Urlop z kryminałem - "Na spokojnych wodach" V. Sten

Bożena Fąfara
Bożena Fąfara
Kategoria książka · 2 września 2015

"Na spokojnych wodach" – kryminał idealny na okres urlopowy, lekki i niebanalny.

Viveca Sten kryminałem Na spokojnych wodach zburzyła mój obraz sielskiej wyspy i spokojnej Skandynawii. Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie jestem wielbicielką kryminałów. Odrzucają mnie od nich krwawe szczegóły i motywy zwykle użyte po raz setny. Ta książka jednak jest bliższa powieści obyczajowej, z czego można oczywiście uczynić zarzut, jednak w przypadku gustu literackiego podobnego do mojego – niekoniecznie nacechowuje tekst pejoratywnie. Sięgnęłam po nią zainspirowana powstałym na jej bazie serialem produkcji AXN zatytułowanym Zbrodnia, który według mnie – zaczął się obiecująco. Serialu nie dokończyłam, postanowiłam sięgnąć po pierwowzór.

 

Na szczęście rzeczywistość literacka znacznie odbiega od świata serialowego, czyniąc ją ciekawą dla czytelnika (nawet będącego już po obejrzeniu serialu), a zarazem ukazującą spokojne życie mieszkańców wyspy. Do czasu, kiedy zaczynają pojawiać się trupy. Kontrastowe zestawienie realiów życia na wyspie przed i po pojawieniu się ofiar morderstw, uderza naocznością. Czytelnik staje się świadkiem przemiany sielskiego miejsca sprzyjającemu rodzinnemu wypoczynkowi i bliskim relacjom współmieszkańców, letników, w przerażającą scenerię stanowiącą tło okrutnych morderstw. Pozorna sielankowość potęguje grozę miejsca. Jest też wątek romansowy, który rozwija się w niespodziewanym dla czytelnika kierunku. Przyznam, że trochę mnie zawiódł sposób jego poprowadzenia przez autorkę, spodziewałam się bowiem rewelacji, a żaden skandal nie nastąpił; nie do końca potencjał ten został wykorzystany.

 

Mamy więc zbrodnię, atrakcyjnego detektywa „po przejściach”, jego przyjaciółkę –prawniczkę borykającą się z problemami małżeńskimi oraz małą, zżytą społeczność wyspy, zszokowaną brutalnymi wydarzeniami. Wydawać by się mogło, że autorka więcej czasu poświęciła na kreowanie postaci niż na tworzenie intrygi. Dokładnie przeanalizowana przeszłość głównych bohaterów oraz ich perypetie głębiej zapadają w pamięć czytelnika, niż część kryminalno-dochodzeniowa. Oszczędny język buduje nieskomplikowaną fabułę, potrafi jednak zadziwić odbiorcę większym napięciem we właściwych momentach. Bohaterowie poznawani przy okazji śledztwa to postacie z dokładnie wyrysowanym profilem psychologicznym, znamy ich przeszłość, teraźniejszość oraz wiele szczegółowych cech tak charakteru, jak i wyglądu. Autorka niewiele miejsca pozostawia tu dla wyobraźni czytelnika, jak na lekką książkę wakacyjną przystało.

 

Jeśli ktoś szuka porywających emocji i krwawych opisów zbrodni – odradzam. Jako wakacyjny relaks przywołujący nadmorskie letnie klimaty – zdecydowanie polecam. 

 

Viveca Sten "Na spokojnych wodach"

Stron: 384

Wydawnictwo: Czarna Owca