"Matki" Pavola Rankova kunsztownym traktatem o macierzyństwie

Bożena Fąfara
Bożena Fąfara
Kategoria książka · 20 września 2015

Rzecz o macierzyństwie i Słowackie Klimaty

 

W serii Słowackie Klimaty wydawnictwa Książkowe Klimaty ukazała się niedawno książka autorstwa Pavola Rankova Matki. Zwolenników jak i przeciwników tej pozycji jest chyba mniej więcej tyle samo. Przyjrzyjmy się zatem bliżej samemu autorowi i jego dziełu.

 

Rankov to pisarz doceniony, mówi się o nim „najciekawszy współczesny pisarz słowacki”, a jego twórczość przetłumaczona została już na kilka języków obcych. Na swoim koncie ma nagrody m.in. za debiut, Europejską Nagrodę Literacką, Literacką Nagrodę Europy Środkowej „Angelus” i wiele innych. Styl jego pisarstwa jest ciekawy, powiedziałabym „słowacki”. Jestem po niedawnej lekturze Kateriny Tuckovej Bogiń z Zitkovej, od razu zwróciłam uwagę na podobny klimat i sposób prowadzenia narracji. Obydwie powieści wciągają czytelnika w swój świat, a właściwie w dwa światy – współczesny i oddalony o kilkadziesiąt lat; być może w końcu dla literatury słowackiej nadszedł czas rozrachunku z przeszłością.

 

Akcja Matek toczy się na dwóch płaszczyznach  podczas II wojny światowej i tuż po jej zakończeniu oraz współcześnie. Tutaj również znajduję podobieństwo pomiędzy powieściami – współczesne wydarzenia opiewają losy studentki (właściwie studentek) tworzącej pracę magisterską na podstawie ustnych opowieści i dokumentów kobiet z poprzednich pokoleń. W Matkach bohaterką z przeszłości jest Zuzanna  Słowaczka, która pokochała Rosjanina. Dziewczyna spodziewa się jego dziecka, jednak mężczyzna w ostatnich dniach wojny zostaje zabity przez Niemców. Główną bohaterkę czeka aresztowanie, jako podejrzaną w sprawie donosu odnośnie miejsca pobytu ukochanego, na skutek czego, zesłana do obozu w Polsce, musi walczyć o przetrwanie swoje i dziecka. Także współczesna bohaterka relacjonująca dzieje Zuzanny spodziewa się dziecka, jak tamta musi walczyć o siebie – ciąża nie jest mile widziana na uczelni, promotor zaś doradza jej „przerwanie ciąży albo studiów”. Bardziej absorbująca i stanowiąca główny wątek powieści jest jednak historia Zuzanny, choć czytelnik czasem może być zdenerwowany jej naiwnością i bezradnym zdaniem się na koleje losu, które tak naprawdę wyznaczają rytm jej życia. Wstawki opisujące współczesne perypetie studentki odciążają czytelnika od niełatwej tematyki obozowej, czyniąc tekst łatwiejszym w odbiorze. W pewnym momencie jednak przychodzi do głowy myśl, jak historie kobiet, TAKIE historie, mógł napisać mężczyzna? Doświadczenie macierzyństwa i uczucia z nim związane, zostały przedstawione w sposób niepozostawiający wątpliwości, co do ich autentyczności. Świadczy to oczywiście o kunszcie literackim pisarza-mężczyzny, który zapewne musiał wykonać wielką pracę, by oddać towarzyszące matkom emocje.

 

Właściwie bohaterkami Matek są wyłącznie kobiety, bo choć postacie męskie również są obecne, przedstawione zostały blado i nieszczegółowo; nawet nie na drugim, może na trzecim planie. Jednak to mężczyźni, mimo, że tylko delikatnie zarysowani, bez wchodzenia w szersze charakterystyki, decydują w dużej mierze o życiu bohaterek. Plastyczność języka użytego przez autora doskonale oddaje tragedię matek – o różnym kalibrze, w krańcowo różniących się momentach historii; z powieści wyłania się jednak obraz macierzyństwa jako instytucji przede wszystkim walczącej o dobro dziecka, a także wielką miłość do niego, stawiającą matkę poza standardem moralności.

 

Zarzut skierowany w kierunku autora, którego on zresztą nie stara się nawet odpierać, to niezgodność z rzeczywistością historyczną. Przypomnieć tu zatem chyba należy, że mamy do czynienia z powieścią, nie zaś z dokumentem pretendującym do miana historycznego.

Rankov powieścią Matki udowadnia po raz kolejny swój talent pisarski, potwierdzony już licznymi nagrodami, a także inspiruje do sięgnięcia po kolejne pozycje literatury słowackiej, które znaleźć można w serii Słowackie Klimaty.

 

 

Pavol Rankov, Matki

Wydawnictwo: Książkowe Klimaty, 2015

Seria: Słowackie Klimaty

Liczba stron: 427