czy „wymów te słowa”. Zdaniem Ashera nie jest złe samo w sobie, ale takie podejście powinno być stosowne dopiero na wyższym poziomie nauczania języka. [Asher, J. J. (1981), THE TOTAL PHYSICAL RESPONSE: THEORY AND PRACTICE. Annals of the New York Academy of Sciences, 379: 324–331.
doi: 10.1111/j.1749-6632.1981.tb42019.x] Wprawdzie Asher formułując swoją hipotezę kierował się teorią podziału funkcji mózgu na prawą I lewą półkulę wysnutą na podstawie badań Rogera W. Sperry’ego, noblisty z 1981, która od tego czasu dzięki nowym urządzeniom pomiarowym i metodom badawczym okazała się zbytnim uproszczeniem, ale nie ma to wpływu na wnioski niezależne od tych badań. Nawet laik może zauważyć, że małe dzieci potrzebują ruchu, mają ograniczone możliwości skupienia się dłużej na jednym zadaniu i generalnie lubią piosenki oraz zabawy ruchowe i takie właśnie są proponowane. Mgr Bednarski omawia kolejne etapy rozszerzania poznawanego materiału, kolejne polecenia i wyrażenia, które można wprowadzać - skrupulatnie opisując jak to robić (mamy różne rodzaje gier i zabaw językowych, a nawet komentarze np. na jakie trudności możemy napotkać i jak sobie z tym poradzić). Ba, są nawet ilustracje (zdjęcia) jeśli do czytelnika niewystarczająco przemówił sam opis. Po omówieniu bloków tematycznych mgr Bednarski przechodzi do zaprezentowania przykładowych planów lekcji. Nauczycielom bardziej doświadczonym może oszczędzić czas na opracowywanie swoich, lub zainspirować ich do poszerzenia własnego dydaktycznego repertuaru. Natomiast rodzice czy nauczyciele zaczynający pracę z dziećmi będą autorowi za tę część jego książki niewymownie wdzięczni, bo nie będą musieli dochodzić to tego, jak sprawnie przeprowadzić lekcję metodą prób i błędów. Nie ma tylko przydzielenia ilości czasu na każdy z elementów lekcji, ale pozostawia to nauczycielowi możliwość dostosowania czasowego rozkładu pracy do danej grupy. Mamy w tych lekcjach duże urozmaicenie proponowanych czynności, co pozwoli nam nie tracić zainteresowania dzieci, przy jednoczesnym utrzymaniu w miarę stałej struktury lekcji z elementami stałymi, jak np. piosenka na pożegnanie, co pomaga dzieciom zdyscyplinować się i czuć się bezpiecznie – a co, jak słusznie zauważa Autor, sprzyja również nauce.
Książka mgr Michała Bednarskiego jest tym, czego brakowało na naszym rynku, zdominowanym przez międzynarodowe koncerny wydawnicze, produkujące generyczne podręczniki nie biorące pod uwagę specyfiki pracy w poszczególnych krajach. Można się o tym przekonać analizując te podręczniki, jak i różne programy unijne z pewnością tworzone z dobrymi intencjami, ale często właśnie tłumaczone – i to nie zawsze fortunnie - na języki poszczególnych krajów bez dostosowania treści do ich specyficznych uwarunkowań. Przykłady można mnożyć. Dostajemy tutaj do rąk efekt pracy doświadczonego praktyka, który stworzył program wyciągając wnioski ze zdobytej wiedzy i własnej praktyki zawodowej, analizy wyników i refleksji nad tym, jak pomóc innym unikać błędów i prowadzić lekcje z największą korzyścią dla małego ucznia. Trudno to przecenić wziąwszy pod uwagę fakt, że pozytywne doświadczenie dzieci z tego najwcześniejszego etapu edukacji pomoże dzieciom przejść korzystnie przez wszystkie następne jej lata. Gorąco polecam pozycję „Angielski dla przedszkolaków” mgr Michała Bednarskiego wszystkim pracującym z dziećmi gratulując Autorowi udanej i bardzo potrzebnej publikacji i z zainteresowaniem będę czekać na następne.